Ale miał 100 %. I to właśnie boli.

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

W kwestii matematyki: przytoczone dane nie pozwalają na udowodnienie tego twierdzenia
(jeśli jeden z podmiotów zgarnia 50% (owych 70%) to jego udział w całym torcie wynosi 35% - a to więcej niż ma PZŻ)...

_________________
wolne publikacje nautyczne

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

Mało prawdopodobne, że jeden z wielu podmiotów zgarnia więcej jak PZŻ. Jeśli tak, to który Twoim zadaniem?

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Egzaminy na patenty żeglarskie to małe miki. Wyobrazić sobie, proponuję egzamin na motorowodniaka.

Piotr Siedlewski

Wojtek, drugi Wojtek odniósł się w zasadzie tylko do kwestii matematycznej

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Matematycznie to wygląda tak.
Do ministerstwa spływa portokulik pod którym przewodniczący i sekretarz podpisują się.
30 kandydatów, jeden jacht, 2 egzaminatorów. 5 h pracy komisji.
Ministerstwo to łyka, nawet gardła nie przepłucze.

Piotr Siedlewski

Nieprawdą jest jakoby.

Podpisano: uczestnik mazurskich wieczornych ognisk. Czemu piszesz nieprawdę? Podaj link do ankiet wśród tych 'mazurskich ogniskowiczów'. Ja mogę podać swoje statystyki - znam (osobiście, nie 'z internetów') chyba 2-3 osoby (na paręset), które twierdzą, że patenty są niezbędne.

_________________
Jeśli nie wiesz do jakiego portu chcesz dopłynąć, nie licz że wiatry będą ci sprzyjać.
Pozdrawiam, Krzysiek Gawor

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

hehehehehe, piękna sztuka - jesteś dziennikarzem czy politykiem?

'tzw'
'do tysięcy'

cudo

Mam złą wiadomość, na tym forum ludzie umieją dodawać do pięciu, więc to nie przejdzie.

_________________
Jeśli nie wiesz do jakiego portu chcesz dopłynąć, nie licz że wiatry będą ci sprzyjać.
Pozdrawiam, Krzysiek Gawor

To ja przy okazji spytam, jakie wlasciwie uprawnienia trzeba miec, zeby plywac jako kapitan na duzych zaglowcach jak "Kapitan Borchardt" czy "Fryderyk Chopin" ? Zakladam, ze tu cos wiecej trzeba niz uprawnienia PZZ ? Od jakiej dlugosci czy wypornosci trzeba miec cos wiecej?

AIKI - nie rozumiem.
Twierdzę, że większość ludzi uważa, że patenty są niepotrzebne,
2-3 osoby na 100 twierdzą INACZEJ, że patentny są niezbędne.

Piszę w przerwach w pracy, może coś przeoczyłem, ale chyba jednak Ty coś pomieszałeś

@ baart - na Chopinie wystarczy kojot, SRC w niektórych krajach.
Nie wiem jak w kwestii komercyjnej, ale jakbyś sobie STS Chopin wyczarterował z kumplami to nie ma problemu (jak masz patent kapitana).

_________________
Jeśli nie wiesz do jakiego portu chcesz dopłynąć, nie licz że wiatry będą ci sprzyjać.
Pozdrawiam, Krzysiek Gawor

Tak, mój błąd - chciałem skomentować, zaznaczyłem i miałem dalej dopisać ale mnie odciągnęło do innych czynności. Jak wróciłem, to już nie można było ani poprawić ani skasować posta. Sorry
No, chyba że admin lub jakiś mod wykasowałby mojego posta z 09:19

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

SRC wymagają do bycia kapitanem? Gdzie?

_________________
wolne publikacje nautyczne

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

a np. tutaj:
§11. 1. Dyplom jachtowego kapitana na jachtach o pojemności brutto (GT) do 200 jednostek może ubiegać się osoba, która:
...
5)posiada co najmniej świadectwo operatora łączności dalekiego zasięgu...
oraz
§23. Na jachtach komercyjnych wyposażonych w urządzenia radiokomunikacyjne kapitan jest obowiązany posiadać odpowiednie świadectwo operatora urządzeń radiowych...

z Dz.U. z dnia 7 marca 2018 r. poz. 490

To nie tak. Patent kojota wystarczy do jachtów o pojemności do 200 jednostek, ale i tak trzeba mieć 4 kursy SRCW oraz LRC. To są jachty do Zawiasa i Borchardta włącznie.
Pogoria i Fryderyk Chopin mają ponad 200 jednostek, więc wymagany jest patent komercyjny do 500 plus STCW, GOC (ogólne świadectwo operatora GMDSS), radar + ARPA, świadectwa ochrony ppoż. stopnia wyższego, pierwszej pomocy medycznej, nautycznego dowodzenia statkiem i świadectwo ratownika.
Do tego różne kraje mają różne inne wymagania. Np. ostatnio Norwegia wymaga świadectwa przeszkolenia w zakresie kierowania tłumem i świadectwa przeszkolenia w zakresie zarządzania kryzysowego i zachowań ludzkich.
Z radiem jest tak, że uprawnienia dotyczą posiadanego urządzenia, a nie akwenu. Jeśli rejs jest tylko po wodach np. Zatoki Gdańskiej (wymagana UKF-ka), ale na pokładzie jest zainstalowane radio pośredniofalowe, musisz mieć LRC. Argument, że nie będziesz z niego korzystał - nie jest argumentem.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Myślałem, że KJ+LRC wystarcza, Zbieraj na pewno ma rację, w końcu chyba sam Chopinem 'jeździł'. STCW serio? Nawet na rejsach prywatnych?

Edit: brzydko zabrzmiało, ja serio wierzę w to, co pisze Zbieraj, po prostu dopytowywuję

_________________
Jeśli nie wiesz do jakiego portu chcesz dopłynąć, nie licz że wiatry będą ci sprzyjać.
Pozdrawiam, Krzysiek Gawor

A co to jest rejs prywatny w przypadku Zawiasa, Pogorii lub Chopina?

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Nie wiem, AIKI, czy jest to realne. Ale jakby się dogadać z armatorem (chyba teraz 7ocenas) to pewnie by się dało wyczarterować Chopina...
Podkreślam - NIE WIEM, mówię o prawnym aspekcie, bo czy się uda dogadać to różnie być może.

_________________
Jeśli nie wiesz do jakiego portu chcesz dopłynąć, nie licz że wiatry będą ci sprzyjać.
Pozdrawiam, Krzysiek Gawor

Ale ja nie pytałem czy to jest realne, tylko czym według Ciebie jest "rejs prywatny" w przypadku wskazanych okrętów.

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Rejs, w który bierzesz znajomych, zrzucacie się na jego koszty i se płyniecie. Czy to carterem 30 czy Zawiszą.

Tu definicja jest śliska, bo ktoś to zawsze organizuje, zbiera 'zrzutkę' na czarter, kasę jachtową itp. Rozumiem to tak, że nikt z tego nie ma przychodu. Prawnikiem nie jestem...

_________________
Jeśli nie wiesz do jakiego portu chcesz dopłynąć, nie licz że wiatry będą ci sprzyjać.
Pozdrawiam, Krzysiek Gawor

Czyli to juz wyzsza szkoła morska?

Nie. Centralna Morska Komisja Egzaminacyjna.
Że zacytuję:
Centralna Morska Komisja Egzaminacyjna (CMKE) organizuje i przeprowadza egzaminy kwalifikacyjne dla osób ubiegających się o uzyskanie dyplomów lub świadectw potwierdzających posiadanie kwalifikacji niezbędnych do zajmowania stanowisk na statkach morskich, jachtach komercyjnych oraz dokumentów stwierdzających uzyskanie kwalifikacji pilota morskiego.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Podejscie "Chopinem" do kei na zaglach ?

Do kei???

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

ale o co chodzi?

No, statki do kei, a właściwie do nabrzeża zwykle "dostawiają" holowniki. W portach manewry na żaglach też są raczej niedozwolone...

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

To zart mial byc

Pływając na Chopinie przez 1,5 miesiąca zawsze podejście wykonywał kapitan 'własnoręcznie' oczywiście na maszynie i strumieniach.

_________________
Jeśli nie wiesz do jakiego portu chcesz dopłynąć, nie licz że wiatry będą ci sprzyjać.
Pozdrawiam, Krzysiek Gawor

Bywam uczestnikiem ognisk nie tylko mazurskich - akurat mazurskich w bardzo małej ilości.
Sytuacja wygląda w sposób następujący. Przeciętny skipper zarówno "mazurski" jak i morski, mięcho pozwalające mu na sensowne decyzje na jachcie zdobywa na kursie kończącym się egzaminem na patent.
Ilość polskich żeglarzy wykształconych w fachu przez swych rodziców i przyjaciół jest niewielka.
Gdyby przeprowadzić ankietę to na mur beton ilość zwolenników bezpatencia byłaby mniejsza, niż tych, którzy uważają iż patent jest potrzebny i ma być wymagany.
Wyżej podałem powód.

Ciekawostką jest to, że ludkowie wrzeszczący o bezpatenciu, bez żadnych skrupułów kasę na egzaminach trzepią lub trzepali.

Piotr Siedlewski

A skąd to wziąłeś? Bo ja znam osoby, które działały na rzecz bezpatencia i o ile wiem, to żaden z nich od baaardzo dawna (albo i wcale) w egzaminach nie uczestniczył.

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI