Marku, Grzegorz tylko podrzucił link do maty antypoślizgowej, która nie wymaga obróbki na mój komentarz do pomysłu Tadka.
Tu zaznaczył, że można kupić gotowca z tym, że jego cena to kosmos.
Tak ja to odczytałem.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

OK. może i tak,czytałem kiedyś nie pamiętam gdzie iż wykorzystywana jest mata antypoślizgowa używana w budownictwie np, do zabezpieczania schodów na zewnątrz,
czy ktoś coś słyszał o tym?
Ponoć można dostać w zwykłych składach budowlanych ,a i cena jest atrakcyjna.

_________________
Marek Gruhn

I słusznie .
Widziałem klejone do żelkotu czymś w rodzaju butaprenu. Efekt - kupa brudu w miejscach gdzie niezbyt dokładnie dolegało do podłoża. Natomiast trzymało się to nieźle.

_________________
Pozdrawiam
Grzegorz

--- zajrzyj na moją stronkę ---

Rozglądałem się za taką matą. Jednak znajomy sprzedawca powiedział, że na jacht się nie nadaje , bo mokra nie daje przyczepności. Cena faktycznie jest przystępna...

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Czyli wygląda że żadne tanie ,proste półśrodki nas nie uratują.
Tak szukam i czytam na temat anty poślizgów z.w.z.na moją łódkę
Ja miałem zrobione przez posypywanie piaskiem,powierzchnia jest dość ostra,a jej funkcjonalność na mokrym jest powiedzmy dyskusyjna,natomiast wnikanie brudu jest przerażające.wygląda to po prostu nie estetycznie.
Przejechanie gołym ciałkiem po czymś takim nie należy do przyjemności, zapewniam.

PS.Reling,robicie również u siebie w firmie wytyki do kładzenia masztu?
Mogłem na priv.ale jakoś tak..............

_________________
Marek Gruhn

Bo to trzeba było mielonym karborundem

BTW kiedyś, pomalowałem sobie deck super-hiper farbą antypoślizgową. Droga jak pies była, zachodnia, dla regatowców i w ogóle super.
Miała jedną zaletę - się nie ślizgało na niej, natomiast wad bez liku - gdy się usiadło na takiej powierzchni, to po minucie traciło się kieszenie w dżinsach a po dwóch zaczynały przecierać się majty.
Brudziła się tak, że... cenzura, cenzura, cenzura, itd.
Miałem zapas pieluch tetrowych po córce, używałem ich do mycia łódki - jedna pielucha nie wystarczała. Ścierała się w okolicach masztu

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

No właśnie tak u mnie wygląda,portki dostają w d..pę,a brud jest okropny.
I teraz widzę że usunąć tą powierzchnię nie będzie takie proste.
Zastanawiam się usilnie nad mikro balonami,tak czytam wiele dobrych opinii.
Tylko tak kłaść tą nową warstwę na tą starą,czy zedrzeć do żelkotu?
T.z.n. ja potrzebuję jedynie w miejscach komunikacyjnych pokładu,nie do siedzenia.
W mikro jak wiesz nie ma półpokładów więc wchodzenie na deck jest bardzo ryzykowne......

_________________
Marek Gruhn

Odpowiedziałem na priv .

_________________
Pozdrawiam
Grzegorz

--- zajrzyj na moją stronkę ---

Myślę, że kupię jeden arkusz tread - master i to mi powinno wystarczyć na pokrycie miejsc komunikacyjnych.
Czym toto przylkeić do polakierowanego pokładu ??????

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

No pięknie różne sposoby opisane ale brakło jeszcze jednego

Nie pamiętam gdzie to było opisane ale sposób polega na użyciu metalowego ryflowanego metalowego wałka którym kształtuje się zagęszczoną żywicę.

Do polakierowanego - przykleisz na własne ryzyko, że odejdzie razem z lakierem...
Generalnie wykładzinę Treadmastera proponowałbym kleić klejem do wykładziny Treadmastera- ale oczywiście bogaci mogą oszczędzić, kupując coś zastępczego i tańszego.
(takie luźne skojarzenie od "jesteśmy zbyt biedni, by kupować tanie rzeczy", czy jakoś tak...)

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Wyłącznie dedykowanymi klejami i primerami.*
Z moich doświadczeń wynika, że jedynie docisk vacu gwarantuje prawidłowość przyklejenia. Wszystkie inne kombinacje skutkują wcześniejszym lub późniejszym poddzieraniem krawędzi. Paskudnie wtedy wygląda, zaraz tam pełno brudu.
---------
* primer obowiązkowy !
o kosztach lepiej nie wspominać.

_________________
Zbyszek

No to kucha O docisku vacu nie ma mowy.....
Raczej nie bardzo sobie mogę wyobrazić zastosowanie tej metody w przypadku pokładu w warunkach amatorskich....
Czyli sklejka i kilka cegieł niestety nie wystarczy.....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Prędzej folia, a na nią luźne worki z piaskiem.... I na to cegły, dużo!

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Bez paniki, spokojnie. Pisałem, że vacu jest optymalne i daje gwarancję.
Da się też inaczej, jednak zawsze jest ryzyko, że nie będzie tak dobre

Ciepło, ciepło ....
Powierzchnię przygotować, bez zagłębień i pagórków
Okleić bardzo dobrą taśmą (używaną przez lakierników) miejsce klejenia, z tolerancją stosowaną przez zegarmistrzów.
Okleić krawędzie wykładziny (z wierzchu) aby nie pobrudzić klejem
Nałożyć primer zgodnie z instrukcją
Nałożyć klej zgodnie z instrukcją. szczególnie starannie wzdłuż krawędzi
Położyć worek z piaskiem. Worek wielkością powinien być dopasowany do wykładziny i nie powinien zbytnio na resztę pokładu zachodzić
Na to kawałek sklejki w kształcie wykładziny, powiększony po 1 cm z każdej strony
Dopiero na to obciążenie właściwe; pucek ołowiany, odważnik, kotwica wędkarska.
Ciężar należy tak ułożyć aby zapewnić równomierność docisku
Po upływie regulaminowego czasu zdjąć to wszystko, usunąć taśmy. Bardzo dokładnie usunąć pozostałości kleju. Uważać przy tym aby nie naruszyć styku klejenia.
Pływać, mając nadzieję, że nie będzie jak na zdjęciu - coś poszło nie tak i po 3 sezonach nie wyglądało to dobrze.

_________________
Zbyszek

Zbyszku jeszcze zapomniałeś wspomnieć o usunięciu powietrza.
marek

_________________
http://www.boatbuilders.glt.pl

Tak, masz rację.
Nie było moją ambicją pisanie instrukcji, raczej chciałem ogólnie pokazać poszczególne etapy.
To tak na wszelki wypadek Jak Mu coś ne wyjdzie to nie będzie miał pretensji.

_________________
Zbyszek