Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 21 lip 2025, o 19:43




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 201 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 9 lut 2011, o 15:41 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
Katrine napisał(a):
Dla mnie żeglarstwo zawsze było i będzie dobrą zabawą i tyle. Zabawą! Nie pracą! Nie czymś co muszę robić! Tylko czymś co chce robić!

A jestem tym szczęśliwcem , który stara się połączyć jedno z drugim.
Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 lut 2011, o 16:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 lut 2011, o 17:23
Posty: 224
Lokalizacja: Kalisz
Podziękował : 108
Otrzymał podziękowań: 127
Uprawnienia żeglarskie: Kapitan jachtowy
ins napisał(a):
Katrine napisał(a):
Dla mnie żeglarstwo zawsze było i będzie dobrą zabawą i tyle. Zabawą! Nie pracą! Nie czymś co muszę robić! Tylko czymś co chce robić!

A jestem tym szczęśliwcem , który stara się połączyć jedno z drugim.
Piotr Siedlewski

Kiedyś ktoś podobno zapytał Edisona (tego od żarówki), ile dni przepracował w swoim życiu. Odpowiedział, że ani chwili - wszystko to była przyjemność.
Mam nadzieję też tak kiedyś odpowiedzieć, na razie mi się udaje :)
Pozdrawiam wszystkich
Piotrek Lewandowski

_________________
Szkoła Żeglarstwa MORKA
Czartery, szkolenia, wydawnictwa dla żeglarzy
http://www.morka.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 lut 2011, o 17:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
morka napisał(a):
Kiedyś ktoś podobno zapytał Edisona (tego od żarówki), ile dni przepracował w swoim życiu. Odpowiedział, że ani chwili - wszystko to była przyjemność.
Mam nadzieję też tak kiedyś odpowiedzieć, na razie mi się udaje :)
Pozdrawiam wszystkich
Piotrek Lewandowski


Oj Piotruś ja wiem że przyjemne, ale sam wiesz przecież, że to też ciężka praca. Chyba najlepiej z nas wszystkich;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 lut 2011, o 17:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 lut 2011, o 17:23
Posty: 224
Lokalizacja: Kalisz
Podziękował : 108
Otrzymał podziękowań: 127
Uprawnienia żeglarskie: Kapitan jachtowy
Katrine napisał(a):
morka napisał(a):
Kiedyś ktoś podobno zapytał Edisona (tego od żarówki), ile dni przepracował w swoim życiu. Odpowiedział, że ani chwili - wszystko to była przyjemność.
Mam nadzieję też tak kiedyś odpowiedzieć, na razie mi się udaje :)
Pozdrawiam wszystkich
Piotrek Lewandowski


Oj Piotruś ja wiem że przyjemne, ale sam wiesz przecież, że to też ciężka praca. Chyba najlepiej z nas wszystkich;)


Ciężka, ale przyjemna. I jakbym nie lubił, to bym nie robił :)
Pozdrawiam
Piotrek

_________________
Szkoła Żeglarstwa MORKA
Czartery, szkolenia, wydawnictwa dla żeglarzy
http://www.morka.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lut 2011, o 12:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 mar 2010, o 10:41
Posty: 64
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 5
Uprawnienia żeglarskie: jacht. kpt. żegl. wlk.
Żeglarstwo, czy zielarstwo, wszystko jest dobre, by tylko nie musieć siedzieć za biurkiem, albo przy rowach. Natomiast co do sensu, im dłużej pływam, tym mniejszy widzę, ale z czegoś trzeba żyć :) Na szczęście jest dużo naiwnych, tak jak ja 30 lat temu i oni napędzają biznes .

_________________
Best Sailing Club
Yacht Delivery Worldwide


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lut 2011, o 12:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
yachtmaster napisał(a):
Na szczęście jest dużo naiwnych, tak jak ja 30 lat temu i oni napędzają biznes .


Naiwnych.
Naiwnych, bo?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lut 2011, o 13:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 mar 2010, o 10:41
Posty: 64
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 5
Uprawnienia żeglarskie: jacht. kpt. żegl. wlk.
bo rezygnują z wygód życia codziennego, płyną na żaglach tam, gdzie można dostać się promem, narażają życie i zdrowie dla wątpliwych doznań estetycznych, jak n.p. rzyganie kolegi. trącą kupę kasy na jacht, rejsy, tracą partnerów życiowych i ryzykują reumatyzm na starość.

_________________
Best Sailing Club
Yacht Delivery Worldwide


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lut 2011, o 17:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2005, o 07:24
Posty: 2639
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 277
Otrzymał podziękowań: 266
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
yachtmaster napisał(a):
bo rezygnują z wygód życia codziennego, płyną na żaglach tam, gdzie można dostać się promem, narażają życie i zdrowie dla wątpliwych doznań estetycznych, jak n.p. rzyganie kolegi. trącą kupę kasy na jacht, rejsy, tracą partnerów życiowych i ryzykują reumatyzm na starość.

Rozumiem, że nadal jesteś ten naiwny?

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lut 2011, o 19:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 lis 2010, o 21:36
Posty: 2815
Lokalizacja: Napływowy Góral Świętokrzyski
Podziękował : 90
Otrzymał podziękowań: 735
Uprawnienia żeglarskie: byle jaki jachtowy sternik morski
Klamka zapadła i mój kurs (obowiązkowy) się rozpoczął.

Ale pomimo tego, że jestem żeglarskim greenhornem, czytając te wszystkie posty na temat szkoleń i patentów nie mogę powstrzymać się od kilku uwag bardziej generalnych.

To prawda, że każdy monopol jest zły i że skutecznie uczyć się żeglarstwa można na wiele różnych sposobów - nie koniecznie zatwierdzonych przez Ministerstwa. To prawda również, że nie powinno się całej aktywności ludzkiej ograniczać obowiązkowymi "uprawnieniami". Ale to również nie jest tak, że posiadanie patentów (nie obowiązkowe) czy innych certyfikatów jest zupełnie zbędne. Gdyby tak było to nikt nie płaciłby ogromych pieniędzy za szkolenia RYA czy ISSA.

System patentów w Polsce powstał na przestrzeni kilku pokoleń żeglarzy i myślę, że posiadając najwyższy stopień - kapitana - można być uważanym za doświadczonego żeglarza nie tylko w naszym kraju. Dlaczego więc obok tej dyskusji o ograniczaniu monopolu, obowiązkowości, uprawnieniach nie prowadzić dyskusji o takim systemie patentów, który spełniałby podobne wymagania jak RYA i był uznawany przez innych. Ktoś powie, po co odkrywać Amerykę, od razu zdobyć np. RYA. Ale ja powiem, że:
po pierwsze primo - chciałbym mieć dokument mojego kraju, który miałby jakiś autorytet (tzn. najlepiej i dokument i kraj :) );
po drugie primo - za certyfikatami i kursami innych idą pieniądze przelewane do innych krajów (nawet jak będą robione u nas), dlaczego my ciągle musimy ich utrzymywać;
po trzecie primo - czy my, żeby powstało coś z sensem musimy wcześniej wszystko zaorać?

Skoro takie systemy istnieją w innych krajach to może jednak to nie jest utopia chociaż znając nasz beton (vide różne związki sportowe i spółdzielnie mieszkaniowe) można się liczyć z długim okresem oczekiwania. Myślę jednak, że nad takim, logicznym, systemem i wymaganiami można by było dyskutować.

A może uważacie, że nie warto? :(

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lut 2011, o 20:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
bastard napisał(a):
Ale to również nie jest tak, że posiadanie patentów (nie obowiązkowe) czy innych certyfikatów jest zupełnie zbędne.
A czy ktoś twierdzi, że jest zupełnie zbędne? Oczywiście, że nie jest zupełnie zbędne - jest wiele sytuacji w których posiadanie patentu jest niezbędne.
Niestety w naszym PRL patenty są zupełnie niezbędne (czyt. konieczne) i właśnie ta konieczność, obowiązkowość posiadania patentu jest zła.
Nie patenty a ich obowiązkowość!


Cytuj:
Ale ja powiem, że:
po pierwsze primo - chciałbym mieć dokument mojego kraju, który miałby jakiś autorytet (tzn. najlepiej i dokument i kraj :) );
Ja też! Niestety tak kraj jak i (obecnie serwowany) dokument nie mają zbyt wysokich notowań :-(

Cytuj:
po trzecie primo - czy my, żeby powstało coś z sensem musimy wcześniej wszystko zaorać?
O, nie, nie! My orzemy nawet wtedy, gdy w planach jest ugór :-( Wtedy gdy ma coś powstać z sensem, nie robimy nic czekając aż sens porośnie pleśnią :-(

Cytuj:
Myślę jednak, że nad takim, logicznym, systemem i wymaganiami można by było dyskutować.

A może uważacie, że nie warto? :(
Nie wiem jak inni, ale ja uważam, że na obecnym etapie legislacyjnym dyskusja większego sensu nie ma, bo do niczego nie prowadzi.
To co jest obecnie obowiązującym prawem zostało już przedyskutowane i dzięki ciężkiej pracy kilku osób z naszego forum, w wielu punktach jest dla nas żeglarzy całkiem korzystne.

To co zostanie przyniesione wraz z nowym rozporządzeniem znajduje się poniżej horyzontu, w miejscu mapy na którym stoi napis Terra Incognita, więc o czym dyskutować?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lut 2011, o 20:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
A jeżeli chodzi o system nieobowiązkowych certyfikatów wydawanych przez PZŻ to powiem jeszcze raz (bo się powtarzam) - kilka lat temu sejmik PZŻ zobowiązał Zarząd PZŻ do stworzenia takiego systemu i przedstawienia sejmikowi. Widziałem uchwałę na własne oczy. Według mojej wiedzy do dnia dzisiejszego nic takiego nie powstało i zdaje się nikt się nie przymierza aby miało powstać - czytaj - zarząd PZŻ nadal liczy na rozporządzenie i przymus legislacyjny.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lut 2011, o 20:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 lis 2010, o 21:36
Posty: 2815
Lokalizacja: Napływowy Góral Świętokrzyski
Podziękował : 90
Otrzymał podziękowań: 735
Uprawnienia żeglarskie: byle jaki jachtowy sternik morski
Ja bym tylko rozgraniczył obowiązkowość i system patentów, który również w wielu różnych wątkach na tym forum krytykujecie. Nowa ustawa zlikwidowała monopol szkoleniowy i egzaminacyjny PZŻ więc może jest to dobry moment żeby próbować zmienić w rozporządzeniu również zasób umiejętności wymagany dla uzyskania poszczególnych stopni tak aby miało to sens. To, że coś jest obowiązkowe nie musi przecież oznaczać, że jest całkowicie nie przydatne i bez sensu. A w momencie odejścia od obowiązkowości to staje się już ideałem... :)
Ale może rzeczywiście będzie lepiej jak pojawi się projekt rozporządzenia.

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 10:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Maar napisał(a):

Nie wiem jak inni, ale ja uważam, że na obecnym etapie legislacyjnym dyskusja większego sensu nie ma, bo do niczego nie prowadzi.
To co jest obecnie obowiązującym prawem zostało już przedyskutowane i dzięki ciężkiej pracy kilku osób z naszego forum, w wielu punktach jest dla nas żeglarzy całkiem korzystne.

To co zostanie przyniesione wraz z nowym rozporządzeniem znajduje się poniżej horyzontu, w miejscu mapy na którym stoi napis Terra Incognita, więc o czym dyskutować?



Zaraz! zaraz! To ja chyba coś przegapiłem. Wg. mojej najlepszej wiedzy została uchwalona ogólnikowa Ustawa O Sporcie. Z której nic nie wynika, oprócz 7,5m. bezpatencia i zniesienia monopolu szkoleń.

W żeglarstwie śródlądowym wydaje się, że pozostanie jasna sytuacja: jeden stopień zwany np. 'żeglarz jachtowy' z nieograniczoną długością jachtu. Nie wydaje się aby Ministerstwo Sportu w Rozporządzeniu coś tu diametralnie zmieniło. Można jedynie dyskutować o programie obowiązkowych szkoleń (czytaj: urealnienia, dostosowania do XXI wieku). Ale i tak można będzie żeglować choćby i na 20m. jachcie po pierwszym egzaminie.

Natomiast w żeglarstwie morskim wszystko poza 7,5m. jest otwarte. Ustawa nie mówi, czy ma być jeden, dwa czy trzy a może i więcej stopni? Nie wiadomo, czy pierwszy stopień będzie do 15m.? 18m.? 24m.? I jakie będą wymagania szkoleniowo/egzaminacyjne? Czy symboliczne jak w Niemczech? Czy takie jak na starych egzaminach w Polsce?

Moim zdaniem prawie nic nie jest rozstrzygnięte w Ustawie o Sporcie. I pewnie mamy niewielki wpływ co wymyśli nam (czytaj: jaki zgotuje nam los) Ministerstwo Sportu w Rozporządzeniu. Natomiast co nam szkodzi zgodnie z sugestią kolegi podyskutować o naszym wymarzonym modelu:
a) w ramach obecnej Ustawy
b) docelowo w 2099 (jestem optymistą)

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 14:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 lut 2007, o 13:28
Posty: 376
Lokalizacja: Kielce
Podziękował : 95
Otrzymał podziękowań: 93
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j
bastard napisał(a):
Klamka zapadła i mój kurs (obowiązkowy) się rozpoczął.

Ale pomimo tego, że jestem żeglarskim greenhornem, czytając te wszystkie posty na temat szkoleń i patentów nie mogę powstrzymać się od kilku uwag bardziej generalnych.

To prawda, że każdy monopol jest zły i że skutecznie uczyć się żeglarstwa można na wiele różnych sposobów - nie koniecznie zatwierdzonych przez Ministerstwa. To prawda również, że nie powinno się całej aktywności ludzkiej ograniczać obowiązkowymi "uprawnieniami". Ale to również nie jest tak, że posiadanie patentów (nie obowiązkowe) czy innych certyfikatów jest zupełnie zbędne. Gdyby tak było to nikt nie płaciłby ogromych pieniędzy za szkolenia RYA czy ISSA.

System patentów w Polsce powstał na przestrzeni kilku pokoleń żeglarzy i myślę, że posiadając najwyższy stopień - kapitana - można być uważanym za doświadczonego żeglarza nie tylko w naszym kraju. Dlaczego więc obok tej dyskusji o ograniczaniu monopolu, obowiązkowości, uprawnieniach nie prowadzić dyskusji o takim systemie patentów, który spełniałby podobne wymagania jak RYA i był uznawany przez innych. Ktoś powie, po co odkrywać Amerykę, od razu zdobyć np. RYA. Ale ja powiem, że:
po pierwsze primo - chciałbym mieć dokument mojego kraju, który miałby jakiś autorytet (tzn. najlepiej i dokument i kraj :) );
po drugie primo - za certyfikatami i kursami innych idą pieniądze przelewane do innych krajów (nawet jak będą robione u nas), dlaczego my ciągle musimy ich utrzymywać;
po trzecie primo - czy my, żeby powstało coś z sensem musimy wcześniej wszystko zaorać?

Skoro takie systemy istnieją w innych krajach to może jednak to nie jest utopia chociaż znając nasz beton (vide różne związki sportowe i spółdzielnie mieszkaniowe) można się liczyć z długim okresem oczekiwania. Myślę jednak, że nad takim, logicznym, systemem i wymaganiami można by było dyskutować.

A może uważacie, że nie warto? :(




Całkowicie się z tobą zgadzam.Zachwycamy się innymi systemami szkoleń, stopni a deprecjonujemy własne.Nabijamy kasę Angolom (RYA , ISSA to organizacje przede wszystkim dochodowe).Bijemy piane o stopnie ,systemy szkoleń, co powinno być dozwolone a co nie,a co się pojawią nowi w ministerstwach, dokładają swoje pomysły i wychodzą coraz większe buble.
Przecież do cholery to nie jest jakaś wielka filozofia stworzyć na bazie polskich doświadczeń i innych zagranicznych dobrych wzorców nowe przepisy.Nie rozumiem tego i ręce mi opadają.

_________________
Jacek Szczepaniak
www.bryg.pl
www.skipperklub.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 14:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
bryg napisał(a):

(..) a deprecjonujemy własne.Nabijamy kasę Angolom (RYA , ISSA to organizacje przede wszystkim dochodowe).
(..)
Przecież do cholery to nie jest jakaś wielka filozofia stworzyć na bazie polskich doświadczeń i innych zagranicznych dobrych wzorców nowe przepisy.Nie rozumiem tego i ręce mi opadają.


Same się dawno zdeprecjonowały. Niestety, certyfikat RYA jest rozpoznawalny wszędzie a polski patent niekoniecznie.

Poza tym, może nie jest wielką filozofią stworzyc taki sensowny system. Problemem w polskim przypadku jest, że wiele osób się upiera przy obowiązkowości patentów jako "zezwolenia na pływanie" - co z miejsca odbiera impet wszelkim próbom, bo jeszcze musisz przekonac ministerstwo/posłów/senatorów itd. - bo to oni muszą zrobic z tego prawo. Jak patent przestanie byc zezwoleniem, a stanie się li tylko świadectwem co dana osoba umie - jestem przekonana że bardzo szybko powstanie sporo "systemów". Po jakimś czasie zostanie jeden, dwa. Niemniej jednak, aby ten jeden/dwa uzyskały jakąś sensowną renomę/rozpoznawalnośc także poza polskimi granicami - potrzeba dziesiątków lat a nie miesięcy. Ponieważ zaś ja żegluję teraz, nie jestem zainteresowana czymś co może, optymistycznie, dac mi podobne korzyści za lat 20 czy 30. Ponieważ zaś mieszkam gdzie mieszkam, nie mam co się zastanawiac czyj papierek starac się uzyskac, żeby ubezpieczycielowi dostarczyc...

A co do RYA jako ogranizacji zarobkowej. Hm, porównanie z ISSA chyba niekoniecznie dobre, RYA jest brytyjskim odpowiednikiem Polskiego Związku Żeglarskiego (jako związku sportowego) a co do ich funduszy:
Cytuj:
The RYA is the body recognised and funded by Sport England to promote sailing to improve the health of the nation. This involves the achievement of targets for the number of active sailors and their satisfaction with the facilities provided. This funding provides both the infrastructure and programmes to bring more people into the sport.


Podkreślenie moje. Sport England to nowa nazwa English Sports Council, czyli organizmu jak najbardziej rządowego, odpowiedzialnego przed Parlamentem. Między innymi, dzielą fundusze pochodzące z loterii (National Lottery) na cele sportowe.

Poza tym, ISSA jest dośc młoda, RYA osiągnęło stateczny wiek 135 lat w zeszłym roku...

*****

ps. jeśli niesłusznie deprecjonuję ISSA to przepraszam, nie jest to moim celem. Nie znam "background'u" i jakoś do tej pory nie czułam potrzeby poznac więc na wszelki wypadek zwolenników przepraszam za ewentualne nie najlepsze sformułowania...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 16:08 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Dawno to pojecie wzgledne :) Osobiscie uwazam ze zdeprecjonowaly sie w momencie
zaprzestania egzaminowania na stopien j,st.m i k.j.
Stary system nie byl zly, wystarczylo zachowac go bez zmian jako nieobowiazkowy
a jesli juz to konieczne wprowadzic jednostopniowy certyfikat kompetencji wydawany przez organ panstwowy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 16:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 lis 2010, o 21:36
Posty: 2815
Lokalizacja: Napływowy Góral Świętokrzyski
Podziękował : 90
Otrzymał podziękowań: 735
Uprawnienia żeglarskie: byle jaki jachtowy sternik morski
Moniia napisał(a):
Same się dawno zdeprecjonowały. Niestety, certyfikat RYA jest rozpoznawalny wszędzie a polski patent niekoniecznie.


Czy aby na pewno? To znaczy, że większość posiadaczy jsm i kj ma je tylko ze względu na przykry obowiązek a i tak muszą mieć inne certyfikaty, żeby pływać? Czy przypadkiem sami nie deprecjonujemy sobie swoich patentów poprzez takie opinie? Bo jeśli sami ich nie doceniamy to jak mają to widzieć inni. A zawsze jest tak, że jeśli coś jest złe to może poprawmy to a nie od razu likwidujmy...

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 16:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13170
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2698
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
bastard napisał(a):
To znaczy, że większość posiadaczy jsm i kj ma je tylko ze względu na przykry obowiązek

Tak

bastard napisał(a):
a i tak muszą mieć inne certyfikaty, żeby pływać?

Nie - w cywilizowanych krajach nie trzeba mieć certyfikatów. Ale można je mieć, a to duża różnica. Obowiązek dotyczy wyłącznie prowadzących jachty za pieniądze.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 16:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Kolejne egzaminy, które zdawałem (pięć stopni plus instruktorski) były relatywnie trudne, oba kapitańskie bardzo rzetelnie prowadzone. Co do programu szkolenia i zakresu wymagań egzaminacyjnych, to można dyskutować ale czynienie tego z pozycji dzisiejszego świata jest bez wartości.
Deprecjacja patentów trwa od kilkudziesięciu lat, postępowała zawsze z kolejnymi "weryfikacjami" stopni i wzrostem masowości żeglarstwa. Ale prawdziwy cios dla wartości patentów to z pewnością likwidacja egzaminów - tak naprawdę można powiedzieć, że patenty morsa i kojota majajedynie walor "fiskalny" - ktoś zarabia na ich wydawaniu. Moim zdaniem stanowią koronny dowód na rzecz zniesienia obowiązku patentowego, wszak już dziś wyłacznie od dobrej woli i świadomości ich zdobywców zależy, czy posiadają stosowną do bycia skipperem wiedzę i umiejętności.
Zakres wymagań na ewentualne dobrowolne stopnie morskie to osobny temat. Na początek trzeba by sobie odpowiedzieć, co jest ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa - na przyklad egzamin z oceanografii,kiedys zdawany na jkżw wydaje się calkowicie bezcelowy. A co jest celowe?
I jaki tryb szkolenia (dla chętnych) i egzaminowania? Pisemny, stacjonarny, rejsowy?
PS. Kiedyś byłem dumny z moich pezetżetowskich patentów i uważałem, że są rozpoznawalne i "skuteczne" na całym świecie. Dziś pilnuję, by broń Boże nie wymienić kartonika na plastik. NIe wiem, czy Moniia ma rację, mam nadzieję, ze do świata nie dotarła świadomość, co się porobiło z naszymi patentami...

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 16:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 lis 2010, o 21:36
Posty: 2815
Lokalizacja: Napływowy Góral Świętokrzyski
Podziękował : 90
Otrzymał podziękowań: 735
Uprawnienia żeglarskie: byle jaki jachtowy sternik morski
Stara Zientara napisał(a):
bastard napisał(a):
To znaczy, że większość posiadaczy jsm i kj ma je tylko ze względu na przykry obowiązek

Tak

bastard napisał(a):
a i tak muszą mieć inne certyfikaty, żeby pływać?

Nie - w cywilizowanych krajach nie trzeba mieć certyfikatów. Ale można je mieć, a to duża różnica. Obowiązek dotyczy wyłącznie prowadzących jachty za pieniądze.


Czy to naprawdę oznacza, że posiadacz naszego jsm czy kj nie może za granicą prowadzić jachtów za pieniądze tylko musi mieć inne certyfikaty? Wielu z Was skipperuje na różnych akwenach - czy wszyscy posiadacie inne niż nasz patent certyfikaty bo bez tego nie możecie pracować? Tak z ciekawości pytam... :)

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 16:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Może.... moim zdaniem.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 17:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13170
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2698
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
bastard napisał(a):
Czy to naprawdę oznacza, że posiadacz naszego jsm czy kj nie może za granicą prowadzić jachtów za pieniądze tylko musi mieć inne certyfikaty?

Colonel napisał(a):
do świata nie dotarła świadomość, co się porobiło z naszymi patentami...

I tak to teraz działa :(

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 17:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2005, o 07:24
Posty: 2639
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 277
Otrzymał podziękowań: 266
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
bastard napisał(a):
Czy to naprawdę oznacza, że posiadacz naszego jsm czy kj nie może za granicą prowadzić jachtów za pieniądze

Kiedyś się wkurzyłem i swój papierzany patent morsa wymieniłem na plastikowy kojota. Nie spotkałem się z tego powodu z jakimiś restrykcjami. Ale, prawdę mówiąc, tylko w Grecji i raz w Chorwacji mi ten patent przy odbieraniu jachtu sprawdzano.

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 17:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
M@rek napisał(a):

Dawno to pojecie wzgledne :) Osobiscie uwazam ze zdeprecjonowaly sie w momencie
zaprzestania egzaminowania na stopien j,st.m i k.j.
Stary system nie był zły



Trochę się pogubiłem.
Odpowiedzcie mi proszę w dwóch wariantach:
a) egzaminy dla żeglarzy rekreacyjnych
b) egzaminy dla zawodowców (najemnicy, zawodowe przeprowadzanie jachtów, prowadzenie rejsów za pieniądze dla firm czarterowo/rejsowych, wolny strzelec).

Czy mylę się, że dawny/obecny k.j. nie uprawniają formalnie do zawodowego używania?

Jeśli zatem stopnie PZŻ są tylko dla regatowców, olimpijczyków i innych sportowców oraz żeglarzy rekreacyjnych, to czy istotnie dawny egzamin na k.j. jest:
a) 1:1 idealny w XXI wieku
b) za obszerny
c) za 'słaby'

No i oczywiście mój ulubiony przykład. Jeśli mam własny jacht 12,01m., to czy naprawdę trzeba zdawać dawny egzamin?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 17:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
bastard napisał(a):
Stara Zientara napisał(a):
Nie - w cywilizowanych krajach nie trzeba mieć certyfikatów. Ale można je mieć, a to duża różnica. Obowiązek dotyczy wyłącznie prowadzących jachty za pieniądze.


Czy to naprawdę oznacza, że posiadacz naszego jsm czy kj nie może za granicą prowadzić jachtów za pieniądze tylko musi mieć inne certyfikaty? Wielu z Was skipperuje na różnych akwenach - czy wszyscy posiadacie inne niż nasz patent certyfikaty bo bez tego nie możecie pracować? Tak z ciekawości pytam... :)


Weż pod uwagę, że większośc z tych co skipperuje zarobkowo ma, jak cytowany Wojtek, taką historię rejsów że rzadko kto ich spyta jaki mają papier. Chyba, że będzie to potrzebne z innych względów. I polski kapitański patent wystarczy zwykle.

A formalnie - jak chcesz za pieniądze, to z naszymi papierami może byc różnie. Bo formalnie to one nie są zawodowe, aczkolwiek ponieważ są wydawane jako dokument państwowy są często rozpoznawane jako takie. Natomiast w przypadku certyfikatu RYA ścieżka jest jasna i prosta - wymieniasz certyfikat załączając badania lekarskie i dostajesz papier, który JEST papierem zawodowym. Taka drobna różnica.

*****

Kuracent napisał(a):
M@rek napisał(a):

Dawno to pojecie wzgledne :) Osobiscie uwazam ze zdeprecjonowaly sie w momencie
zaprzestania egzaminowania na stopien j,st.m i k.j.
Stary system nie był zły



(...)
Jeśli zatem stopnie PZŻ są tylko dla regatowców, olimpijczyków i innych sportowców oraz żeglarzy rekreacyjnych, to czy istotnie dawny egzamin na k.j. jest:
a) 1:1 idealny w XXI wieku
b) za obszerny
c) za 'słaby'

No i oczywiście mój ulubiony przykład. Jeśli mam własny jacht 12,01m., to czy naprawdę trzeba zdawać dawny egzamin?
(..)


Ten jeden centymetr da się zeszlifowac :lol: A poważnie. Uważam że stary system był bardzo fajny. Gdyby nie jedna jego cecha - obowiązkowośc i związane z tym licencjonowanie na pływanie. Dla chcących - niech ten egzamin będzie tak obszerny (choc może trochę bardziej dostosowany do warunków 21 wieku...) - i trudny. Pod warunkiem, że nikt mnie nie będzie zmuszał do jego zdawania, bo inaczej nie popływam w ogóle na pół metra dłuższym jachcie... Taki system miałby poważne szanse odbudowac swoją wartośc w dużo szybszym niż kilkadziesiąt lat czasie. Ale taka optymistka to ja nie jestem, inaczej nie przeprowadzałabym się na Wyspy...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 17:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Moniia napisał(a):
A formalnie - jak chcesz za pieniądze, to z naszymi papierami może byc różnie. Bo formalnie to one nie są zawodowe, aczkolwiek ponieważ są wydawane jako dokument państwowy są często rozpoznawane jako takie. Natomiast w przypadku certyfikatu RYA ścieżka jest jasna i prosta - wymieniasz certyfikat załączając badania lekarskie i dostajesz papier, który JEST papierem zawodowym. Taka drobna różnica.


Czyli mówiąc pokrótce nasz k.j. miał zajebiście trudny egzamin. O wiele trudniejszy od RYA Yachtmaster. Tylko, że w świecie wszyscy uwzięli się na Polaków i z 'dziwnych' powodów bardziej znają i cenią RYA. I w dodatku formalnie nasz nie jest/nie był 'zawodowy'.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 18:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Kuracent napisał(a):
Odpowiedzcie mi proszę w dwóch wariantach:
a) egzaminy dla żeglarzy rekreacyjnych


Do 24 m docelowo powinny być wyłącznie dobrowolne,

Kuracent napisał(a):
b) egzaminy dla zawodowców


Dopuszczam możliwość,żeby były obowiązkowe, tak samo jak ponad 24 m, powinny byc zdemonopolizowane ale spełniające pewne minimum państwowych wymagań.


Kuracent napisał(a):
Czy mylę się, że dawny/obecny k.j. nie uprawniają formalnie do zawodowego używania?

Zawsze tak było, że od pewnej wielkości jachtów były dodatkowe wymogi. Od kilkunastu lat się tym nie interesuję ale są tu tacy, co pewnie wiedzą.
Kuracent napisał(a):
Jeśli zatem stopnie PZŻ są tylko dla regatowców, olimpijczyków i innych sportowców oraz żeglarzy rekreacyjnych, to czy istotnie dawny egzamin na k.j. jest:
a) 1:1 idealny w XXI wieku
b) za obszerny
c) za 'słaby'

Zdecydowanie za obszerny, po za tym program się zdezaktualizował.

Kuracent napisał(a):
No i oczywiście mój ulubiony przykład. Jeśli mam własny jacht 12,01m., to czy naprawdę trzeba zdawać dawny egzamin?

Dziś możesz dostac plastik.
Moim zdaniem docelowo nie - patrz wyżej. Ale jeśli już miałby być wymagany patent, to powinny byc unowocześnione wymagania i rzetelny egzamin niekoniecznie poprzedzany obowiązkowym szkoleniem.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Ostatnio edytowano 17 lut 2011, o 18:16 przez Magister, łącznie edytowano 1 raz
Poprawiłem cytowanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 23:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 lut 2007, o 13:28
Posty: 376
Lokalizacja: Kielce
Podziękował : 95
Otrzymał podziękowań: 93
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j
Ale jeśli już miałby być wymagany patent, to powinny byc unowocześnione wymagania i rzetelny egzamin niekoniecznie poprzedzany obowiązkowym szkoleniem.[/quote]


Zgadzam się.
Odpowiednia gradacja stopni
Nowoczesny do nich program szkolenia.
Egzaminy rzetelne ale też bez dawnego zadęcia w stylu RYA czyli praktyczne na jachcie
Przy pływaniu komercyjnym prowadzenie jednostek do wysokości uprawnień + STCW
Przy szkoleniach -szkolący - do własnego stopnia+stopień instruktora- ale szkolenia DOBROWOLNE
Do egzaminu powiedzmy min stopień wyżej+ stopień instruktora

Do przy rekreacji swoboda ale...

Jeżeli chodzi o pływanie rekreacyjne... pewnie mogę wywołać burzę... nie do końca jestem przekonany do całkowitego bezpatęcia, przynajmniej jeżeli chodzi o większe jednostki i jednostki motorowe.Może certyfikat kompetencji? tani i prosty do zrobienia? choćby część teoretyczna sama?
P.S.
Nie strzelać do pianisty

_________________
Jacek Szczepaniak
www.bryg.pl
www.skipperklub.pl


Ostatnio edytowano 18 lut 2011, o 00:04 przez Magister, łącznie edytowano 1 raz
Poprawiłem cytowanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lut 2011, o 09:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
bryg napisał(a):
Jeżeli chodzi o pływanie rekreacyjne... pewnie mogę wywołać burzę... nie do końca jestem przekonany do całkowitego bezpatęcia, przynajmniej jeżeli chodzi o większe jednostki i jednostki motorowe


Jeżeli chodzi o szybkie łodzie motorowe ( definicję pozostawiam mądrzejszym, ale np. pływające w ślizgu), nie jestem przeciwnikiem jakiegoś uprawnienia obowiązkowego.
Co do jachtów żaglowych rekreacyjnych, nie widzę absolutnie żadnego rozsądnego argumentu za obowiązkowymi patentami. Jak ktoś mi taki argument przedstawi to może zmienię zdanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lut 2011, o 12:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 lis 2010, o 21:36
Posty: 2815
Lokalizacja: Napływowy Góral Świętokrzyski
Podziękował : 90
Otrzymał podziękowań: 735
Uprawnienia żeglarskie: byle jaki jachtowy sternik morski
Colonel napisał(a):
Ale prawdziwy cios dla wartości patentów to z pewnością likwidacja egzaminów - tak naprawdę można powiedzieć, że patenty morsa i kojota majajedynie walor "fiskalny" - ktoś zarabia na ich wydawaniu.


A ja myślę, że prawdziwe "żniwa" są na kursach i patentach na żeglarza i sternika - bo to jest ilość - i dlatego wyższe stopnie pozostawiono bez egzaminów a dziś mówi się że się zdeprecjonowały i można to wszystko zlikwidować. I przyznam się, że trochę dziwię się tej dyskusji. Ja zaczynam swoją przygodę z żeglarstwem mając dwoje wnuków i pewnie kurs żeglarza będzie moim pierwszym i ostatnim, bo nie mam ani ambicji posiadania własnego jachtu, ani skipperowania. Ale jest pewnie wiele osób, które widzą swoją przyszłość w żeglarstwie i powinno im zależeć na możliwości zdobycia certyfikatów tu na miejscu a od doświadczonych kolegów posiadających wiedzę i odpowiednie stopnie oczekiwać, że pomogą w stworzeniu systemu, który zapewni ciągłość naszych żeglarzy o odpowiednich kwalifikacjach. A wygląda na to, że najlepiej to zlikwidujmy wszystko (jak pewien kandydat na prezydenta) a komu będzie to potrzebne to będzie miał w Polsce kursy RYA - wszak są one uznawane na całym świecie - i będzie super.
Reasumując, gdybym to ja miał patent kapitański to pracowałbym nad tym aby miał on prestiż i autorytet, a nie nad tym żebym był ostatnim polskim kapitanem jachtowym...

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 201 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL