10.9 - klasa twardości. Szukaj w wersji ocynkowanej, jak np.:

https://allegro.pl/oferta/pret-gwintowany-utwardzany-m16x1000-kl-10-9-ocynk-11437103655?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_term=desc-yes&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_dio_przemysl_pla_ss&ev_adgr=przemysl&ev_campaign_id=14937753754&gclid=Cj0KCQjw_viWBhD8ARIsAH1mCd5k3VSCmrN6Can1qgKriL9is0xtukFX4LMeIAhR_AjMG_ZuzlKyUs0aAuH1EALw_wcB

OK Grzesiu, ale ja nie mam czasu na kupowanie przez Alldrogo.
Jutro kupię taki pręt w sklepie na miejscu, w Swaju, od razu zawiozę go do tokarza.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Jasne

We czwartek po pracy jadę ciapongiem do Kołobrzegu.
HDS jest zamówiony na sobotę rano, nowe śruby do mocowania poduszek zakupione, nowe szpilki będą na jutro. Zamówiłem dłuższe, po 20 cm na wszelki wypadek, jak będą za długie utnę na miejscu flexem na wymiar.
Do soboty muszę jakoś wykręcić trzy stare śruby.
Jestem optymistą, myślę, że w niedzielę będę sobie ze spokojem montował osprzęt silnika i pracował nad jego okablowaniem.

W drugiej połowie sierpnia biorę dwa tygodnie urlopu i płynę gdziekolwiek. Byle płynąć, inaczej mnie sczyści jak stonkę po oprysku...

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Już czekam na „wodowanie” silnika.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Już 3mamy za Cienie kciuki Piotruś

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Wszystko zależy od tego, czy damy radę wykręcić śruby od starych poduszek, i czy nowe będą miały wystarczający zakres regulacji w poziomie. O regulację w pionie się nie martwię. Czy wykręcę śruby ? Myślę, że tak. Pożyczyłem specjalny przyrząd - samoróbkę do wykręcania śrub, ostateczności spawamy nakrętki. Mam opalarkę do podgrzania śrub. Szpec od obróbki metalu poradził mi, żeby na początek pokaleczyć flexem śruby, żeby żabki miały się o co zaczepić i próbować nimi. Wcześniej ślizgały się , ponieważ śruby są wykonane z bardzo twardej stali.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Piotrze, pomysł z pokaleczeniem istniejących śrub - żeby mors miał za co złapać - jest niezły, ale najpierw może warto spróbować z dwiema nakrętkami i WD-40, a może pójdzie ?

W razie obcinania szpilek - nie zapomnij o oszlifowaniu obciętych końców.

Wygodnie jest - przed obcięciem - mieć nakrętkę na pozostawionej części śruby, zawsze poprawi ewentualne draśnięcie gwintu.

Powodzenia

_________________________________________

Pozdrawiam
tomasz

Ciężko idące szpilki/śruby łatwiej wykręcić kluczem hydraulicznym Stillsona. o takim:
https://allegro.pl/oferta/klucz-12-hydr ... 17EALw_wcB
Działanie samozaciskowe, nie ma mowy by nie odkręcił. Nic nie potrzeba nacinać ani ucinać.

Pełna zgoda. Równie dobrze działa zwykła nafta.
Żeby nie było wątpliwości. Ten wpis nie dotyczy "doradzania" Kurczakowi. Skutecznie mnie wyleczył z tej formy pomocy.

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

To fakt, dawniej w takich sytuacjach używało się przede wszystkim nafty - z racji jej szczególnych zdolności penetracyjnych - no i zapomniałem

________________________________________-
Pozdrawiam
tomasz

Odkręcone, wibroizolatory przykręcone, jutro przyjedzie HDS wtargać silnik na swoje miejsce.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

hurraaaa!
poszło gładko czy rzeźbiłeś?

Ty to masz jednak fajne - nieznane mi - jak to określa moja żona - żeglarstwo techniczne

choć w sumie - czemu by nie?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Eee tam.
Oni pod Poznaniem, to na zwykłą reklamówkę mówią tuta, więc nie dziw się Kocurku, że na poduszkę pod silnik wołają wibroizolator.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Tytka a nie tuta.
Weź tytkę i idź do sklepu po pyrki. Będą z gzikiem i myrdyrdą.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Tytka
to takie coś, co tłumi przenoszenie drgań mechanicznych. Czyż część potocznie zwana "poduszką" nie jest jednym z wielu wibroizolatorów?
Co ja się tam znam na technice.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


W antrejce na ryczce stały pyry w tytce.

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Tyle że stały świętojanki. Pyry są w sklepie z innymi zapasami i przetworami

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Kiedyś płynąłem z kolesiem z okolic Poznania, co na zakupy zawsze zabierał nylonową tutę, ale może coś źle zapamiętałem - nie mam daru do języków, a do gwar to już całkiem nie mam!



Mój googiel pokazuje znacznie więcej odpowiedzi dla zapytania "poduszka pod silnik" niż "wibroizolator". Ale co ja się znam na googlach.

Patrz załacznik

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Czekam na wrażenia z przymiarki wibroizolatorów.


* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Wróć:
czekam na opis samego odpowiedzialnego za hadesowe manewry.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Marku
"Poduszka" to jest po prostu potoczne określenie jednego z typów wibroizolatorów.

Kurczaku Tak z ciekawości. "Taliowane" te Twoje wibroizolatory, czy nie ?

Operacja umieszczenia silnika poszła w miarę gładko, nie licząc kilku rys na zejściówce i na szufladach w stoliku nawigacyjnym. Ale to się da przeszlifować i polakierować. I tak, miała być jeszcze jedna warstwa lakieru położona.

Przy wyjmowaniu było łatwiej, ponieważ silnik był bez przekładni. Teraz był dłuższy o jakieś 30 cm, wiec trudniejszy w manewrowaniu. Niestety nie mogąc dalej wycofać wału, byłby ogromny problem z połączeniem przekładni z silnikiem po jego ustawieniu.

Na faceta od HDS-a czekaliśmy w gotowości kilka godzin. W operacji pomagał Andrzej i Tadziu, czyli obecny armator Dulci.



Wielkie podziękowania za cierpliwość, bez nich nie dałbym rady.

Za dwa tygodnie urlop zaczynam od wycentrowania silnika i wału, montażu osprzętu i odpaleniu.
Podstawa alternatora pojedzie ze mną do domu, mój ogarnięty tokarz przerobi ją lekko, ponieważ teraz alternator nie jest w linii z pozostałymi kołami pasowymi. Ktoś wcześniej wykonał jakąś paskudną manianę.

Takim narzędziem - samoróbką wykonaną przez rzeczonego mistrza tokarki udało się wykręcić szpiki. Trwało to cirka godzina /szpilkę ale koniec wieńczy dzieło.



Poduszka nie ma talii, ma metalową czapeczkę.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Serce jachtu w czeluści.
Powodzenia i oby już z górki.

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.

Kurczaku wielkie gratulacje !

W przyszłości, przygotowując się do wyjmowania silnika, osłaniaj meble sklejką, to unikniesz rys, jakie się zdarzyły.

A w wolnej chwili, postaraj się objaśnić, jak operacja w okolicy gniazda rozrusznika wpłynęła na położenie alternatora, bo to niby dwa końce tego samego motoru - albo ja jakoś nie bardzo to kumam...

________________________________________

Pozdrawiam
tomasz

Tomku, okazuje się, że ktoś nieprawidłowo zamontował rozrusznik wiele lat temu, dlatego tak szybko zużywały się paski klinowe. Na zamontowanym silniku nie było tego widać, ale patrząc na pasek i koła od jego boku, koło alternatora jest wysunięte do przodu względem pozostałych i jakieś 3 mm. Po wykonaniu regulacji na mocowaniu będę mógł ustawić koło pasowe idealnie w linii.

Wczoraj praktycznie do momentu, kiedy musiałem się zbierać na pociąg próbowaliśmy wraz z Andrzejem "wycentrować" silnik.
Niestety po raz kolejny zadziałało prawo Murphy'ego. Co z tego, że poduszki pasowały idealnie na otwory po starych, skoro ich zakres regulacji w poziomie jest zbyt mały. Silnik musi być przesunięty na prawą burtę o jakieś 2-3 mm ale nie ma jak tego zrobić bo "fasolki" są zbyt małe. Lewa tylna poduszka potrzebuje jeszcze większego zakresu regulacji, ponieważ jest wygięta w gumie. Nie może tak, być bo trag ją szlafi.

Wczoraj w pociągu miałem burzę mózgu i chyba mam pomysła jak rozwiązać ten problem. Za dwa tygodnie sprawdzę, czy zadziała, będzie trochę rzeźbienia w metalu, dremelek będzie miał robotę.

Szkody poczynione przy wkładaniu silnika zostały naprawione.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Piotrze, wyjściem z kłopotu mogłoby być dodanie dodatkowej blachy pośredniej, między fundamentem a poduszką.

Jest to realne, pod warunkiem że:
a) - jest miejsce w kierunku równoległym do osi motoru;
oraz b) - zapas wysokości silnika nad fundamentem pozwala na dodanie blachy o grubości ok. 5 mm.

Opisana blacha pośrednia miałaby otwór na śrubę mocowania do fundamentu (śruba z łbem stożkowym, dla zachowania płaskiej powierzchni pod poduszkę.

Z kolei śruby mocujące poduszki też muszą mieć łby stożkowe, z powodu jw.

Dalej mocujesz blachę do fundamentu poduszkę nową śrubą, a do wystających szpilek przykręcasz poduszkę, tam gdzie trzeba, korzystając z fasolek wykonanych w blasze pośredniej.

____________________________________

Pozdrawiam
tomasz

„ Tomku, okazuje się, że ktoś nieprawidłowo zamontował rozrusznik wiele lat temu, dlatego tak szybko zużywały się paski klinowe. Na zamontowanym silniku nie było tego …mm”…
Rozrusznik? Alternator!
Silnik musi być jeszcze opuszczony. Podwyższanie łap może być krytyczne.
Było by może 2-3 mm miejsca.
Nowy płaskownik pod poduszki zastępujący stary to OK.
Łoże pod silnikiem wówczas wykonywano z masywnego drewna lub kilku warstw sklejek a następnie oblaminowano. Można wkręcić nowe wkręty mocujące.
Tak zrobiłem na Librze zmieniając silnik na Yanmar GM 30.
Nowe płaskowniki czy wiercenie otworów na śruby mocujące jest związane
ze znacznym podniesieniem silnika itd.

Nieznaczne dopasowanie otworów na szpilki w łapach silnika i (ewentualne) wypełnienie wolnej przestrzeni metalem-epoxy jest chyba łatwiejsze w wykonaniu.

Nakrętki (24 mm) z podkładkami wystarczą w moim przekonaniu w utrzymaniu
silnika w pozycji bez konieczności pomniejszania tych dodatkowych „fasolek”.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Oczywiście chodziło o alternator.

Tak, jadąc prawie 8 godzin pociągiem z Kołobrzegu do Poznania miałem czas na przemyślenia.

W przypadku tylnych łap trzeba będzie odkręcić wsporniki i zrobić nowe otwory we właściwym miejscu lub wypiłować fasolki, zależy o ile przesuną się szpilki po docelowym ustawieniu silnika.
Najważniejsza jest lewa - tylna, która jak pisałem jest wygięta i odkształca poduszkę, tam prawdopodobnie nowy otwór będzie właściwym rozwiązaniem.

Większy problem będzie z przednimi, tam nie ma gdzie robić nowe otwory ani fasolki. I to mi nie daje spokoju.

Z ciekawostek, według tabliczki znamionowej silnik jest z 1962 roku, więc gdy był montowany do jachtu miał już 22 lata i nie wiadomo jaką ilość kilometrów za sobą.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Kilometrów, godzin i dziesiątek tysięcy mil morskich - oto jest pytanie.
Czy ktoś sprawdził kompresję?

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Tak, jest w normie.
Prawdopodobnie silnik przed marynizacją przeszedł naprawę główną, inaczej byłoby to IMHO bez sensu. Więc liczy się przebieg jachtowy.

Zgodnie ze specyfikacją stoczniową do Konsula 37 były montowane lub dedykowane (były sprzedawane jako zestaw do samodzielnej zabudowy) MB OM636 albo VW 1,5D

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

_________________
Pozdrawiam
Wiesław