Sęk w tym, że nie jestem majsterkowiczem i ani narysować ani zrobić sama nie potrafię. Uszyć materace tak, ale takie konstrukcje nie dla mnie. Tego wszystkiego co napisałeś nie ignoruję, to mnie zwyczajnie przerasta.
Gdybym była majsterkowiczem to wzorem Robho zmajstrowałabym sobie utkę w garażu sama.
Dlatego szukam w okolicy kogoś, kto będzie wiedział co i jak zrobić.
Dostałam kontakty i pogadałam z paroma wykonawcami. Będą mieli czas po sezonie. Gotowca też mogę kupić najwcześniej po sezonie. Nie pozostaje nic innego jak uzbroić się w cierpliwość.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Pozostaje Pomyśleć, popróbować, pobawić się

No ale to tak chyba bardziej w ramach żartu dla rozładowania atmosfery.

Nie ma potrzeby
a jeśli chodzi o twoje zaproszenie z łódką na Solinę to zapraszam zwrotnie na jez Powidzkie
masz tak samo daleko, widoki może nie takie ale woda czysciutka, dno piaszczyste i dużo zakątków dumania
na Wetlinie w Wetlinie woda jest na tyle głęboka że flaming powinien przeżyć i jedynie z takim pływadłem będę jechać te 600 km.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Podstawy do doktoratu pt. "Jak najdziwaczniej zrobić bramkę" już mamy.
To może i ja swoją wersję dołożę.
Podwięzi wantowe masz połączone z kadłubem (i słusznie). Te 2, które są na wysokości masztu wydłuż (nie przesuń) tak, by kończyły się na pokładzie lub na poziomie osi obrotu masztu i o tyle skróć wanty - właśnie zabezpieczyłaś maszt przed kiwaniem na boki.
Pomiędzy piętą masztu i a sztagiem wytyk, najchętniej demontowalny by nie przeszkadzał w żegludze czy otwarciu luku przedniego. Zabezpiecz go przed kiwaniem się na boki dwoma stropikami z linki i karabińczykami zapinanymi do wyżej wspomnianych podwięzi. Dobrze by było, żeby stropiki były z przeciętnej rozciągliwej linki.
Foczka to niewielka łódeczka maszt nie jest ani długi, ani ciężki. 2 osoby ogarną go bez patentów.

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Wprawdzie temat mojego wątku to "kupię bramkę" a nie "jak to zrobić z wytykiem' aczkolwiek dziękuję za konkrety.
Doktora...phi...
Od razu profesora zrobię
jak kiedyś dziennikarz zdrobił Pana Profesora ze Zbieraja

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

No. Pamiętam ten moment. Zbieraj jako jeden z nielicznych powiedział w tv coś z sensem,
więc dziennikarz zrozumiał, że pewnie profesor ( albo przynajmniej doktorat napisał )
To prawie jak tutaj


A nie chodziło przypadkiem o to, żeby jedna ogarnęła ?


A to jest do przemyślenia Powidzkiego nie znam, ale piszą, ze są tam fajne kempingi.
Lotnisko niedaleko, tylko nie wiadomo o jakim statusie dla pierdolotów
W ogóle na google maps to wygląda bardzo bardzo fajnie.
Jak tam ze strefą ciszy ? Można pływać na ryczących silnikach wożąc wiatr ze sobą ?

Ja też już mam. Piwo i chrupki . Czekam na rozwój sytuacji.

A dupatam. Przy pierwszym "gibnięciu" ( nawet kilkucentymetrowym) masztu podwięzia want kolumnowych do wymiany. Toż to zwykła blaszka.

Cosik mię się wydaje że któś napisał. Ma być bramka i już

A na chu...steczkę stropiki?

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Czy to moment by rozprawiac o bramkach?
Nigdy nie mialem i ich sensu nie widze, ale to juz wiecie.
Catz Bezbramkowy

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Lotnisko jest ale wojskowe. W ogóle tam tereny wojskowe. Na wodzie strefa ciszy ale dla równowagi po niebie latają wojskowe. Jak ktos się zna to może się na ich temat wymądrzać.
W pewnym ośrodku wczasowym, nie niemiłym dla rzyglarzy, stoją kosmiczne kible. Nigdzie indziej takich nie zobaczysz.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Bo bramka? Powodzenia!
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

A dziękuję.
A czy ty przypadkiem Catzu nie jesteś w reprezentacji? Powiedz tym Szwedom, żeby nam skarby oddali.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

No nie do końca tak... Zależy jeszcze jaka bramka.
Ale jeśli uczciwie przyjmiemy, że w planach jest kładzenie i stawianie masztu dwa razy dziennie przez jedną osobę w różnych warunkach pogodowych...
No jakby Ci tu powiedzieć... Można ostrożnie domniemywać, że ktoś wymyślił bramki
w jakimś tam celu.
No jeżeli zrezygnować z takich założeń, to oczywiście bramka traci na znaczeniu...
Ale spróbuj przyjrzeć się temu nie rezygnując.

Mam od tego taka jedna profesor na P.
W sumie jednak ewenement: Dzial niby kupno-sprzedaz i zrobilo sie nagle bardzo jachtowo, warsztatowo, fachowo i politycznie.
... i nadal uwazam, ze bramkarz jest lepszy od bramki.
Catz

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


Uczciwie napisze, ze stawianie masztu dwa razy dziennie zalicza sie do zboczen rzadkich.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Popieram, że do zboczeń rzadkich, jednak tak się może zdarzyć. Pytanie było jak często zamierzam to robic i podałam odpowiedź maksymalną. Bo przecież każdy dzień jest inny itrudno dać jednoznaczną odpowiedź.

Słuszna uwaga Catzu.
Dział kupno- sprzedaż.
Tematem wątku jest chęć kupna bramy. Jak dotąd nikt merytorycznie w temacie się nie wypowiedział znaczy ani nie oferował sprzedaży ani kontaktu do kogoś, kto ma na sprzedaż.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

No jakim cudem ?!?
Bramkarz jest skomplikowany, drogi w eksploatacji, awaryjny i, jak sam wcześniej pisałeś, często nieprzewidywalny.
Bramka zaś to prosta konstrukcja, która jeść nie woła.
Owszem. Kłopotliwa i cudów nie oferuje, ale konkurencyjna jeśli chodzi o koszty eksploatacji jednak


A co w tym niby dziwnego ? Planując modyfikację, jaką odpowiedź miałaś podać ? Minimalną ? Niczego nienormalnego tutaj nie widzę. No bo niby w czym ?


A powinna zapanować atmosfera jak na bazarze w upalny dzień ?

Ale dwuetapowo. Najpierw "nie", pozniej 2-3 razy dziennie, co uznalem za urocze przekomarzanki, bo ile razy mozna stawiac maszt? Na lodce oczywiscie.

Moze to i lepiej?
Kupuj sobie co chcesz, nawet z mrozkowymi " polpancerzami praktycznymi" - przydadza sie jak bramka!
Co do Meryterycznosci Tu Swietej - owszem, mialas merytoryczne opinie. Moje mozesz odrzucic.
Catz

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


Marek... Ja i powinnosc, powinnosci?

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

No przecież żartuję
Nie zauważyłeś, że panuje atmosfera jak na bazarze w upalny dzień. A nie jakieś erupcje fachowości
( Czyli wszystko zgodnie z nazwą i charakterem działu )

Owszem, acz nie w temacie.
Przypomina to mi sławetną forumową dyskusje na temat "jak zrobić zwrot przez sztag na żaglowcu"
najlepsza odpowiedź 'Na Omedze jest łatwiej. spróbuj na Omedze"
odpowiedź jak najbardziej merytoryczna
gdyby Catzu jak powiadasz merytorycznośc była tu święta to ani tej dyskusji, ani mnie na forum by nie było

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Ani mnie, ani forum... To co tam z ta bramka na Omedze?
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

A padła tam informacja, że stalowe żaglowce ostatnich {użytkowych, nie rekreacyjnych} generacji nie miały robić zwrotów przez sztag w ogole? Były projektowane na trasy o stałych wiatrach i miały pływać wyłącznie kurstami pełnymi - tzn od półwiatru do półwiatru. Tam, gdzie wiatry były niestabilne lub przeciwne, pływały parowce.

Nie zauważyłeś, że na zartach i upalach sie nie znam i ze znosze slabo?
A tu wakacje psiakrew!
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

I dupa blada. Chociaż z okazji wakacji można opalić.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

I opic.

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Mniej gadania i opijania, odrobinę robótek ręcznych i proszę. Da się?




* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

I jeszcze "tajne" szczegóły techniczne.



Rurki alu z dostawą kosztowały 170zł, okucia przy podstawie - 50zł/sztuka, reszta to kilkanaście złotych za śruby, nakrętki i pręt gwintowany z nierdzewki. W sumie zmieściłem się w 300zł, po rozłożeniu całość mieści się pod kokpitem, waży parę kilo i mogę wykorzystać dwie dłuższe rurki jako spinakerbomy. Do podnoszenia używam szotów grota.

No, ale słyszałem, że za bramkę do masztu nie da rady taniej niż tysiąc i musi być stacjonarna i ze stali i ze specjalistycznymi okuciami i linami dedykowanymi wyłącznie do podnoszenia masztu

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Co by nie było wątpliwości - post nie jest skierowany do Zielonego Tygrysa - widziałem info o braku zainteresowania obróbką metali

No i gra.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Słyszałeś ? A powiedzenie "Uszy się myje a nie wietrzy" znasz ?
Ja napisałem tylko, że takiej bramki z nierdzewki, jakiej fotkę zresztą zamieściłem, nie zrobisz taniej niż za tysiaka.
Ale napisałem też, że dobrze działającą bramkę mozesz zrobić i z patyków.
I fotkę też zamieściłem...
No ale, że Ty "słyszysz głosy" to już inna sprawa

I znowu ta religia Dasi No nie wiem czy wszyscy tutaj zaczynają powoli dostawac jakiegoś kręćka "dasiowego" ?
"Da się/nie da się" to nie jest dobre kryterium w technice, jeśli nie mówimy o zakładaniu majtek przez głowę. A nie mówimy chyba ?

Przy okazji też dziękuję za fotki bramki i Twój opis, bo wiele ciekawych dla siebie rzeczy zobaczyłem. Nie "słysząc głosów" albowiem starałem się przeczytać i obejrzeć fotrki ze zrozumieniem.
Wiem, że to dawno zapomniana technika, ale namawiam szczerze - spróbuj i Ty czasem - da się

Po rozważeniu wszystkch rad i pouczeń, za i przeciw, oraz realności i czasu wykonania bramki stanęło na wytyku. Jest lato a mnie nosi.
Działa, aczkolwiek wygoda uzytkowania daleka od wygody bramki.
Najważniejsze że realnie jestem w stanie położć i postawić maszt sama. Zrobione kilka razy i mosty przepłynięte. Na pagajach bo z tym też daję radę a lekarz kazał mi ćwiczyć

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Nierealne. Dawaj jakieś zdjątka lub opis, szczególnie mocowania do masztu. Musi być jakiś błąd konstrukcji. Na łódce kolegi (forumowiec) założenie wytyku trwa dosłownie 30 sekund, trzyma sie sztywno, bez żadnych ruchów na boki.

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

A u mnie nie.
Nadal uważam że bramka jest bezkonkurencyjna, mimo że dałam radę sama samiutka maszt postawić i położyć. 4 bloczki i dobra lina. A mam obie ręce nie całkiem sprawne dlatego to takie ważne.
Z drugiej strony jak chcę mieć wygody to nie ruszam się z domu Wakacje musza zmęczyć wtedy jest co wspominać.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

W czym jest mocowany wytyk? Jakie jest położenie osi obrotu masztu względem wantowników.
Siły jakie działają w trakcie podnoszenia masztu za sztag {w realnych warunkach} przewracają wytyk i powodują, że maszt ma tendencję do uciekania na bok - dlatego ciekawi mnie jak możliwe jest, że wszystko jest sztywne bez odciągów {nic o nich nie napisałeś}.