ja pomalowałem dla próby jakimś środkiem na rdze bezpośrednia. Po jednym sezonie wyglądało tak ,że farba się nawet trzymała ale pod nią sama rdza, toteż padła decyzja piaskowania a na to parę warstw epoxydu . Po jednym sezonie jest super

_________________
pozdrowienia piotr

Poczytaj o zabezpieczeniu przed korozją cynkiem a potem Pisz, przy uszkodzeniach powłoki nadal stal jest zabezpieczona a koroduje cynk.

chemik

_________________
Kto ma statki ten ma wydatki.
Pozdrawiam Michał aka Szkodnik
Usługi szkutnicze

Michał, chcesz powiedzieć, że jak przypindolę w kamyki końcówką ocynkowanego szybra, to nadal będzie to miejsce trwale zabezpieczone przed korozją?

Może mówimy o innym przypindoleniu? Ja mówię o niedużym, ale jednak pogięciu szybra w tym miejscu.
Jeżeli tak jest jak piszesz - to faktycznie warto ocynkować i mieć z głowy.

A ja tak zapytam z innej beczki: A gdyby wypiaskować i pomalować specjalną "cynkową" farbą stosowaną do blaszanych dachów? Na śródlądziu miałoby szanse wytrzymać parę sezonów?

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

nie wiem czy jest sens, raczej króluje epoxyd ( ja używałem olivy)

dodałem, potem podkład i antyporostowa

_________________
pozdrowienia piotr

To jest pewniak, o ile się nie przywali w coś ostrego, będzie wieczny.

Ocynk na śródlądziu również, a nawet chroni częściowo po przywaleniu w coś ostrego - bo, jak napisał @szkodnik, korozja szybciej łapie cynk, niż nie osłoniętą stal. Podobnie działa cynkowa farba do dachów, ale jest mniej skuteczna.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Panowie :
piszecie :
"jakąś farbą"
"cynkowa do dachu"
"bałbym się Coriną"
"króluje epoksyd" ... itp

Ależ mówimy o kilkuset różnych środkach służących do różnych celów i o różnym pochodzeniu..
Żadna powłoka nie da pełnego zabezpieczenia gdy mamy rdze strukturalną w postaci drobin w masie metalu, a takie zwykle mamy (dziś) blachy.
Do lat 70 tych powszechnie stosowano stale wykonywane z rud kopalnych, a po pierwszym kryzysie paliwowym sięgnięto powszechnie po przetapianie wtórne blach "posamochodowych"
w których masie drobiny rdzy są na porządku dziennym.
Jeśli uda się je oddzielić od powietrza i wody- to fajnie,
ale zwykle da się tylko na jakiś czas.

Dawniej dobrze na to działał Fosol, ale dziś nawet w CocaColi juz go nie stosują.
Jedynym dobrym sposobem jest (jakikolwiek) środek, który zwiąże rdze w porach spawach i między blachami.
Takie środki mają kilka sposobów działania np:
Cortanin wiąże rdzę ale jest barzdzo łatwo wodorozcieńczalny.
Polrust i Kompleksor (to to samo) (woddorozcieńczalny) więże i daje powłokę miękka nasycającą się po dłuższym pobycie w wodzie.
Corfer i Corina (tez to samo.(spirytusowa) daje dobrą powierzchnie wodoodporną.
To były wszystko podkłady wiążące robiące to co dawniej Fosol i na to jakaś "farba do metalu".
Nowsze środki to;
Cała gama farb mniej i bardziej syntetycznych np Hammerite czy Brunox wiążących rdzę i dających powierzchnie trwałą wodo odporną.
Najlepsze (i najdroższe) środki lakiernicze (zwykle samochodowe) kilkuwarstwowe z których nie wszystkie mają jako podkład środek wiążący rdze, bo niektóre są przewidziane na blachy poddane wcześniej galwanizacji lub tp.
Podobnie jak farby Epoksydowe które (najlepiej z powłok) oddzielają blachę od wpływów zewnętrznych, ale same nie dają antykorozyjności.

Za każdym razem najpierw trzeba skasować rdze mechanicznie,
potem resztki (jakie na pewno zostaną) związać chemicznie,
potem pokryć - (lub nie) gruntem osłaniającym
np. farbą cynkową lub o podobnym działaniu; dającą osłonę przed rdzewieniem w chwili przerwania następnych powłok.
Cynkowanie powierzchniowe jest jedną z takich warstw (najtrwalsza i prawie najdroższą).
Drożej... można także chromować
Piaskowanie oddzieli dobrze rdze powierzchniową, ale nie wejdzie w pory, jest lepsze od drapania stukania i szczotkowania bo mniej zamyka drobinek rdzy pod powierzchnia metalu...
z naciskiem na słowo mniej.

Cała sztuka walki z rdzą jest poznanie,
jakie środki współgrają ze sobą a jakie się żrą.
Producenci trzymają tą wiedzę w tajemnicy i za to biorą duże pieniądze.
Ale tak samo jak w drewnie; tradycyjne sposoby są najtańsze i zwykle skuteczne
prawie tak samo jak najdroższe zestawy renomowanych form.

Pominąłem sprawy korozji elektrochemicznej anodowej ; (szeregów napięciowych metali),
oraz antykorozji "aktywnej" katodowej; przy pomocy elektrycznej typu Rustevader czy ESA
Nie poczuwam się także do pilnowania ortodoksyjnego nazewnictwa.
a poza tym nie jestem nieomylny, jak już pisałem.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Zanim cokolwiek zaczniesz robić z mieczem; cynkować/malować czy chromować, sprawdź jak on chodzi. Może wcześniej będziesz musiał coś uciąć albo dospawać
Różnie z tymi szybrami bywa.

_________________
Zbyszek

Spotkałem się z opowiadaniem, że po ocynkowaniu miecz stał się miękki i się wygiął w wyniku utraty parametrów w procesie cynkowania, jest to możliwe? Ma ktoś z Was miecz po cynkowaniu?

???
Pierwsze słyszę.
To ocynkowane ramy moich starych 2-CV* byłyby się pogięły przy jeździe.
Może przy cynkowaniu ogniowym i jakiejś cienkiej blaszce - przegrzanie?
...ale aż tak to ja się nie znam.

MJS

* Citroeny ( 2-CV) rdzewieją już w salonie

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

...i tu ujawniło się następne hobby Mariana. Loty balonem w lesie.

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

grrrr...
Moja 15-letnia 406 nie miała na sobie rdzy z wyjątkiem miejsca, gdzie ją w Polsce naprawiano po stłuczce. Zresztą wszystkie późniejsze produkowane w zdaje się Sochat maja tak niesamowite ocynkowanie, że VW i reszta im zazdrości.
Nie przenoś doświadczeń z 2CV na francuskie auta, bo to jak patrzeć na motoryzację przez pryzmat Łady Kuracenta...
Pozdrawiam,

Dlatego też poprawiłem się w ostatnim poście

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

A z tych dwóch nie możnaby może sklecić choć jednego na chodzie? nawet jakby taki był niejednolity w kolorze, byłby taki pojazd idealnym dodatkiem do ciągnięcia przyczepy z rasowym "Kolibrem"

Nie mam Kolibra

Ten z lewej to 435ccm 1962rok i prawie jeździ
a ten z prawej tu 375ccm 1949rok - tzw. kurołap
- autko z pierwszego roku produkcji 2-CV we Francji
jedno z 800 sztuk wtedy wyprodukowanych.
Nie wolno ich mieszać.
MJS
Miesza się auta "współczesne" 600ccm z lat 80-90tych.
czyli te które korodują (patrz moje wywody).

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

może komuś będzie pomocne, dużo informacji na temat cynkowania: http://www.wisniowski.pl/lng_pl/images/ ... owania.pdf

A ja dodatkowo po oczyszczeniu (piaskowaniem lub nie) i położeniu podkładu antykorozyjnego całość zabezpieczyłbym podkładem antyosmozowym (1 - 2 warstwy).
zazwyczaj 100% epoksyd w tych farbach daje :
- twardość powłoki, w końcu mieczem najczęściej o coś ocieramy przy brzegu jak się człowiek zapomni (kto szlifował ten wie)
- mega zabezpieczenie przed przenikaniem wody, więc i korozja będzie mała. (jeśli się pojawi wogóle)

mimo że epoksyd nie jest odporny na UV, to odpuściłbym malowanie dodatkowymi poliuretanami, no chyba że chcemy by wyglądało to jak cudo.

po wywrotce?

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

no jak ktoś lubi ??? czemu nie
ja tam wolę maszt mieć w odpowiednim pionie (niekoniecznie tylko na jachcie)