Witam serdecznie brać Żeglarską.

Tak na wstępie proszę nie strzelajcie do mnie jako do laika jeśli nie w tym miejscu został założony post.

Teraz do rzeczy.
Potrzebuję zmienić nr klasowy na swoich żaglach i ....
No właśnie po odklejeniu starych numerów pozostaje dość paskudny klej, który nie wiem w jaki sposób i czym usunąć nie niszcząc żagla.
Jeśli ktoś z forumowiczów wie jak skutecznie pozbyć się owego kleju proszę o poradę, bądź, gdzie w okolicach warszawy jest możliwość przeprowadzenia takiej akcji przez żaglownie, która nie zedrze ze mnie ostatniego grosza

Pozdrawiam serdecznie
Łukasz

_________________
Trzeba żeglować, żeby żyć...

Co myślicie o tym wpisie?
http://pl.rec.windsurfing.free-usenet.e ... 2043014_S1

Benzyna ekstrakcyjna?
Ja natomiast potrzebuje usunąć ten klej z białych normalnych żagli

HELP!

_________________
Trzeba żeglować, żeby żyć...

W tym tekście nie znalazłem nic na temat usuwania pozostałości kleju po nylonie przylepnym. Jest to dość stary tekst, jakieś 15 lat temu stosowano Clorox, czy do dzisiaj ? wątpię. I nikt odpowiedzialny nie poda żadnej nazwy takiego środka. Jeżeli zrobisz to benzyna ekstrakcyjną na dość nowym żaglu gdzie dakron ma kalandrację żywicą, nie powinno mu to zaszkodzić, w przeciwieństwie do nici które są nasączone silikonem. Po takiej operacji powinieneś w tych miejscach przeszyć żagiel nową nicią. Po dokładnym spłukaniu żagla po pozostałości benzyny. Na monofilmie próbowaliśmy wiele środków. Już nie za bardzo pamiętam ale po użyciu benzyny ekstrakcyjnej monofilm pozostawał lepki. Wszystko się do niego przylepiało. Działał jak lep na muchy.

_________________
Pozdrawiam.
Krzysiek
http://www.strong-sails.com

A jaki klej się stosuje? Jeżeli taki jak na plandekach, to zawsze działało posypanie popiołem i usunięcie mechaniczne (szmatką). Choć nie wykluczam, że brezent inaczej się zachowuje niż dakron w takich przypadkach.

Nie wiem jaki klej jest na nylonie przylepnym. Brezent ma inną strukturę. Klej na nylonie przylepnym z powodu promieniowania słonecznego silnie wiąże oba materiały. Po długim czasie nie można w całości odkleić cyfr, czy numerów. Sam nylon jest już tak przepalony że odchodzi małymi fragmentami, a klej pozostaje na żaglu. Nie wiem co leprze. Brudny żagiel od kleju, czy od popiołu

_________________
Pozdrawiam.
Krzysiek
http://www.strong-sails.com

Po rozmowie ze znajomym postanowiłem zaryzykować i spróbować jego sposobem czyli: wyczyścić owy klej za pomocą spirytusu 96% kupionym w monopolu.
Efekt? troszkę pracy i cierpliwości w czyszczeniu, ale klej schodzi i co ważne nie niszczy żagla oraz nie pozostawia plam.

Pozdrawiam.
Lucky

_________________
Trzeba żeglować, żeby żyć...

Może popalić przełyk...

_________________
maciej

To jest świetny sposób. Jak się pozbywałem resztek po naklejce z samochodu, to przyjąłem 40% roztwór spirytusu i okazało się, że w zasadzie to mi ten klej nie przeszkadza. Już od 6 lat z nim jeżdżę

A wystarczyło użyć -> http://motofocus.pl/lakiernictwo/10165/ ... yjna-facom

_________________
Zbyszek

A wiesz ile to kosztuje? Ignorowanie jest tańsze

Sama tarcza kosztowała ok 40 pln

_________________
Zbyszek