W innym wątku już cieszyłem się i gratulowałem Zbyszkowi, że został Moderatorem.
I zaczął od siebie. I swój - merytoryczny post uznał za ... mało merytoryczny i przeniósł do Hyde Park'u. No to poprzeczka została podniesiona wysoko!!

Ja też powinienem coś zrobić.

No to wymyśliłem, że jeśli w danym dniu nie żegluję, to muszę zacząć choć jeden merytoryczny wątek. Czyli poruszający choć jeden realny problem dla żeglarzy. Zamierzam się specjalizować w zaczynaniu wątków o moich przyszłych rejsach czyli długich, trudnych. Może coś o zatopionych jachtach, wypadkach morskich, rejsach dookoła świata, rejsach oceanicznych? Ale będzie też czasem coś o śródlądziu.

Jak widzicie daję przykład VIP-om. Od Nich oczekuję jeden merytoryczny wątek tygodniowo. A od zwykłego urlopowego żeglarza - 1 dziennie.

Zbyszek! Mam nadzieję, że pomysł na wątek o check-in zaliczysz mi jako merytoryczny i normę na dziś wypełniłem?!

Co jeszcze? Podobnie jak Jurek Wąsowicz uznam 70 dni za bardzo długi czas i po takim czasie będę wydzielał OT.

No i dział ODMELDOWANIE DO KORSARZA. To będzie taki mini-chat. Po 7 dniu dnach od zdarzenia posty nie mają znaczenia - będą kasowane.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/

Kto będzie decydował o tym, czy problem jest realny?

Nieśmiało, ale chciałbym zasugerować żebyś pisał o tych rejsach po powrocie, będzie ciekawiej.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com

Postaram się być konstruktywny, mam nadzieję ze nie będziesz tego rozumiał jako krytyki.
Nie podchodzisz do tego od trochę niewłaściwej strony? Może nie tyle wątki co posty. I może nie tylko raz dziennie. Natworzy się wątków od czorta, a w środku będzie nadal to co zwykle. Dobrze by było żeby posty były merytoryczne po prostu i dyskusje na temat bez wzajemnych złośliwości, na zasadzie pomocniczości i ... już będzie dużo lepiej. Tylko jak chcesz ludzi do tego nakłonić? Na tej kwestii bym się raczej skupił. Moderatorzy mogą co prawda pilnować porządku, ale jak nie będzie woli po stronie ludzi do pisania na temat i z sensem i bez uszczypliwości wzajemnych to raczej lipa z tego wyjdzie ...

Popieram.

O kilku już napisałem i zrobiła się zadyma.
Może zatem lepiej, abym póki co napisał o rejsach innych?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/

A to zmienia postać rzeczy. Jak była zadyma to nie pisz.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com

A skąd mam wiedzieć, czy będzie zadyma na forum jeśli opiszę rejs?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/

Andrzeju, pozwolę sobie dać Tobie taką małą, skromną radę...

Nie pisz ileśtam-postów na dzień czy tydzień, żeby wyrobić limit. Jeśli masz REALNY problem/wątpliwości (a nie czysto teoretyczne gdybanie) -> poszukaj w książkach i Internecie odpowiedzi. Dopiero jak się z tym prześpisz i uznasz, że faktycznie jest to kwestia, którą warto byłoby merytorycznie rozważyć - napisz... a później przeczytaj, czy Twój post ma jakikolwiek sens.

Uwierz mi, zupełnie inne podejście jest ludzi do stwierdzenia:
"Na kolejnym rejsie będę miał psa, owczarka niemieckiego -> macie jakieś porady, na co szczególnie zwrócić uwagę? Czytałem, że warto zaopatrzyć się w kamizelkę etc. etc."
w porównaniu do: "Jakie są Wasze doświadczenia z psami na jachcie? co jeśli nie cała załoga zna tego psa?"

Sądzę (może się mylę?), że społeczność będzie bardziej wdzięczna za Twój jeden post na tydzień zawierający własne przemyślenia i sugestie + kilka pytań, niż sto nowych wątków, każdy z nich zawierający jedno, mało sensowne pytanie...

To tylko takie moje 0.02 bar.

Serdecznie,
M.

Dokładnie ten sam przykład (z psem) dawałem Andrzejowi tydzień temu

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Już o tym pisałem. Moje problemy są zawsze realne. Ja po prostu większości z nich nie potrafiłbym nawet wykoncepować.
Napisałem o 1 poście na dzień w celu ograniczenia się. Ja mógłbym opisać znacznie więcej REALNYCH z życia wziętych problemów.
Rzeczy, które widziałem na jachcie, a które nie śniły się filozofom!!
Uwierzcie mi - ja nie zmyślam tych sytuacji!

A że jeśli uznaje, że sytuacja jest powtarzalna, możliwa na innych rejsach i pisze o tym tekst na moim www, to co w tym złego?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/

Ehhh, podejście drugie:

1.Mój post zawierał trochę więcej IMO istotnych elementów niż pierwsze dwa zdania.
2.Nie napisałem nigdzie, że "zmyślasz".
3.Posiadanie realnego problemu to nie koniec, ale początek Twojej drogi do założenia merytorycznego tematu. Hint: research, forma, treść, stosunek ilości pytań do podanych założeń i własnych przemyśleń.

Uwierz mi, jeśli będę na środku morza ze zniszczonymi żaglami i niedziałającym silnikiem, to stworzenie wątku na forum o treści: "Co robicie z podartymi żaglami?" niekoniecznie uratuje mi życie...

Ale co ja tam wiem...

M.

//dopisane do postu poniżej:
Ehhh... a pisz sobie co chcesz, ja tu i tak jestem tylko gościem...

Nie wiem jak to się stało, że nie ma Cię na mojej liście: (Zientara, Maar, Zbieraj, Jurmak, Catz, Katrine, bury_kocur, Jaromir, skipbulba) ale już Cię dopisałem. Zaczynając jakiś nowy wątek staram się już czytać go kilkukrotnie i zastanawiam się, do czego na miejscu tych osób doczepiłbym się? (ortografia, nieprecyzyjne dane, złe kwantyfikatory, tak dla jaj itd.). Ciebie i Marka nie do końca jeszcze rozgryzłem. I do końca nigdy nie będzie tak, że kiedyś już nauczę się pisać posty tak, aby cała ta 10-tka była happy. I nie byłoby fajnie, gdybyśmy wszyscy byli jednakowi. Ale akurat domyślam się, że piszesz to w dobrej wierze i zależy Ci na merytoryczności. Natomiast trochę z Markiem chcecie mnie ograniczyć w zbawianiu świata. Czyli: zapytaj tylko o owczarka niemieckiego a nie o ratlerka. A co jeśli na następnym rejsie zgłosi się ktoś z ratlerkiem? W mojej wizji jest to proste. Zaglądam do zakładki 'pies na jachcie' i czytam co napisałem w swoim raporcie o tym 5 lat temu.

W każdym razie postaram się trochę dostosować do takich oczekiwań.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/

Sam się ograniczasz. Dlaczego 'pies na jachcie' a nie 'zwierzę na jachcie'? Co z kotami, chomikami, papugami (mają długą tradycję w żeglarstwie), wężami itd?

_________________
Olek Kwaśniewski

Szczury mają równie długą, jeśli nie dłuższą tradycję w marynarce, co ze szczurami???

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Uciekły, bo okręt tonie.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Chomiki? Nie nadają się, bo trzeba je obwijać taśmą klejącą

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła