Rycina stąd. Podejrzewam, że dane nie z sufitu...
https://ourworldindata.org/coronavirus-data-explorer

_________________
Pozdrawiam Krzysztof
Tango 780S, przedtem MAK 747 GT przez 20 lat, a jeszcze wcześniej BEZ-4.

Co za bezgraniczne uwielbienie dla nowej ojczyzny. Ale neofici tak mają...

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

a co takiego złego było w pierwszej fazie? Przypomnę, że to był okres w którym wszyscy myśleli, że ten wirus jest bardziej niebezpieczny niż się okazało i generalnie nikt nic nie wiedział.

Praktycznie codziennie były konferencje prasowe i odpowiedzi na pytania ciągle się pojawiające. Dość szybko został przedstawiony plan działania oraz wdrożone systemy pomocy ludziom, którzy się izolują. Ogromne środki finansowe zostały przekazane na ratowanie biznesów, które musiały się zamknąć (na tyle duże, że aż lewica je skrytykowała). Mogę się nie zgadzać z takimi czy innymi nakazami, ale w przeciwieństwie do naszego kraju, cały czas wiedziałem co mam a czego nie mam robić. Do tego ciągły dostęp online do wszystkich danych. To polityczni przeciwnicy tworzyli i pewnie dalej tworzą (przestałem słuchać) aurę jakiegoś wielkiego chaosu, najpierw źle, że nie ma lockdownu, potem źle, że lockdown jest. Ale niezależnie, czy te nakazy były w mojej opinii słuszne, przynajmniej były jasno sformułowane i każdy je rozumiał.

Przypomnę, że z powodu opóźnionego lockdownu, służba zdrowia tutaj miała nie wydolić i trupy miały się słać gęsto po ulicy. Okazało się, że łóżek nie zabrakło i komunikat "siedź na dupie w domu, jak masz katar" nie był wcale taki zły.

Owszem powstał chaos w urzędach, bo wszystko poszło online, ale tam generalnie nie da się dodzwonić normalnie Myślę, że nie było tak tragicznie, jak sobie niektórzy tutaj wyobrażają, że było.



Nie wiem czy bezgraniczna (rozumiem, że to nie do mnie, tylko do Monii) ale dla mnie, czyli kogoś kto ma zamiar wrócić do kraju wyjazd tutaj był szokiem, gdy zobaczyłem, że te wszystkie absurdy irytujące normalnego obywatela w dniu codziennym, mogą nie występować i wbrew temu co mi wmawiano, można pewne rzeczy zrobić inaczej.

A w polskich mediach, szanowani dziennikarze (bo o politykach nawet nie wspomnę, ci z natury maja nas za kretynów) wyśmiewają porównania do innych krajów, twierdząc, że nasze społeczeństwo nie dorosło do czegoś, nie można ludziom ufać i jak się pałą nie pogrozi, to nie będą się stosować. Tylko ci sami Polacy wyjeżdżający za granicę nie mają żadnych problemów, żeby się zasymilować i wtopić w tamtejsze zwyczaje. Tylko nikt nas za granicą z góry nie traktuje jak debili, którzy nic nie potrafią, bez pomocy wspaniałomyślnych władców i że bez tej niezbędnej decyzji jaśnie wielkiego urzędnika, nic nie może powstać.

Tutaj żyje się łatwiej, nie dlatego, że jest lepsza kasa, tylko dlatego że nikt ci się nie wpieprza w twoje życie.

Wiesz, niektórzy tak mają że nie potrafią pojąć że primo - miejsce do życia można sobie wybrać, secundo - miejsc nazywanych „moje” może być więcej niż jedno czy dwa i tertio - poczekaj aż się przeniosę (z brytyjskim i polskim paszportem w kieszeni) do Izraela odebrać trzeci paszport.... opiero się zacznie

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Wiele uciechy nas czeka, albowiem Moniia wyposzczona i raczyć nas będzie szczodrze, nowinkami z swojego żywota, których jak mniemam nazbierało się od ponad roku.

Piotr Siedlewski

Nie sądzę, by ktokolwiek miał z tym problem.
Przykładowo: ja się cieszę.

Tak, to wystarczający powód. Zwłaszcza teraz, jakby od nowa, tutaj pętla na szyi się zaciska. A najgorsze jest to, że sami sobie, w pięciu kolejnych wyborach, taki los zgotowaliśmy. Patrząc za ocean, można dostrzec jakąś szansę, ale oni tam ocknęli się po jednej kadencji...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

To jest nas dwóch.

Piotr Siedlewski

A skąd wzięłaś, że nie pojąłem tak elementarnych rzeczy? Tyle, że ja nie pisałem o miejscu do zycia, tylko o ojczyźnie...

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

A jak masz zamiar ją zdefiniować? Poważnie pytam.

Bo wiesz, moje korzenie są w dwóch państwach które obecnie nie są Polską, w dodatku z jednej strony pochodzę z jeszcze innej nacji, a od lat kilkudziesięciu moja (ta najbliższa) rodzina to trzy do czterech krajów, zależy jak liczyć.

Naprawdę uważasz, że przypadkowe miejsce urodzenia ma tu cokolwiek do rzeczy?

Jeśli tak, powiedz mi jaki kraj jest „ojczyzną” dziecka urodzonego w UK, z jednym z rodziców pochodzącym z Polski a drugim z takiej np Brazylii?

I tak, uznaję za swój kraj więcej niż jeden. I każdy z nich jest moim domem

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

„W piątek rząd zaprezentował program szczepień na najbliższe tygodnie. Wynika z niego, że 22 marca rozpoczną się szczepienia dla osób w wieku 60-65 lat. Nie ma natomiast informacji, co z grupą wiekową 65-70 lat. Ministerstwo Zdrowia nie odpowiedziało na nasze pytania w tej sprawie”
(źródło : Onet PL)
I to jest właśnie ten „burdel”


Sent from my iPhone using Tapatalk

_________________
"nigdy nie polemizuj z idiotą, najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem" M Twain

Ojczyznę zdefinuję jako ziemię z której pochodzi moja rodzina i w której się wychowałem. A ponieważ takich przypadków jakie opisałaś jest nie tak znów wiele, na tym poprzestanę. Każdy z wymienionych przez Ciebie delikwentów może sam zdecydować który kraj uzna za swoją ojczyznę.

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Wracając do wyjścia, taka grafika, nie wiem co z niej wynika, ale ładna jest c'nie:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Jako „delikwent” pozdrawiam wszystkich „jednoplemiennych”.


„Angielskie wyjście” należy uznać za udane wyjście!
Dokąd się wybierają?

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Gibraltar nie jest w Schengen.

A przynajmniej nie był 2,5 roku temu, gdy chcieli mi wlepić mandat.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Gibraltar jest w strefie Schengen.
To bardzo pozytywny rozwój.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Ilość takich przypadków raptownie spada w czasie kryzysów ekonomicznych i wojen. Nagle okazuje się, wiele paszportów w kieszeni, a każdym 4 litery podetrzeć. Jest taka nacja, która doskonale zdaje sobie z tego sprawę.

Piotr Siedlewski

https://www.etias.info/gibraltar-joins- ... er-brexit/

umowa jest zrenegocjowana i my nie musimy, za to obywatel United-jeszcze przez jakiś czas-Kingdom będzie musiał pomachać wizą.

Od kiedy, bo przegapiłem zmianę?

Euro jest walutą obowiązującą także w Czarnogórze, która do UE nie należy.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Ojczyzna w każdym przypadku - to kwestia indywidualnych definicji i indywidualnego utożsamiania danej osoby z jakimś miejscem.
Takich przypadków jak Moni są grube miliony. Twoja definicja dla wielu z nich zwyczajnie nie zadziała, będą mieli swoją. O to chodzi w.tym pojęciu.

0d 01.01.2021

Piotr Siedlewski

Tysiące? Setki tysięcy? Zdajesz sobie sprawę ile osób przeprowadziło się z Polski do innych krajów i tam założyło rodziny?

W każdym razie mam nadzieję, że to uświadomi Tobie i innym że ocenianie „entuzjazmu neofity” bez znajomości losów i historii danej osoby jest tak jakby przedwczesne....

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Jest na podstawie układu pomiędzy UK/EU

https://www.etias.info/gibraltar-joins- ... er-brexit/

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Nie wizą tylko paszportem. To wciąż terytorium brytyjskie i takie pozostanie, a kontrola paszportowa wynika z faktu że UK nie jest w Schengen...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

I wszyscy oni uważają się za Anglików, Irlandczyków itd? Obawiam się, że wątpię...
Poza tym ja nie odniosłem się w pierwszym wpisie do zmiany orientacji... "ojczyźnianej", tylko do gorliwości w bezkrytycznym chwaleniu nowej "ojczyzny".

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Primo - nic w niej nowego, mieszkam tutaj 1/3 swojego życia.
Secundo - chwalę inne kraje także. Ten akurat po prostu znam najlepiej...
Tertio - zapewniam Cię, że też ganię. Ale czy naprawdę muszę się tym publicznie chwalić, zwłaszcza że przy tej okazji trudno za cokolwiek ganić....

Quatro - wszyscy na pewno nie. Co nie zmienia faktu, że mieszkają tu na stałe, tu mają - naprawdę bardzo często mieszane - rodziny i dylemat dla ich dzieci jest całkowicie realny. Daleko nie muszę szukać, naprawdę.

Poza tym ich dzieci tez mają dzieci.. ja rozumiem, że człowiek ma naturalną tendencję do upraszczania ale niektórych rzeczy nie da się upraszczać....

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

I wszyscy oni uważają się za Anglików, Irlandczyków itd? Obawiam się, że wątpię...
Poza tym ja nie odniosłem się w pierwszym wpisie do zmiany orientacji... "ojczyźnianej", tylko do gorliwości w bezkrytycznym chwaleniu nowej "ojczyzny".[/quote]Kolego. Plączesz się w zeznaniach i Jesteś na bakier z logiką. Według definicji „ojczyzny” jaką sam przytoczyłeś to nikt, kto się nie urodził, nie ma rodziny etc ojczyzną nazwać tego kraju nie może. Zatem ewentualne pochwały lub krytyka może dotyczyć „państwa” a nie ojczyzny. Można chwalić organizację różnych struktur państwowych, sposobów rządzenia, opieki socjalnej itp, ale to nie oznacza pochwał dla „nowej ojczyzny”, bo jak wynika z Twojej własnej definicji takowa nie występuje. CBDU .
Pomijam już fakt, że nie wziąłeś pod uwagę, że np dziecko Nigeryjki i Polaka może czuć emocjonalne przywiązanie do obu krajów ponieważ i tu i tam ma rodzinę.


Sent from my iPhone using Tapatalk

_________________
"nigdy nie polemizuj z idiotą, najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem" M Twain

Popraw cytowanie.
A co do meritum - Plitkin napisał: "Twoja definicja dla wielu z nich zwyczajnie nie zadziała, będą mieli swoją.". Ale ja nikomu nie narzucam swojej definicji. Śmieszy mnie jednak niekiedy chwalenie - często bezkrytyczne - nowego "miejsca do życia".

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

A jak to dziecko urodzi się i wychowa w UK to nawet 3

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Nie wpadłeś na to, że gdyby było dużo powodów do karcenia to pewnie nie byłoby to nowe miejsce do życia, a miejsce gdzie po prostu jest się przejazdem?

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."