Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 23 lip 2025, o 12:18




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 27 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 15 sty 2011, o 21:44 

Dołączył(a): 5 paź 2010, o 15:15
Posty: 65
Podziękował : 9
Otrzymał podziękowań: 5
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
Czytam sobie watek o pierwszym kapitańskim rejsie po Bałtyku. Wypowiada sie wielu forumowiczow ale nie znajduje odpowiedzi na trapiące mnie pytanie. Po czym poznać ze już jest sie gotowym aby taki rejs poprowadzić? A jeśli już przyjdzie mi do głowy ze mógłbym to zrobić to gdzie? W Polsce czy w Chorwacji albo w Grecji? Na łatwym akwenie czy lepiej od razu skoczyć na glęboka wodę?

Jestem żeglarzem jachtowym. Mialem sternika robić w zeszlym roku ale jakos nie wyszło. W te wakacje zrobię sternika na pewno bo czuje ze mam wystarczającą wiedze i ilość godzin rowna 361.

_________________
Stopy wody i pomyślnych wiatrów
Paweł Polak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 sty 2011, o 21:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17668
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4528
Otrzymał podziękowań: 4281
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
palit.polit napisał(a):
nie znajduje odpowiedzi na trapiące mnie pytanie. Po czym poznać ze już jest sie gotowym aby taki rejs poprowadzić? A jeśli już przyjdzie mi do głowy ze mógłbym to zrobić to gdzie?


Jak zielone ucho staje się czerwone, to znaczy, że dojrzało :wink: :lol:

Gdzie? Na morzu jakimś może? :wink: :lol:

Na te pytania powinieneś już sam sobie odpowiedzieć, a jeśli nie umiesz, to może poczekaj, aż ucho Ci bardziej zczerwienieje :lol: :lol: :lol:

:wink:

***
No dobra, teraz poważniej:
Ja do dziś (od początku swojego żeglowania) nie dorosłem, aby prowadzić spory jacht z załogą (nawet po Mazurach), bo nie mam praktyki, ale na własne ryzyko, małą łódką wybiorę się w różne dziwne rejony.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 sty 2011, o 21:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Jeżeli Ci to coś pomoże, to ja swoją karierę skipera na morzu rozpocząłem z zerowym stażem na morzu. Pewnie miałem uszy czerwone.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 sty 2011, o 21:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3242
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 334
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
Jak poczujesz, że chciałbyś, to znaczy, że mozesz. Tak naprawdę, wszystko zalezy od głowy.

Mój pierwszy kapitański na morzu był moim drugim rejsem morskim. Może to sie komuś wydawać nieodpowiedzialne, ale juz po pierwszym rejsie morskim czułem, że potrafię. Wcześniej przez ponad dziesieć lat prowadziłem swoja łódkę na sródladziu.
Szczerze mówiąc nie czułem dużego stresu. Albo już nie pamietam. :)

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 sty 2011, o 22:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3242
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 334
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
Cape napisał(a):
Jeżeli Ci to coś pomoże, to ja swoją karierę skipera na morzu rozpocząłem z zerowym stażem na morzu. Pewnie miałem uszy czerwone.


Ooo. Lepszy jesteś :lol:

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 sty 2011, o 22:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
palit.polit napisał(a):
Po czym poznać ze już jest sie gotowym aby taki rejs poprowadzić?
Po tym, że zaczynasz się obawiać i zastanawiać się czy potrafisz.

Cytuj:
A jeśli już przyjdzie mi do głowy ze mógłbym to zrobić to gdzie?

Zdecydowanie - człowiekowi z niewielkim stażem - polecałbym na pierwszy kapitański rejs łatwiejsze rejony. Nie oszukujmy się, te Twoje kilkaset godzinek to nie jest dużo. Mniej stresu pozwoli skupić się na analizie własnych (niewielkich i nieskutkujących tragedią) błędów.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 sty 2011, o 22:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Mariusz Główka napisał(a):
Jak poczujesz, że chciałbyś, to znaczy, że mozesz. Tak naprawdę, wszystko zalezy od głowy.


kurde kurde:) z tego wynika że na mnie już pora:P tylko nie wiem jak część z głową rozumieć- z moją to chyba nigdy nie będzie do końca ok:P


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 sty 2011, o 22:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10925
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1335
Otrzymał podziękowań: 2622
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
robhosailor napisał(a):
Ja do dziś (od początku swojego żeglowania) nie dorosłem, aby prowadzić spory jacht z załogą (nawet po Mazurach), bo nie mam praktyki, ale na własne ryzyko, małą łódką wybiorę się w różne dziwne rejony.

Idem.
Praktyke moze i mam....wystarczajaco, by nie miec ochoty.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 sty 2011, o 22:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2006, o 20:35
Posty: 844
Lokalizacja: Ruda Śląska
Podziękował : 29
Otrzymał podziękowań: 47
Katrine napisał(a):
Mariusz Główka napisał(a):
Jak poczujesz, że chciałbyś, to znaczy, że mozesz. Tak naprawdę, wszystko zalezy od głowy.


kurde kurde:) z tego wynika że na mnie już pora:P tylko nie wiem jak część z głową rozumieć- z moją to chyba nigdy nie będzie do końca ok:P


A uszy już u Ciebie czerwone??



Za ten post autor kusza otrzymał podziękowanie od: robhosailor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 sty 2011, o 23:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3242
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 334
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
W moim przekonaniu, liczą się wypływane godziny, również, a może przede wszystkim, te jako skiper. Jeśłi ktoś ma duży staż jako skiper na śródlądziu, jest obyty z podejmowaniem decyzji, to również łatwiej będzie mu być skiperem na morzu. Bo byc skiperem, to tak naprawdę umieć podejmować odpowiednie decyzje.

Przypomniała mi się taka historia. Ze dwa lata temu byłem na morzu z przyjaciółmi w moim wieku (czyli dojrzała młodzież :lol: ) i ze starszym synem. Moi przyjaciele mają kwity stejotów i nie raz byli na morzu (również za mną). Syn, ż.j. tez wczesniej był na morzu dwa razy. Do tego momentu również dwa razy skiperował na Mazurach, nie mówiąc o kilkunastu latach tam wypływanych ze mną.
Nic się nie działo, walnałem sie w mesie na kanapie i uciąłem drzemkę. W pewnym momencie usłyszałem ruch na pokładzie. Zaczęło wiać i trzeba było się refować. Syn małolat przejął dowodzenie, wydawał polecenia, a moi przyjaciele biegali po pokładzie i refowali się. Ponieważ uznałem że dobrze im idzie, to udawałem że spię. Wyszedłem na pokład jak było po wszystkim :D Młody sprawdził się jako dowodzący. :lol: Nie powiem. Byłem dumny :D

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 sty 2011, o 23:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
Mariusz Główka napisał(a):
W moim przekonaniu, liczą się wypływane godziny, również, a może przede wszystkim, te jako skiper. Jeśłi ktoś ma duży staż jako skiper na śródlądziu, jest obyty z podejmowaniem decyzji, to również łatwiej będzie mu być skiperem na morzu. Bo byc skiperem, to tak naprawdę umieć podejmować odpowiednie decyzje.

Na swój prywatny użytek też tak uważam, ale jest to dosyć kontrowersyjna teza na tym forum :wink:

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 sty 2011, o 23:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10925
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1335
Otrzymał podziękowań: 2622
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Olek napisał(a):
jest to dosyć kontrowersyjne teza na tym forum :wink:

Gdzie tu kontrowersje?
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 sty 2011, o 23:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Mariusz Główka napisał(a):
W moim przekonaniu, liczą się wypływane godziny, również, a może przede wszystkim, te jako skiper. Jeśłi ktoś ma duży staż jako skiper na śródlądziu, jest obyty z podejmowaniem decyzji, to również łatwiej będzie mu być skiperem na morzu. Bo byc skiperem, to tak naprawdę umieć podejmować odpowiednie decyzje.

Pełna zgoda Mariusz. Dobrze tu ująłeś. Ja przed pierwszym rejsem morskim, który jednocześnie był pierwszym skiperowskim, całe życie pływałem po śródlądziu jako sternik. Nie miałem żadnych problemów, oprócz portowych manewrów na silniku. Stawałem więc zamiast rufą, dziobem. Tak jest dużo łatwiej. Była to Chorwacja.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 sty 2011, o 00:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3242
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 334
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
Cape napisał(a):
Nie miałem żadnych problemów, oprócz portowych manewrów na silniku. Stawałem więc zamiast rufą, dziobem. Tak jest dużo łatwiej. Była to Chorwacja.


To tu byłem lepszy :D Mimo iż na swoim pierwszym rejsie morskim nie zostałem dopuszczony do parkowania (robił to skiper), to na drugim rejsie, gdy ja byłem skiperem, moje pierwsze cumowanie było rufą z kotwicą (nie było muringów ani dalb) 12m jachtem. Udało się bez bólu. Kolejny, drugi rejs jako skiper odbyłem dwa miesiące później jachtem 15 m. Przyznam, że jak zobaczyłem go przy kei, to pomyślałem, kurcze, duży jest :D Ale poszło bez problemów.

A egzamin na YM zdawałem na katamaranie, choć nigdy wczesniej katamaranem nie pływałem. Widać mam szczęście :D

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 sty 2011, o 13:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 gru 2010, o 20:51
Posty: 76
Podziękował : 24
Otrzymał podziękowań: 34
Uprawnienia żeglarskie: Pachoł burtowy II klasy
Olek napisał(a):
Mariusz Główka napisał(a):
W moim przekonaniu, liczą się wypływane godziny, również, a może przede wszystkim, te jako skiper. Jeśłi ktoś ma duży staż jako skiper na śródlądziu, jest obyty z podejmowaniem decyzji, to również łatwiej będzie mu być skiperem na morzu. Bo byc skiperem, to tak naprawdę umieć podejmować odpowiednie decyzje.

Na swój prywatny użytek też tak uważam, ale jest to dosyć kontrowersyjna teza na tym forum :wink:

Dodałbym do tego, że godzina godzinie nie równa. To trochę tak jak z ziemią. Ostatnio się dowiedziałem, że jeden "hektar przeliczeniowy", to około pół hektara ziemi I klasy, ale trzeba ponad 2 ha ziemi piątej klasy :lol:
Z godzinami jest tak samo. Wydaje mi się, że w stażu skiperskim lepszym wskaźnikiem są przepłynięte mile, bo trudno uzbierać 1000 mil w dwa tygodnie wylegując się na pokładzie, a 200h się uda. Tylko one jakby V klasy...

Pozdrawiam
Krzysiek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 sty 2011, o 13:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
K.B. napisał(a):
Wydaje mi się, że w stażu skiperskim lepszym wskaźnikiem są przepłynięte mile, bo trudno uzbierać 1000 mil w dwa tygodnie wylegując się na pokładzie, a 200h się uda.
Nie Ty jeden Krzysiu tak uważasz.
W ogóle zastanawiam się, skąd się pezetżetowi (Ministrowi Sportu?) wzięły te godziny zamiast - stosowanych we wszystkich rozwiniętych demokracjach żeglarskich - mil.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 sty 2011, o 14:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13873
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1632
Otrzymał podziękowań: 2382
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Maar napisał(a):
K.B. napisał(a):
Wydaje mi się, że w stażu skiperskim lepszym wskaźnikiem są przepłynięte mile, bo trudno uzbierać 1000 mil w dwa tygodnie wylegując się na pokładzie, a 200h się uda.
Nie Ty jeden Krzysiu tak uważasz.
W ogóle zastanawiam się, skąd się pezetżetowi (Ministrowi Sportu?) wzięły te godziny zamiast - stosowanych we wszystkich rozwiniętych demokracjach żeglarskich - mil.


Jakoby podobna sytuacja z tymi milami jak z godzinami.
Bo jaka jest różnica w milach odbytych na pokładzie ciągnąć sznurki, a w tych odbytych w mesie albo na relingu "wołając dorsze"... zasadnicza.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 sty 2011, o 14:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2006, o 20:35
Posty: 844
Lokalizacja: Ruda Śląska
Podziękował : 29
Otrzymał podziękowań: 47
Wojciech1968 napisał(a):
Maar napisał(a):
K.B. napisał(a):
Wydaje mi się, że w stażu skiperskim lepszym wskaźnikiem są przepłynięte mile, bo trudno uzbierać 1000 mil w dwa tygodnie wylegując się na pokładzie, a 200h się uda.
Nie Ty jeden Krzysiu tak uważasz.
W ogóle zastanawiam się, skąd się pezetżetowi (Ministrowi Sportu?) wzięły te godziny zamiast - stosowanych we wszystkich rozwiniętych demokracjach żeglarskich - mil.


Jakoby podobna sytuacja z tymi milami jak z godzinami.
Bo jaka jest różnica w milach odbytych na pokładzie ciągnąć sznurki, a w tych odbytych w mesie albo na relingu "wołając dorsze"... zasadnicza.


Widzisz, jednak można odbębnić dwieście godzin w sztilu, leżżac na pokładzie i po dwustu godzinach mieć na logu 40Nm, w drugą stronę się jakby nie da...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 sty 2011, o 14:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Michał, żeby to rozumieć trzeba pływać po morzu ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 sty 2011, o 14:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2006, o 20:35
Posty: 844
Lokalizacja: Ruda Śląska
Podziękował : 29
Otrzymał podziękowań: 47
Carlo napisał(a):
Michał, żeby to rozumieć trzeba pływać po morzu ;)


słusznie prawicie Pietrze :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 sty 2011, o 14:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13873
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1632
Otrzymał podziękowań: 2382
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Carlo napisał(a):
Michał, żeby to rozumieć trzeba pływać po morzu ;)


Na małej, czy na dużej łódce ?. :wink:
Carlo takie rzeczy to możesz kursantom opowiadać w pierwszym dniu szkolenia.
Tematem tabu nadal jest i niech tak zostanie ile to w rejsach litrów upłynęlo miast tych mil sławetnych i godzin kontrowersyjnych.
A po wodzie niesie. :lol:

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 sty 2011, o 15:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Wojciech1968 napisał(a):
Carlo takie rzeczy to możesz kursantom opowiadać w pierwszym dniu szkolenia.


Aha czyli uważasz, że w drugą stronę
kusza napisał(a):
można odbębnić dwieście godzin w sztilu, leżżac na pokładzie i po dwustu godzinach mieć na logu 40Nm, w drugą stronę się jakby nie da...
jednak się da??

A to ciekawe :lol:

Wojciech1968 napisał(a):
Na małej, czy na dużej łódce ?. :wink:


Wystarczy pływać ....


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 sty 2011, o 15:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13873
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1632
Otrzymał podziękowań: 2382
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
palit.polit napisał(a):
Czytam sobie watek o pierwszym kapitańskim rejsie po Bałtyku. Wypowiada sie wielu forumowiczow ale nie znajduje odpowiedzi na trapiące mnie pytanie. Po czym poznać ze już jest sie gotowym aby taki rejs poprowadzić? A jeśli już przyjdzie mi do głowy ze mógłbym to zrobić to gdzie? W Polsce czy w Chorwacji albo w Grecji? Na łatwym akwenie czy lepiej od razu skoczyć na glęboka wodę?

Palit.polit znajdziesz na F.Ż. wiele niezbędnych informacji, które ułatwią Tobie wybór akwenu do odbycia "pierwszego kapitańskiego".
Zapewne żeglowałeś po śródlądziu i nie straszne są Tobie "białe szkwały", odległości z wyspy do wyspy, to proponuję najbliższą Chorwację.
Dojeżdżając do wybrzeża Adriatyku już w pierwszym spostrzeżeniu przekonasz się, że to takie większe Mazury.
Znajdziesz tu na forum wiele interesujących tematów zwiazanych z tym rejonem i jestem więcej jak przekonany, że dasz sobie radę.
Nawet gdybyś miał przesiedzieć w porcie kilka dni, to nie zwracaj na to uwagi, że na Twoim "liczniku" jest mały przebieg.
Jakież to ma znaczenie jak zabawa może być przednia ?. :wink:
W życiu co ?...na dole pisze. :D

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 sty 2011, o 20:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
K.B. napisał(a):
Ostatnio się dowiedziałem, że jeden "hektar przeliczeniowy", to około pół hektara ziemi I klasy, ale trzeba ponad 2 ha ziemi piątej klasy :lol:

Sprawa się jeszcze bardziej komplikuje kiedy jednostką przeliczeniową są 32 pasące się owce :lol: .

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 sty 2011, o 23:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13170
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2699
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Maar napisał(a):
zastanawiam się, skąd się pezetżetowi (Ministrowi Sportu?) wzięły te godziny zamiast - stosowanych we wszystkich rozwiniętych demokracjach żeglarskich - mil.

Kiedyś były mile, np. na sjpu trzeba było 500 Mm (potem 200h). Zdania na ten temat zawsze były podzielone. Np. 500 mil jotką robi sie trzy razy dłużej niż Scampem. Podobno uzasadnieniem było też to, że w pogoni za milami nadmiernie forsowano żaglami.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 sty 2011, o 23:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Stara Zientara napisał(a):
Podobno uzasadnieniem było też to, że w pogoni za milami nadmiernie forsowano żaglami.
Biorąc pod uwagę strukturę własnościową floty rekreacyjnej i stan jachtów w tamtym okresie, bardzo możliwe, że to jest prawdziwy powód zmiany :-)

BTW czy ktoś słyszał coś, żeby (np. w nowym rozporządzeniu) było coś o zmianie?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 sty 2011, o 23:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3242
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 334
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
A niby po co miałoby to być zmieniane? Toż to trzeba by wszystkie wymagania stazowe przerobić. I po co urzędnikowi tyle roboty? Żeby komuś było lepiej?

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 27 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 61 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL