Fakt. A na Puffinie w rejsie nonstop przy relingach na dziobie były torby i tam się wrzucalo przednie niepracujące zagle. Wpięte w sztagownik i często w sztag.

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Rolery górą!
http://www.fotosik.pl/zdjecie/72584a78008a0d31
1.wygrali
2.właściciel...nie ma paneli słonecznych, co się tym razem srogo zemściło, wysiadły im obydwa akumulatory, i nie mogli uruchomić silnika, ergo musili być ściągnięci RiBem do mariny.
3.nie musieli uprawiać ekwilibrystyki połączonej z akrobatyką na dziobie swojej łódki...

Chciałabym tylko nieśmiało zauważyć, że dyskusja schodzi niestety na niejakie...pobocza.
Może wrócimy jednak do omawiania zalet (i wad!) Rolerów na łódkach TURYSTYCZNYCH.
W dalszym ciągu twierdzę, że wad nie ma prawie wcale, a zalet dużo.

Może dodam jeszcze jedno: bukszpryt, albo innego rodzaju mocowanie dla rolera, w momencie kiedy na dziobie- fizycznie nie ma miejsca na mocowanie.
Widzieliście "składany" (a nie teleskopowy)Trogir? Sam pomysł nie jest nowy, to zmodyfikowany A-frame.
Ale wykonanie fajne. Jedynie ta cena...

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha

Dokładnie to. Że każde rozwiązanie ma swoje zady i walety, swoich wielbicieli i krytyków.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

A jacht turystyczny to? Skoro ma być precyzyjnie

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Jacht służący do turystyki
Teraz ustalmy czym jest, a czym nie jest turystyka.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

I to jest złe spojrzenie na sprawę.
Mnie chodzi tylko o uczciwe zbilansowanie zalet i wad. O nie oszukiwanie siebie i innych, że coś wad nie ma. Rzetelne mówienie o wadach rozwiązań, które my sami wybraliśmy.
O spojrzenie na sprawę od strony uwarunkowań: własna kondycja i zdrowie, rejon i sposoby pływania, podejście do osiągów jachtu, traktowanie osiągów jachtu jako jednego z punktów bezpieczeństwa, podejście do wygody, koszty.
Oraz, co bardzo ważne i bardzo mocno pomijane: koszty pracy własnej i cudzej w skali całego roku, czyli także poza sezonem.
Gdy ktoś będzie uczciwie przestawiał wszystkie wady i zalety danego rozwiązania, to słowa nie powiem.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

:rotfl:

W świetle nowego pomysłu Szymona to może być niezwykle ciekawe ustalanie

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Czyli wszystkie moje. A nawet Mini 650 bo też służył do turystyki

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Z całą pewnoście NIE Setka
Mój też nie...chociaż z uporem (godnym lepszej sprawy...) używam go to turystyki.
Ale raczej do tego nie został wymyślony.

Przyjmijmy na początek założenie Kocurka: łódka ma nam służyć do pływania od portu do portu- w relatywnym komforcie. Relatywnym- tzn. nie wymagającym nadmiernego wysiłku. Żadnych regat, sztormów ani...akrobatyki.
Najlepiej, żeby miał...łazienkę. A już przynajmniej działającą toaletę.
(Wiem o czym piszę,...)

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Komfortowej?
Śmiem wątpić....

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha

Czyli daysailing zawłaszcza turystykę. Pozwolisz Anno, że się nie zgodzę z tym bo definicja brzmi: „ Turystyka w szerokim znaczeniu jest to całokształt zjawisk ruchliwości przestrzennej związanej z dobrowolną czasową zmianą miejsca pobytu, rytmu i środowiska życia oraz z wejściem w styczność osobi- stą ze środowiskiem odwiedzanym (przyrodniczym, kulturowym bądź społecznym)”
I może tego warto się trzymać?

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

O, znaczy IKAROA się nie załapie… ok… Zawsze mieliśmy małe wymagania od naszego domu (patrz Nimrod…)

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

..to turyzm. Ten sam jacht zapisawszy się i przyjęty do regat, staje się jachtem regatowym, związany z IŻ (musi żeglować zgodnie z jej nakazem).

Hmm...turystycznie płynełam w tym roku circa 460Mm żeby wziąć udział w regatach. Mniej więcej w połowie tej trasy...zepsuł się zawór zwrotny w toalecie....
NIGDY tak bardzo nie śpieszyło mi się do portu
A wiecie co było najgorsze? Samego zaworu nie dało się kupić- brak w magazynie...
no to mamy nową toaletę.
Uwielbiam turystykę pod żaglami!!!

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha

Jachty sa zaprojektowane przez Konstruktorow ktorzy zwykle znaja sie na rzeczy i projektuja takielunek oraz zagle odpowiednie dla danego kadluba i pletw. Potencjalny armator moze wybrac to co mu odpowiada. Swiadomy moze modyfikowac zgodnie z upodobaniami i wiedza.
Oczywiscie jesli zalezy mu na skutecznym zeglowaniu

Wiecie, że na turystycznych szlakach pieszych nie ma toalet? Na szczęście to tylko widzi mi się pisać, że turystyka musi być komfortowa Bo inaczej zniknęła by cała turystyka piesza, rowerowa, górska.
Setka jeżeli nie jest turystyczna to jaka jest? A Foka? Łazienka nie określa turystycznisci jachtu. Volvo 65 tez ma toaletę w odosobnieniu a komfortowy nie jest. Shipman 28 jest turystyczny? A nie ma prysznica

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Szymon,
cieszę się- że jesteś silny zdrowy i wysportowany. Ja nie jestem. A mimo to pływam. Turystyki pieszej nie uprawiam- mam permanentnie uszkodzony kręgosłup i endoprotezę nogi. Po wypadku- spowodowanym przez głupotę innych ludzi.
Nie mam nic do dodania w temacie turystyki. Jakiejkolwiek.
Życzę Ci- i to są bardzo szczere życzenia- mnóstwo sukcesów. I turystycznych, i regatowych.

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha

Nie wiesz czy jesteśmy silny, zdrowy itd. Istotne jest to, że nie ma jednego (komfortowego) rodzaju turystyki. Jest wiele ich odmian. Na szczęście.

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

No tak, ale to sytuacja dość jednostkowa. Dlatego pisałem także o uwarunkowaniach. Ktoś ma ograniczenia więc nie wszystko może zrobić i wybiera takie a nie inne rozwiązania. Ale dla innych to nie jest wyznacznik. Nie można swoich uwarunkowań przenosić na innych.
Dla mnie brak kibelka nie jest problemem (na Pallasie nie było), choć oczywiście fajnie, jak ten kibelek jest.
W sumie, gorzej jak ktoś wybiera rozwiązania, których nie musi wybierać, z czystego lenistwa a nie z potrzeby.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

E...

Ja nie mam z tym problemu - pływam TURYSTYCZNIE...

Niech mi ktoś powie, że nie...

pzdr
Włodek

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Cóż ...

Umartwianie się jest ludzką cechą można w końcu i to zawiązać w supełek choć czasem jest to trudne.

Ale OK - nie było tam toalety, więc pociągnijmy temat dalej.

I tutaj chciałbym uzyskać od autora szczerą odpowiedź - również w imię ekologii - bo rozumiem, że Tomek jest ekologiem i owe wydalone produkty przemiany organizmu - będąc oczywiście ekologiem - wieźliście do portu i tam utylizowaliście je w stosownej toalecie a nie wylewaliście za burtę ?

Mam nadzieję, że tak właśnie było - w imię ekologii nie wyobrażam sobie innej odpowiedzi....

I jeżeli tak to czapka Panie Tomaszu - choć ja wolę wersję toalety ze zbiornikiem fekalnym, który - w ramach wygody - także mogę opróżnić, ale jakby w warunkach bardziej cywilizowanych - w porcie przy pomocy odsysarki - niż ileś tam godzin dbania o stabilność zawartości wiaderka...

To jak to się odbywało na tym Pallasie ? Wieźliście oczywiście w wiaderku tą kupke i siuski te ileś tam godzin i mil do portu dbając, aby się nic a nic nie wylało za burtę ?

Tak bowiem rozumiem albowiem powyższą deklarację - nie było toalety to nie było, ale będąc cywilizowanymi europejczykami nie wylewaliście przecież nic za burtę w imię wyższych celów nie posiadania toalet w rejsie - waży przecież - miejsce zajmuje ...

I tu poproszę o jednoznaczną wypowiedź jak to było z tymi ekstrementami i tu liczę na komsomolską szczerość ...

Pzdr
Włodek

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Czy wiesz jak miał na imię szósty wnuk Noego? Ten z drugiego syna?
Tylko pamiętaj o komsomolskiej szczerości.

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

tego nie wiem, ale jak czytam:



To naprawdę chętnie poznam odp. na zadane proste pytania...
Pzdr
Włodek

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Odpowiedź jest prosta. To co zrobiliśmy szło za burtę. Na Pallasie było wiadro.
Na Czarodziejce jest kibelek, ale bez zbiornika fekaliów, więc jest tak samo jak było dawniej z wiaderkiem. Jeżeli chodzi o opróżnianie zawartości.

P.S.1 Sam kibelek na jachcie jest ważny i poprawia bezpieczeństwo. Niezależnie czy ma zbiornik czy nie. Ale jak coś nawali, to wiadro dalej będzie działać.

P.S.2 Na Pallasie nie było kibelka, i dalej nie ma, z powodów pozaregatowych.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

No właśnie Tomek to chciałem usłyszeć.

Przyznasz sam, że to nie jest specjalnie ekologiczne ?

Szczególnie w sytuacji kiedy w portach są odsysarki.

Dlatego w cywilizowanych krajach ludzie instalują w jachtach toalety - morskie lub chemiczne - obojętne - ale są one instalowane.

A wylewanie nieczystości za burtę jako żyw przypomina mi czasy średniowiecza i wylewanie odchodów za okno - tak to ponoć się onegdaj czyniło i niczym wylewanie za burtę zawartości owego wiaderka od tamtych czasów się nie różni .

Rozumiem, że Ty nie wylewasz do wody tych nieczystości w porcie - a przynajmniej mam taką nadzieję - choć jest dla mnie zagadką jak rozwiązałaś temat fizjologiczny w dłuższych rejsach ?

Bo przyznasz - a przynajmniej ponownie mam taką nadzieję - że brak toalety jest jednak mocno uciążliwy w rejsie szczególnie dla płci pięknej - i nie pisz proszę, że nie jest - bo w to chyba sam nie wierzysz...

A ganianie w środku nocy do portowego kibelka - często kilkaset metrów - nie jest przyznasz wygodne a na dodatek co zrobisz w porcie gdzie kibla nocnego nie ma jak np. w naszym Władysławowie w sytuacji, kiedy będziesz musiał z tego kibelka skorzystać ?

Będziesz sikał - lub robić nie daj boże kupkę - do wiaderka - i co dalej ? Wylewasz wtedy to do wody w porcie czy wystawiasz do kokpitu i rano maszerujesz z tym do portowej toalety ?

A już wykonywanie takich działań w nocy przez kobietę jest już dla mnie jakoś kompletnie niewyobrażalne - jest sobie załoga - kobiecie się w nocy coś tam zachce i mówi " a teraz się proszę wszyscy odwrócić" - po czym siada na wiaderku ???? i wystawia owo wiaderko do kokpitu ????

Przecież to jakiś absurd ...

Ja nie wymyślam Tomek problemu - przedstawiam sytuacje życiowe.

Nie, nie, nie i raz jeszcze nie - mnie osobiście czasy harcerskie dawno już przeszły - ludzkość na tyle się ucywilizowała, że wynalazki typu toalety są odznaką ... właśnie "cywilizacji".

Pzdr
Włodek

PS o prysznicach na jachcie już nie piszę, ale ich posiadanie to też jest znak czasu...



Cieszę się Tomek, że to napisałeś - natomiast w samym prostym kiblu morskim - ręcznym - to jak nie wrzucasz do niego papierów to naprawdę nie wiem co ma nawalić.

Trudno bowiem wymyślić prostszą konstrukcję.

Bo kible typu morskiego owszem czasem odmawiają działania, ale dzieje się to tylko w jednym jedynym przypadku - jak ktoś do niego wrzuci jakiś papier - to jest jedyny znany mi - jak używam takich urządzeń od ponad 25 lat - powód nie działania takiego kibla.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

W których przystaniach Zatoki Gdańskiej są odsysarki?
I czy jest to wada czy zaleta rolera?

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Na Helu i w Gdańsku - co jak na ilość portów na Zatoce daje to jak dla mnie dość spory ich %.

Na dodatek są w cenie portowania i są dość wygodne w użytkowaniu a naprawdę wysysają ze zbiorników wszelkie nieczystości - sprawdzone.



O kiblach nie ja zacząłem - ja jedynie pociągnąłem ten temat.

Choć jak zahaczamy o tzw jachtowe "wygody" to ten temat aż się prosi także poruszyć

Pzdr
Wł.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

O wypraszam ja sobie.
Na Foce JEST kibelek. W nocy kokpitowy, za dnia w achterpiku. Wyposażony w saperkę na spanie w krzakach.
I jest oczywiście łazienka. Zaburtowa. Właśnie zleciłam jej remont czyli wymianę drabinki na większą bo podobnie jak Ania mam kręgosłup i jedną nóżkę bardziej.

Turystyka jest wtedy, gdy płyniesz/idziesz/jedziesz/lecisz czy co tam jeszcze bez pośpiechu i napinki w kierunku mniej więcej wybranym. A czy twój jacht ma łazienkę, lodówkę i miękkie materace czy tylko twrde półpokłady to już kwestia osobistych preferencji. Tak samo jak z wyborem roler czy opuszczanie na raksach.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Ale Ty Tygrysie zdaje się pływasz Swoją Foczką po śródlądziu, gdzie można zatrzymać się na noc w tzw. krzakach co na morzu jak wiesz jest dość trudne.

Ze wszystkimi tego kibelkowymi problemami.

Koniec tematu kibla - faktycznie nie ten wątek.
Pzdr
Włodek

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Dzięki za komsomolską szczerość
Czyżby cię tylko g.... interesowało?
To tylko tak żartobliwie.

Czy na podstawie tekstów/dociekań o posiadaniu kibelka powstanie doktorat " wpływ toalety na Burym, a obowiązek posiadania rolera przez walianta"????

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

dodaj jeszcze "w kontekście posiadania na rufie bramki"

Pzdr
Wl.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell