Przygotowywałem dla Mariusza "markrzy" krótki opisik Krety i pomyśłałem, że wrzuce go też na forum. Jest to też tak jakby kontynuacja wątku :
viewtopic.php?f=39&t=13526Rozumiem, że wypływasz z Chania i pamiętam, że Gramvousę (Balos Bay ), Elafonissi już widziałeś. Generalnie plany zweryfikuje wiatr. Jeśli będzie mocno wiało z zachodu, to będziesz miał kłopot, żeby dopłynąć na południe Krety, chyba że jesteś twardy

. Piszę o tym południu, bo dla mnie południe Krety jest dużo ciekawsze. Północ jest taka dla turystów, a południe, inna bajka. Ale po kolei.
Ja, będąc na twoim miejscu popłynąłbym najpierw na Antikithirę, dalej wzdłuż zachodniego wybrzeża (tam raczej nie szukaj portów ) do Paleochory. Dalej – jeśli nie będzie dużego wiatru i będzie można zostawić łódkę na kotwicy przy Ag. Roumeli – to wszedłbym kawałek od końca do wąwozu Samaria, daje zatoka Loutro, następnie koniecznie Gavdos, potem Chora Sfakio. Koniecznie trzeba zawinąć do Aghia Gallini i do zatoki przy Matali. Port Pirgos – nic ciekawego. Z Kali Limenes mam niemiłe wspomnienia. Chciałem wejść tam kiedyś nocą, ale jakiś stateczek „omrygał mnie aldisem” a ja nie miałem czym mu „odmrugać”

, więc popłynąłem dalej do Matali. Rano jak zobaczyłem łódkę - szok, cała była w mazucie. Przy Kali Limenes b. często stoją tankowce, uzupełniają zbiorniki ropy na wysepce Ag. Pavlos. Pomiędzy Matalą a Ierapetrą nie ma nic ciekawego, tzn. portu nie ma ciekawego. Koniecznie trzeba zawinąć na wysepke Chrissi, to wyspa - wielka plaża. W sezonie pływają tam tysiące turystów z Ierapetry. Jedna sezonowa tawerna, od strony S i paru rybaków mieszkających tam na stałe. No i jeszcze w lecie w krzakach masa namiotów na dziko. Wejście do Ierapetry niebezpieczne, ale warto wejść, miasteczko z greckim klimatem, poza tym dalej, aż do portu Sitia nie ma gdzie wejść. Fajny port w miejscowości, Makri Gialos, ale raz wszedłem tam w główkach portu w muł. W dzień możesz spróbować wchodzić. Ew, można stawać na kotwicy, przed portem. Wschodnie wybrzeże to, po kolei od południa, zatoka Zakros i dalej port Kouremenas, niestety nigdy nie było tam miejsca. Warto zajrzeć na plażę Vai (kręcono tam reklamę batonów Bounty), łódkę można śmiało zostawić na kotwicy. Na plaży cafe i mini tawerna. Teoretycznie mógłbyś płynąć stąd na Kassos i Karpathos, ale warto odwiedzić Sitię, a Aghios Nikolaos to obowiązkowo. Jest tam bardzo fajna marina a i samo miasteczko suuuper. Przy samej marinie, po przejściu obok biura, schodkami w górę i są tam 3 knajpki – wybierz gyrosownie braki Vargas ( dwóch ubranych na czarno braci) – najlepszy gyros w całym Aghios, poza tym mają doskonałe sery swojej produkcji. Nie daj się skusić na ich domowe wino, niestety paskudne. szyld gyrosowni masz nazdjęciu
W mieście masę marketów, paliwo na telefon – marina zamówi. W zatoce Mirabello, warto popłynąć do laguny Spinalonga. Warto stanąć na kotwicy w Eloundzie, w porcie ciasno i płytko. Polecam tawernę Paradosiako lub tę obok, której nazwy nie pamiętam.
Opływając Przylądek Sideros uwaga na liczne skałki, warto ominąć go sporym,( dużo ponad pół mili ) łukiem, lub płynąć bardzo, bardzo uważnie.
Jeśli będzie mocno długo wiało z zachodu, niestety pozostanie Ci płynąć północnym wybrzeżem Krety. Moim zdaniem nie warto płynąć do Soudy. Natomiast Rethymno na pewno będziesz chciał zobaczyć. Za Rethymno, następny port który na pewno warto zobaczyć to klimatyczne Bali. Przed Iraklio leży port Paleokastro, nie warto tam zaglądać, blisko elektrownia i brzydko. Iraklio trzeba odwiedzić, chociażby z racji Knossos. W głębi portu jest tzw. marina, ale rezydencka i nigdy nie znalazłem tam miejsca. Możesz zacumować do wewn. strony falochronu, jak najbliżej fortu, ale keja wysoka. Alternatywa do Iraklio jest marina w Gouves, ale dla mnie nieciekawa
http://www.portogouves.gr/. Prysznice na zapleczu kawiarni i przy większej fali trudne wejście. Możesz zajrzeć do Hersonnisos, duża typowo turystyczna miejscowość, ale port zatłoczony i trudny. Nie wchodź do Malii, port niedokończony i totalny bałagan . Dalej płynąc na wschód masz dwa ładne porciki: Sissi i Milatos. Do Sissi nigdy nie odważyłem się wejść, do Milatos raz. Jeśli wieje i jest fala możesz stuknąć dnem łodzi o podłoże. Przy spokojnym morzu jest tam 2-2,5 m głębokości na wejściu. Dalej to już Mirabello itd.
* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *