Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 21 lip 2025, o 19:44




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 337 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 20 lut 2011, o 16:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
aa1975 napisał(a):
Napisałem o tym, że ktoś zanim grzecznie poprosi może w myślach się przestraszyć że jak poprosi to ktoś może go oskarżyć o wprowadzanie regulaminów

Proponuję Ktosiowi mniej myśleć, a zwyczajnie powiedzieć o co chodzi i poprosić.

_________________
Olek Kwaśniewski



Za ten post autor Olek otrzymał podziękowanie od: Zuzanna
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 lut 2011, o 16:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 maja 2009, o 08:59
Posty: 166
Lokalizacja: Frankfurt a.M.
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 19
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m.
Olek napisał(a):
AIKI napisał(a):
Katrine napisał(a):
Zanim ja bym się o cokolwiek doprosiła to pięć razy szybciej sama to zrobiłam.
A to wlasnie jest w mojej ocenie niepedagogiczne :wink:
AIKI napisał(a):
First i proszenie??? Jakoś nie rozumiem. I nie ma znaczenia, że faceci
Olek napisał(a):
A dlaczego nie poprosić?"Darmozjady! obiboki! kurw.... do garów!, ale już bez najmniejszego kur.....ociągania!, proszę." :lol:
Poplakalam sie :lol:
*************
Olek napisał(a):
aa1975 napisał(a):
Napisałem o tym, że ktoś zanim grzecznie poprosi może w myślach się przestraszyć że jak poprosi to ktoś może go oskarżyć o wprowadzanie regulaminów

Proponuję Ktosiowi mniej myśleć, a zwyczajnie powiedzieć o co chodzi i poprosić.

Jasno i poprostu. Wielu konfliktow moznaby tak czesto uniknac. Jak to sie ladnie nazywa? Asertywnosc?

_________________
" Wszystko zaczyna się od marzeń..." kpt. J. Wąsowicz s/y Antica

Izabela Zdanowicz


Ostatnio edytowano 20 lut 2011, o 16:42 przez Issa, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 lut 2011, o 16:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Olek napisał(a):
AIKI napisał(a):
Katrine napisał(a):
Zanim ja bym się o cokolwiek doprosiła to pięć razy szybciej sama to zrobiłam.

First i proszenie??? Jakoś nie rozumiem. I nie ma znaczenia, że faceci


A dlaczego nie poprosić?
"Darmozjady! obiboki! kurw.... do garów!, ale już bez najmniejszego kur.....ociągania!, proszę."
:lol:


Olek, dzięki, właśnie o to mi chodziło z uprzejmym poleceniem :lol:

aa1975 napisał(a):
Kłamstwo.
Gdzie tam masz napisane że ja pisze że nie ma regulaminu lub że jest i że ta sprawa czy jest czy nie ma ma jakiekolwiek znaczenie. Pisze o wpływie czytania tej kłótni a nie o tym czy jest regulamin. Znowu widzisz coś czego nie ma ... ręce mi opadają. Pijesz do tezy którą sobie sam wyssałeś z palca. Fałszujesz moją wypowiedź jak się tylko da. Wynika z tego że albo robisz to specjalnie, albo po prostu kompletnie nie myślisz.


Tak czytam tą Waszą wymianę zdań... i o ile mnie gramatyki i logiki uczono, to jeśli zdania są w ten sposób uszeregowany jak Twoje to znaczy że jedno wynika z drugiego... a z kolei jeśli ze zdania A wynika zdanie B a z niego C (etc.) to można przyjąć że C jest skutkiem A. Tak więc Maar akurat ma całkowitą rację, sama też tak zrozumiałam Twoją wypowiedź.

Ale nie przejmuj się, po pracy kilkadziesiąt lat* z komputerami każdy tak ma, większość traktuje to jako naszą chorobę zawodową i tyle... :-P

*programować zaczęłam ponad 20 lat temu. Dla zabawy. Wcześniejszych zabaw komputerowych nie liczę. Ale ponad 20 to kilkadziesiąt i tej wersji się będę trzymała :evil: Maar na pewno ma więcej :lol:

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 lut 2011, o 16:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Maar napisał(a):
Nie bardzo wiem dlaczego wpadasz w panikę. Czego się boisz?


Nie zrozumiesz. Miałam taka sytuacje na Morzu Północnym i mam fobie teraz. Zresztą nie dopuszczam by coś się do mnie tak zbliżało jak wtedy niezależnie od światełek. Zawsze wcześniej zmieniam jakoś kurs.


Maar napisał(a):
A powinnaś! Nie zapisałaś się wszak jako załoga na rejs statkiem pasażerskim.


Marek nie mam do nikogo pretensji. Poza tym moja praca w niczym nie przypominała tego co się robi na statku pasażerskim. Kpt nauczył mnie kilku fajnych rzeczy na falach;) Fajnie było. Miło to wspominam. Tylko że fajniej byłoby gdyby faktycznie było 3 oficerów, którzy by robili co do nich należy. Gdybym musiała siedzieć na tym zimnie tylko na swojej wachcie, gdybym zaznaczała pozycje/włączenie/wyłączenie silnika tylko na swojej wachcie, gdybym odpowiadała za to co się dzieje tylko na mojej wachcie. Więcej bym spała, więcej przyjemności bym czerpała z tego rejsu.

Pewnie, że mogłam to olać, ale kpt to olał za bardzo (non stop spał) a ja się po prostu bałam. Sory ale nie mogłam spać jak w nocy jak na wachcie były tylko 2 osoby, które nic nie ogarniają... Siedziałam z tą lornetką i patrzyłam sobie (udając, że się wcale nie boje co było nieprawdą bo bałam się masakrycznie szczególnie jak była mgła ja nic nie widziałam a wiatr był taki że Ci chłopcy steru utrzymać nie mogli i ciągle spadali z burty). Dla mnie to było nieodpowiedzialne bardzo- modliłam się tylko by rufy nie zrobili i by zza tej mgły nie wyłoniło się coś czego wcześniej nie zauważyłam. Później przejęłam ster, obudziłam kpt a on na to "uuuuuuu zimno, mokro nie liczcie na mnie, idę spać. kaśka walcz z żywiołem"- czy coś w ten deseń. Nie powiem co wtedy pomyślałam.

To była najdłuższa noc. Ciągnęła się w nieskończoność. 3 wachty pod rząd za sterem i z lornetką na szyi, z wymiotującymi ludźmi na burcie. Nikomu tego nie życzę.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 lut 2011, o 16:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
Katrine napisał(a):
[...]Później przejęłam ster, obudziłam kpt a on na to "uuuuuuu zimno, mokro nie liczcie na mnie, idę spać. kaśka walcz z żywiołem"- czy coś w ten deseń. Nie powiem co wtedy pomyślałam.
To była najdłuższa noc. Ciągnęła się w nieskończoność. 3 wachty pod rząd za sterem i z lornetką na szyi, z wymiotującymi ludźmi na burcie. Nikomu tego nie życzę.

Ładny opis ale Twoich odczuć. Można wiedzieć ile wiało, jaka łódka, gdzie i kiedy (miesiąc) to było.

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 lut 2011, o 17:15 

Dołączył(a): 29 wrz 2010, o 15:55
Posty: 497
Podziękował : 520
Otrzymał podziękowań: 45
Uprawnienia żeglarskie: .
aa1975 napisał(a):
Pisze o wpływie czytania tej kłótni a nie o tym czy jest regulamin.

aa1975 napisał(a):
Napisałem o tym, że ktoś zanim grzecznie poprosi może w myślach się przestraszyć że jak poprosi to ktoś może go oskarżyć o wprowadzanie regulaminów


Jeśli ktoś z góry zakłada, że się nie dogada, ma trudności z nawiązywaniem kontaktów, może powinien zmienić hobby. :lol: Po cholerę stresować się, żeglowanie ma być przyjemnością :wink: Regulamin bywa pomocny, ale nie jest niezbędny do uprawiania żeglarstwa. :wink:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 lut 2011, o 17:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2005, o 07:24
Posty: 2639
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 277
Otrzymał podziękowań: 266
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Katrine napisał(a):
Kiedyś bankowo popłynę. To był ten rejs co z Tobą pisałam ciągle smsy apropo prognoz pogody:) Co wy popłynęliście na północ a my całe szczęście nie bo wtedy to już zupełnie by mnie wykończyli.;)

Pamiętam i dziękuję. Odbierałem aż do czasu gdy mi telefon wpadł do zenzy w której słona woda występowała we obfitości. Po czym, moja lepsza połowa, zanim we Władkowie kupiłem używany telefon usiłowała wzywać SAR. Na szczęście - nie wiedziała jak to zrobić.
A pogody dla małych jachtów były podówczas szorstkie. Na szczęście byłem w tym rejsie skiperem i miałem na kogo trudy żeglowania i zmywania garów zrzucić. Oficerów nie było aż tylu co u Ciebie - starczyło ledwie na 2 wachty.

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 lut 2011, o 17:46 

Dołączył(a): 23 lis 2010, o 23:26
Posty: 319
Podziękował : 205
Otrzymał podziękowań: 44
Uprawnienia żeglarskie: ...
Zuza napisał(a):
Jeśli ktoś z góry zakłada, że się nie dogada, ma trudności z nawiązywaniem kontaktów,

Dzięki. W końcu ktoś zrozumiał co miałem do powiedzenia. Ufff, więc jednak nie jestem kosmitą ...
Zuza napisał(a):
może powinien zmienić hobby. :lol: Po cholerę stresować się, żeglowanie ma być przyjemnością :wink:


Zgadza się.


Ostatnio edytowano 20 lut 2011, o 17:57 przez User319, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 lut 2011, o 17:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Zbieraj napisał(a):
Kaśka! To Ty jesteś niewyżyta erotycznie. Ja siem bojem z Tobom pływać.


Prawidłowo kpt prawidłowo:P

Bardzo potrzebowałam ciepła, a na jachcie wszystkim trzeba się dzielić (podobno) więc doszłam do wniosku, że ciepłem też. Zresztą kto by się nie zlitował nad taką biedną mną cała mokrą z ociekającymi włosami (nawet kakao dostałam później od kpt!) Wrrr zimno było jak nie wiem co ale wtedy to nawet nie miałam czasu o tym myśleć. Bardziej to bolało, później to normalnie miałam siniaki od tych uderzeń fal!!!

Olek nie wiem ile wiało. Bo ja nic nie widziałam nawet czubka jachtu (no naprawdę jaka akcja żeby nie widzieć czubka jachtu:P) ale prędkość to mieliśmy ładną. Płynęłam sobie góra/ dół i znowu góra/dół fala to spora była:) A bo to noc była zapominałam dodać :)

WhiteWhale napisał(a):
Pamiętam i dziękuję. Odbierałem aż do czasu gdy mi telefon wpadł do zenzy w której słona woda występowała we obfitości. Po czym, moja lepsza połowa, zanim we Władkowie kupiłem używany telefon usiłowała wzywać SAR. Na szczęście - nie wiedziała jak to zrobić.
A pogody dla małych jachtów były podówczas szorstkie. Na szczęście byłem w tym rejsie skiperem i miałem na kogo trudy żeglowania i zmywania garów zrzucić. Oficerów nie było aż tylu co u Ciebie - starczyło ledwie na 2 wachty.


O ile dobrze pamiętam to słyszałam Cię na UKF jak wracałeś ;) Nawet chyba wywoływałam :)


Ostatnio edytowano 20 lut 2011, o 17:57 przez Anonymous, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 lut 2011, o 18:47 

Dołączył(a): 29 wrz 2010, o 15:55
Posty: 497
Podziękował : 520
Otrzymał podziękowań: 45
Uprawnienia żeglarskie: .
aa1975 napisał(a):
Dzięki. W końcu ktoś zrozumiał co miałem do powiedzenia. Ufff, więc jednak nie jestem kosmitą ...


Nie wiem, co Ty w końcu chciałeś napisać :wink:

aa1975 napisał(a):
W sensie że jak przyjdzie co do czego i trzeba będzie żeby powiedzmy ktoś coś zrobił (np. zmył naczynia), to zamiast po prostu poruszyć tą kwestie: "niech ktoś to zmyje", ktoś kto czytał lub uczestniczył w tej dyskusji mógłby nagle zacząć się zastanawiać czy nie usłyszy w odpowiedzi: "coooo, regulaminy chciało by się wprowadzać?", i to zabije jego swobodę, bo zamiast po prostu poruszyć kwestię to będzie kombinował jak to do k... nędzy ując żeby go nie wzięli za kryptoregulaminowca.


Odniosłam się do Twoich wypowiedzi. Sam widzisz, nikt się nie przestraszy czytając dyskusję o regulaminach. Tutaj raczej nie ma bojaźliwych osób :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 lut 2011, o 19:01 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Cape napisał(a):
Zatrzymanie dokumentów miało utrudnić tzw wybranie wolności

Zatrzymywanie dokumentów na jachtach miało miejsce nie tylko za komuny, ale i za obecnej postkomuny. Dokładnie w roku 1996, a jacht zwał się Alefant. I wcale nie dziwię się stosowanym tam praktykom: była to tak zlachana łajba, a pani kapitan o której Hołdys trafnie kiedyś zaśpiewał: Co się stało z Magdą K.? miała takie muchi w nosie, że z pewnością musiała się liczyć z tym że ktoś z załogi możer zechcieć wybrać: nie tyle wolność, co powrót na pokładzie promu.

Tomek Janiszewski

*****

Maar napisał(a):
Cape napisał(a):
zdaniu do depozytu sportowej książeczki żeglarskiej lub innego dokumentu
To akurat jest całkiem pragmatyczny sposób uniknięcia problemów za granicą, gdy coś się wydarzy i utracony zostanie jacht. Łatwiej w czasie ewakuacji sięgnąć do szafki i wziąć plik dokumentów niż żeby każdy miał grzebać w swoich workach. Ponadto w obcym porcie, gdy przychodzą z immigration, to też wygodnie mieć paszporty w kupie i nie czekać aż Henio (który właśnie poszedł do kibelka) wróci i znajdzie swój paszport.

Pięknie, k... pięknie! :evil: To już zdecydowanie lepiej mieć własny jacht, choćby zdatny tylko do pływania po mazuranckich kałużach, niż zdawać się na łaskę i niełaskę takiego falandyzatora na jakiego niniejszym wyszedłeś.

Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 lut 2011, o 23:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Tomek Janiszewski napisał(a):
Pięknie, k... pięknie!
Śmiałość wypowiedzi nie poparta wiedzą.
Standard.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 lut 2011, o 11:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Katrine napisał(a):

Pewnie, że mogłam to olać, ale kpt to olał za bardzo (non stop spał) a ja się po prostu bałam. Sory ale nie mogłam spać jak w nocy jak na wachcie były tylko 2 osoby, które nic nie ogarniają... Siedziałam z tą lornetką i patrzyłam sobie (udając, że się wcale nie boje co było nieprawdą bo bałam się masakrycznie szczególnie jak była mgła ja nic nie widziałam a wiatr był taki że Ci chłopcy steru utrzymać nie mogli i ciągle spadali z burty). Dla mnie to było nieodpowiedzialne bardzo- modliłam się tylko by rufy nie zrobili i by zza tej mgły nie wyłoniło się coś czego wcześniej nie zauważyłam. Później przejęłam ster, obudziłam kpt a on na to "uuuuuuu zimno, mokro nie liczcie na mnie, idę spać. kaśka walcz z żywiołem"- czy coś w ten deseń. Nie powiem co wtedy pomyślałam.



Ponieważ już dałem się poznać na tej grupie jako zimny drań. to już nic mi nie zaszkodzi. ;-)

Jestem pełen umiarkowanego podziwu dla tego Kapitana. Ja też marzę o tym, żeby tylko spać jako kapitan. I to byłby idealny rejs. Jedyna różnica, że ja staram się rozkładać obowiązki. Mam kogoś kto jest kukiem, bosmanem, nawigatorem, w każdej chwili oficera wachtowego (przy dłuższych rejsach). I w większości rzeczy dzieją się 'same'. 'Niestety' konwencje wymagają, aby kapitan prowadził osobiście manewr wejścia do portu, kanały, trudne warunki itd. I czasami wstaje... ;-)

Dodam, że na Twoim miejscu zapisałbym się jeszcze na 2-3 rejsy z tym czy podobnymi Mu kapitanami. Przyda Ci się przed pierwszym kapitańskim. Super zbieranie doświadczeń.

Jestem pełen podziwu, że ów Kapitan miał takie zaufanie do Ciebie. Bravo dla Kapitana! Bravo dla Ciebie!

A na pierwszym kapitańskim to oprócz roli I,II,III oficera będziesz jeszcze kapitanem. Uff...

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 lut 2011, o 11:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Zgrzyb napisał(a):
skipbulba napisał(a):

Możesz uznać, ze żeglarstwo jest nie dla mnie, ale ja mam wszystko gdzieś ( w rozumieniu regulaminu) ;)

Potwierdzam, Skipbulbek ma wszystko gdzieś, jemu już nawet pływać się nie chce, tak ma wszystko gdzieś. Maciek, z żeglarstwa, to głównie porting w PKMie uprawia. :lol:


potwierdzam, nie mniej siedząc głównie w PKM i uprawiając porting jakoś mi się 2000 mil nakręciło :D


Zgrzyb napisał(a):
skipbulba napisał(a):
...U mnie na wachte wyłazi kto ma ochotę i siedzi ile uzna, że da radę. Jak nie ma chętnych idzie skipper (czyli ja) albo negocjuje z załogą, zeby jednak ktos polazł. W przypadku braku chętnych do wachtowania wysadza zalogę w najbliższym porice i płynie sobie dalej sam ;)

Maciek, jednak jakiś regulamin wprowadziłeś (może nieświadomie), wachtujecie- płyniecie, nie wachtujecie - wysiadacie w najbliższym porcie.


popełniasz Zbyszku powszechny błąd myślowy. Regulamin to by był wtedy gdybym z założenia przyjął
1. nie wachtujących wysadzam
2. koniec regulaminu
a to nie regulamin tylko reakcja na daną sytuację. Ja może taką załogę wysadzę, może nie. Jak mi podpowie fantazja. A zrobić to mogę nie dlatego, że jest regulamin, tylko dlatego, że to moja łajba i se na niej robię co chcę.

Zgrzyb napisał(a):
skipbulba napisał(a):
u mnie działa to na zasadzie " ej, robi ktos jakies żarcie?" słowo honoru, nigdy nie miałem wyznaczonej wachty kambuzowej, ani w porcie ani na morzu. I nigdy nie było kłopotu z robienie żarcia. W przeciągu ostatnich 10 lat może z 5 razy walczyłem w kambuzie, zawsze byli chętni.

Jest to w pełni zrozumiałe i wynika z Twojego własnego nieistniejącego regulaminu.
Patrz wyżej. Robicie żarełko-płyniecie dalej, nie robicie-zostajecie w najbliższym porcie.
Prosty regulamin Skipbulby jednak istnieje, choć Maciek nie jest świadom, że go stworzył. :lol: :lol: :lol:


znowu ten sam błąd :) nie mam regulaminu mówiącego :
1. żarcie robi kto chce
2. koniec regulaminu.
Dziś mogę zarządzić, że robi kto chce, a jutro, że robi Heniek, a pojutrze, że nie jemy wcale. Tylko i wyłącznie z powodu kaprysu :D

Zadziwia mnie próba udowodnienia, że stwierdzenie : robimy jak wyjdzie i jak nam się bedzie chciało jest jakimś regulaminem. W ten sposób nawet skrajną anarchię można nazwać regulowaną regulaminem:P
1. mamy anarchię
2. robimy co chcemy
3. koniec regulaminu

*****

Katrine napisał(a):
No a co miałam robić? Przecież nie będę na ludzi krzyczeć, tym bardziej, że wszyscy byli dużo starsi ode mnie. To nie wypada. Jedyne co mogłam to poprosić i powiedzieć że jestem zmęczona i liczyć na gest. Ale gdybym tak robiła to bym się przeliczyła


ja mam o tyle dobrze, że pływam na swoim i zawsze mogę sobie zmienić załogę :) z baraństwem nie pływam z załozenia.
Jako baraństwo rozumiem towarzystwo chcące na jachcie zachowywać się jak biletowany pasażer Stena Line.

*****

Katrine napisał(a):

Zgrzyb napisał(a):
Na mojej Balii i nie tylko na Balii masz zawsze miejsce.


No ja mam nadzieję:)


No u mnie też :) nawet stworzę specjalnie dla Ciebie regulamin:
1.Katrine jest 27 oficerem
2.27 oficer może opieprzać się tak samo jak wszyscy inni.
3.i tak wszystkiemu jest winny skipper, więc niech nie drze mordy
4.a jak mu się nie podoba to niech se zegluje sam

:D

*****

Katrine napisał(a):
To nie był mój rejs. Ja tylko wykonywałam swoje obowiązki, które mi wyznaczył kpt.

widzisz do tego doprowadza istnienie Regulaminu :) u mnie "secondem" jest ten co idzie do sklepu, "firstem" ten co siedzi na pokładzie i nie śpi :)

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 lut 2011, o 12:00 

Dołączył(a): 12 kwi 2009, o 14:20
Posty: 1534
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował : 50
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: jsm
To sobie Kasia popływasz w tym roku :D.

_________________
http://rejsy.org.pl/
Ze względu na cenzurowanie forum i promowanie niesportowych zachowań od 04.08.2011,brak zainteresowania forum.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 lut 2011, o 12:03 

Dołączył(a): 1 sty 2010, o 23:19
Posty: 229
Podziękował : 12
Otrzymał podziękowań: 8
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Kurcze rozwala mnie szukanie przez niektórych dla pewnych normalnych jachtowych i nie tylko jachtowych zachowaniach namiastki regulaminu :) Czy w domu również macie regulamin który mówi że trzeba ugotować obiad i kto to robi? Wg mnie jeżeli ludzi łączy jakieś zainteresowanie to na zasadzie dziś ja robię to a jutro ty albo ja to robię bo lubię a ty robisz co innego albo zawsze jest na jachcie ten jeden jedyny wybraniec który w przypadku braku porozumienia mówi to robi ten a tamto robi tamten i koniec. Pisze tu o pływaniu ludzi dorosłych, w miarę inteligentnych z prawidłowo rozwiniętym poczuciem odpowiedzialności :)
pzdr

_________________
Maciek Pachla
----------------------------------------------------------------------------------
"Zawsze odkładaj do jutra to, co jutro możesz odłożyć do, powiedzmy, przyszłego roku" TP

https://www.facebook.com/SifuAspera/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 lut 2011, o 12:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
robhosailor napisał(a):
Qrrrrr...aaaaa! Czy do zmywania naczyń na jachcie potrzebny jest regulamin??? Może jeszcze instrukcja obsługi zlewozmywaka i obowiązkowy kurs, oraz egzamin i uprawnienia młodszego zmywakowego???

Ja chcę na wyspę bezludną!!!


też tego nie rozumiem :) jeszcze nie trafiła mi się załoga, która nie wiedziała, ze po sobie trzeba posprzątać ;)
w domu nie mam regulaminu ustalającego, kto kiedy sprząta, a kto kiedy gotuje. To przedmiot ciągłych negocjacji, które często przegrywam ;)

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 lut 2011, o 12:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
skipbulba napisał(a):

No u mnie też :) nawet stworzę specjalnie dla Ciebie regulamin:
1.Katrine jest 27 oficerem
2.27 oficer może opieprzać się tak samo jak wszyscy inni.
3.i tak wszystkiemu jest winny skipper, więc niech nie drze mordy
4.a jak mu się nie podoba to niech se zegluje sam
Bardzo ładny regulamin :D
Wężykiem, Skipciu, wężykiem i wywiesić w mesie :lol:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 lut 2011, o 12:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Olek napisał(a):
A dlaczego nie poprosić?
"Darmozjady! obiboki! kurw.... do garów!, ale już bez najmniejszego kur.....ociągania!, proszę."
:lol:


święte słowa, dobrze sformułowana grzeczna prośba czyni k.... cuda :D

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 lut 2011, o 12:08 

Dołączył(a): 12 kwi 2009, o 14:20
Posty: 1534
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował : 50
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: jsm
skipbulba napisał(a):
nie mam regulaminu ustalającego, kto kiedy sprząta, a kto kiedy gotuje. To przedmiot ciągłych negocjacji, które często przegrywam ;)


Ty nawet nie wiesz,że w domu jest regulamin :D,a te negocjacje to tak dla ściemy :P.

_________________
http://rejsy.org.pl/
Ze względu na cenzurowanie forum i promowanie niesportowych zachowań od 04.08.2011,brak zainteresowania forum.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 lut 2011, o 12:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Zbieraj napisał(a):
Wężykiem, Skipciu, wężykiem i wywiesić w mesie :lol:

przybić hufnalami i zagiąć czubki !!!
:D
Leszczyna napisał(a):
Ty nawet nie wiesz,że w domu jest regulamin :D,a te negocjacje to tak dla ściemy :P

nie, no nie wierzę w takie wyrachowanie u kobiet :P :P :P

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...



Za ten post autor skipbulba otrzymał podziękowanie od: Leszczyna
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 lut 2011, o 17:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Kuracent napisał(a):
Dodam, że na Twoim miejscu zapisałbym się jeszcze na 2-3 rejsy z tym czy podobnymi Mu kapitanami. Przyda Ci się przed pierwszym kapitańskim. Super zbieranie doświadczeń.
Jestem pełen podziwu, że ów Kapitan miał takie zaufanie do Ciebie. Bravo dla Kapitana! Bravo dla Ciebie!


Proszę Cię. Chcesz mnie wykończyć, że wyskakujesz z takimi propozycjami?! Już gdzieś pisałam, że dla mnie żeglarstwo jest zabawą/odpoczynkiem. Ejjj ja wcale nie muszę być super zajebista w tym żeglowaniu (by na siłę się czegokolwiek nauczyć i marznąć 3 wachty pod rząd). Jakoś specjalnie nie przeszkadza mi bycie nie-super zajebistą.:)

W życiu drugi raz się na coś takiego nie zapisze.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 lut 2011, o 18:26 

Dołączył(a): 19 paź 2006, o 07:55
Posty: 980
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 196
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Katrine napisał(a):


Pewnie, że mogłam to olać, ale kpt to olał za bardzo (non stop spał) a ja się po prostu bałam. Sory ale nie mogłam spać jak w nocy jak na wachcie były tylko 2 osoby, które nic nie ogarniają... Siedziałam z tą lornetką i patrzyłam sobie (udając, że się wcale nie boje co było nieprawdą bo bałam się masakrycznie szczególnie jak była mgła ja nic nie widziałam a wiatr był taki że Ci chłopcy steru utrzymać nie mogli i ciągle spadali z burty). Dla mnie to było nieodpowiedzialne bardzo- modliłam się tylko by rufy nie zrobili i by zza tej mgły nie wyłoniło się coś czego wcześniej nie zauważyłam. Później przejęłam ster, obudziłam kpt a on na to "uuuuuuu zimno, mokro nie liczcie na mnie, idę spać. kaśka walcz z żywiołem"- czy coś w ten deseń. Nie powiem co wtedy pomyślałam.

To była najdłuższa noc. Ciągnęła się w nieskończoność. 3 wachty pod rząd za sterem i z lornetką na szyi, z wymiotującymi ludźmi na burcie. Nikomu tego nie życzę.


Przecież to nie był kapitan tylko kawał jakiegoś k...sa,jak ja bym siedział sam ileś tam godzin na wachcie w złych warunkach,nikt nie mógłby mnie zmienić z powodu choroby morskiej lub braku doświadczenia,poza kapitanem i bym usłyszał od niego ze mu zimno i idzie dalej spać to bym mu po prostu mordę obił,a w najbliższym porcie to w zębach by mi kasę za rejs oddawał.
Takie formy "kapitanów" to tylko komuna mogła stworzyć,a naszym obowiązkiem jest tępić takie typy.

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 lut 2011, o 18:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Prawda jest taka, że pewnie gdyby czuł, że mogę coś źle zrobić to by wstał. A że widział że radze sobie to wolał iść spać. Kurs trzymałam ładnie a zmęczenia akurat w tej chwili może widać nie było po mnie bo w sumie to nie miałam czasu na użalanie się nad sobą. Jak się widno zrobiło i wiaterek ustał zasnęłam na mapie w nawigacyjnej. Nie wiem kiedy i jak to się stało do dziś. I spałam do 1200 czyli do następnej mej wachty:) Nawet nie zdążyłam zdjąć sztormiaka.

To była jedna z tych nocy które się pamięta:)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 lut 2011, o 19:00 

Dołączył(a): 19 paź 2006, o 07:55
Posty: 980
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 196
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Katrine,ty go usprawiedliwiasz? Czy w Polsce się tak pływa? że jakiś wieprz się wyleguje kiedy ktoś siedzi całą noc na wachcie i nazywa się kapitanem? naprawdę nie rozumiem czegoś takiego.Ale jak ktoś lubi takie rejsy to jego sprawa,ja bym jednak lał w pysk...

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 lut 2011, o 19:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17666
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4528
Otrzymał podziękowań: 4281
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
peter napisał(a):
ja bym jednak lał w pysk...
Ja bym może nie lał, ale bym już nigdy z nim nigdzie nie popłynął.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 lut 2011, o 19:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Kiedyś w porcie po trudnej nocy spałem nieprzerwanie 16 godzin. Od 1600 do 0800 rano. Impreza była duża, co później obejrzałem na filmie, spałem jak trup. Gdy obudziłem się o 0800 następnego dnia, wszyscy spali, a ja myślałem, że jest 2000 dnia poprzedniego i nie mogłem zrozumieć, czemu śpią. Pierwotnie prosiłem o obudzenie o 2000 bo mieliśmy iść na kolację.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 lut 2011, o 19:42 

Dołączył(a): 19 paź 2006, o 07:55
Posty: 980
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 196
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Cape napisał(a):
Kiedyś w porcie po trudnej nocy spałem nieprzerwanie 16 godzin. Od 1600 do 0800 rano. Impreza była duża, co później obejrzałem na filmie, spałem jak trup. Gdy obudziłem się o 0800 następnego dnia, wszyscy spali, a ja myślałem, że jest 2000 dnia poprzedniego i nie mogłem zrozumieć, czemu śpią. Pierwotnie prosiłem o obudzenie o 2000 bo mieliśmy iść na kolację.


Cape ,ja też jak pośpię za długo to gubię poczucie czasu,zwłaszcza po trudnej nocy... :D
robhosailor napisał(a):
Ja bym może nie lał, ale bym już nigdy z nim nigdzie nie popłynął.

A ja jednak bym lał w pysk, żeby k...s nie myślał że jest pępkiem świata.

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 lut 2011, o 19:51 

Dołączył(a): 12 kwi 2009, o 14:20
Posty: 1534
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował : 50
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: jsm
A Kasia już podała nazwiska których unikać należy?:D

_________________
http://rejsy.org.pl/
Ze względu na cenzurowanie forum i promowanie niesportowych zachowań od 04.08.2011,brak zainteresowania forum.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 lut 2011, o 19:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
No właśnie jeszcze nie!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 337 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL