TAK.
To tylko kwestia czasu i środków zainwestowanych w taką operację.
Przy częstych zmianach jachtu prawdopodobnie niezbyt opłacalne, ale technicznie możliwe.
W sieci znajdziesz prawie wszystko...
Tu przykład dla urządzenia stacjonarnego.

_________________
Pozdr.
Tomek Niedbała

Niezłe OT to raz, dwa, zamiast poprawić poprzednika, to jest przepychanka kto jest dokładniejszy, bo przecież ktoś się pomylił i już 1/2 dyskusji to precyzyjne odmierzanie. Zamiast zamknąć temat w jednym poprawiającym poście.

Macie wy rozum i godność człowieka?

_________________
Zapal fajkę z wrzośca – na świecie jest tylko wiatr i dym.

To właściwie jak legalnie używać w Polsce ręczniaka z DSC, przy założeniu, że pływa się jednostkami czarterowymi? Zarejestrować można na siebie jako osobisty, ale bez MMSI. Do normalnej komunikacji głosowej to wystarczy. Czy da się wysłać distress, bez wpisanego MMSI? (czy to w ogóle mogło by mieć sens?)

Bez MMSI przystawka DSC nie działa, to pierwsza rzecz, którą trzeba sprawdzić przy kontroli radia przy czarterze i myślałem, że to tylko ściema aż trzyletni jacht w grecji okazał się nie mieć MMSI wpisanego
W razie W pewnie bym go nie zdążył znaleźć i wpisać

Moc ma tu znikome znaczenie. Z anteny bezkierunkowej mocą jednego wata można pogadać z Księżycem. Bo nic widoku nie zasłania. A trzydzieści watów vhf-ki statkowej nic nie da jeżeli antena jest metr nad wodą a fale mają pięć metrów - wszystko albo wodę podgrzeje albo w kosmos poleci - na brzegu raczej nie usłyszą.

Poza tym wszystkie mi znane reczne VHF=ki maja rowniez 5lub 6 W mocy nie raz rozmawialem z kolegami bedacymi w odleglosci ponad 10 Mm.
Mam ploter z AIS i w czasie regat widzialem inne jachty w odleglosci ponad 20 Mm a antene mam ok 1,5 m od lustra wody ( na koszu rufowym).

_________________
"W wielu ludziach krąży po cichu robak szaleństwa."
Waldemar Łysiak

Oczywiście, Tylko trzeba znać właściwą dla danego sprzętu sekwencję
Ja w swoim radyjku zmieniam MMSI kiedy zechcę tylko że to nie ręczniak.
Inna opcja to zapytać Chińczyków.
W przeciwieństwie do "demokratycznej" Europy ich komunistyczny rząd nie ma aż takich zapędów do kontrolowania wszystkiego i wszystkich przez co chińskie AIS-y można przeprogramowywać samemu dowolną ilość razy.
Być może radia też. Nie sprawdzałem. Jeszcze.

_________________
"W wielu ludziach krąży po cichu robak szaleństwa."
Waldemar Łysiak

To akurat jest żelaznym punktem kursów LRC/GOC
Masz za mało szkoleń na koncie

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Biorac pod uwagę wypadki np. promów - nie, tak nie powinno być.

Bratanku55, pochwalisz się swoim radyjkiem?
Czy jest to legalny import?
Kreatywność Chińczyków jest ogólnie znana.
Nie szukam jednak LOLEXA.
N2k i wbudowany GPS jest ważny.

Pozdrowienia,
Andrzej

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Radyjko to dość leciwy model Silva S15 ale kupiłem nówkę za 40 funciorów i na razie jest OK.
GPS-a nie ma ale nie uważam tego za ważne. Czwarty czy piąty GPS niczego nie poprawi.
Za to ma Navtexa

_________________
"W wielu ludziach krąży po cichu robak szaleństwa."
Waldemar Łysiak

Wybacz, ale pozwolę się nie zgodzić. Najważniejszą cechą gps w vhf jest, że jest W RADIU. Wbudowany znaczy. Znaczy, nie trzeba pamiętać o kabelkach, żaden kabelek się nie rozłączy etc. Skoro już inwestować w radio w celach bezpieczeństwa - to zadbajmy, aby działało jak trzeba.

Tak, wiem, że można podłączyć. I wiem, jaki odsetek (z własnych doświadczeń) nie ma gps podłączonego.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Twoje prawo.
A u mnie będzie po mojemu

_________________
"W wielu ludziach krąży po cichu robak szaleństwa."
Waldemar Łysiak

I pomyśleć że ja mam aktualnie na jachcie jeden GPS. Ręczny.
W planach jest drugi, stacjonarny. I wtedy zostanie podłączony do radia.
Pozycja w radiu przydaje się, gdy woła straż graniczna: "jacht na pozycji..." - sprawdzanie czy to do nas jest upierdliwe i trwa. Poza tym radio co jakiś czas zaczyna piszczeć, że nie ma pozycji i trzeba wcisnąć przycisk. Też upierdliwe.
Oczywiście znana pozycja przy wołaniu pomocy też nie jest bez znaczenia

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

GPS to prcież nic nadzwyczjnego (cenowo).
Podzielam zdanie Monii. Mniej kabli i drucików jest też moją preferencją.
Poza tym VHF (I AIS) mam zawsze włączone, ploter mógłby być tylko dla nawigacji i w razie potrzeby.
Mapy papierowe wciąż używam. Pozycję i kurs, szybkość SOG nanoszę co 1/2 godziny.
W razie awarii elektroniki mapa, locja plus kompas i log wystarczą do portu.

Pozdrowienia

Andrzej

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Stacjonarny? No nie wiem, jednak ciutkę trzeba zapłacić, a są pilniejsze wydatki.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

kto bogatemu zabroni? Jakie są zalety stacjonarnego gps?

_________________
pozdrowienia piotr

Bardziej myślałem o GSM, 112 jest międzynarodowy (na morzu często nie wiesz, czyja sieć Cię złapie w zasięgu), w Polsce są jeszcze 997, 998, 999, 986. Wszystkie te numery są tzw. specjalne, czyli:

* na niektóre z nich da się zadzwonić bez odblokowania telefonu (PIN-ów, PUK-ów, locków, saverów itp. itd.);
* da się zadzwonić bez karty SIM;
* rozmowa jest bezpłatna ("śmiesznie" by było, gdyby po podaniu szerokości, a przed podaniem długości nagle skończyły się środki na karcie lub abo osiągnęło ustalony przez opa limit, co przy załapaniu się w roaming obwodu kaliningradzkiego akurat nie jest trudne).

Zasięg SMS-ów jest zwykle większy, niż rozmowy głosowej, niestety wprowadzanie "policyjnego" numeru dla wysyłania SMS-ów jakoś wyjątkowo opornie idzie.

Brak wymieniania baterii co 12 godzin? Wiem coś o tym, robiłam to. Więc jak kupowałam nową ukaefkę, to zadbałam o to, aby była z gps. W ten sposób uzyskałam gps, który jest a) automatycznie podłączony do DSC b) bez kabelków c) na normalnej sieci 12v na jachcie, więc nie trzeba wymieniać baterii co chwila.

A za samą przyjemność posiadania tak wbudowanego gps zapłaciłam ekstra jakieś £50 - porównując do ceny radia tego samego producenta bez gps. Oczywiście, porównując do najtańszego radia tego samego producenta byłoby sporo więcej - ale mówimy o różnicy jaką gps robi, a nie ais

Mam poza tym jeszcze drugi stacjonarny gps w którym muszę rozgryźć (a raczej odwrotnie, złożyć do kupy) wtyczkę od anteny. Jak to zrobię, zalety powiększą się o 10000 punktów drogi i wygodny, wyraźny wyświetlacz - coś czego próżno szukać w tanich ręczniakach. Był kupiony używany (dzięki, Marku!) więc kosztował mniej niż nowy budżetowy ręczniak.

No i dobra, jak robimy przegląd to na Wiedźmie w sumie jest jeszcze trzeci stacjonarny gps, wbudowany w transponder AIS. Tu nie ma wyboru, transponder ma zawsze własny gps. Ponieważ zaś ten, choć jest "czarną skrzynką" (w rzeczywistości niebieską) wysyła dane po wifi do wszystkiego, co zaloguję, to informacje z tego gps są używane w moich mapach w iSailorze - dzięki temu mój ipad i iPhone żyją dłużej, nie rozładowując niepotrzebnie baterii na sprawdzanie pozycji co pod pokładem często sprawia im problemy, a antena gpsa od transpondera jest dobrą, zewnętrzną anteną która nie ma problemu ze znalezieniem siebie.

Ponadto na Wiedźmie jest ręczny Magellan i gpsy w ipadzie i iPhonie. Czyli wychodzi na to, że w sumie mam 6 gpsów, a i tak mam jeszcze 7, ten analogowy:

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Odbiór Navteksa nie jest trywialny niestety
Śnił mi się i straszył po nocach

Bogaty nie jestem, więc nie mam

Akurat co do baterii i jej wymian, to wiele ręczniaków ma zasilanie dodatkowe przez kabelek i wtedy ciągną prąd z akumulatora. Czyli to niekoniecznie jest argument.
Ale oczywiście ma to znaczenie.
Zalety to przede wszystkim stałe podawanie pozycji do radia (korzyści opisałem obrazowo wcześniej).
Poza tym, trudno go uszkodzić czy utopić.
System opisany przez Monię (czyli radio z gps-em) oczywiście jest super rozwiązaniem, ale radio całkiem dobre już mam, więc szkoda kasy na wymianę.
I tak sobie funkcjonowało, radio bez pozycji i jedyny ręczniak, bo były ważniejsze wydatki. Oczywiście opieranie się na dość leciwym i ręcznym GPS-ie jest dość mało rozsądne, ale cóż...
Teraz będzie zmiana, bo przez przypadek i bezkosztowo stałem się posiadaczem, uwaga, plotera. Stary jest, ale działa. Trzeba do niego "tylko" dokupić antenę z gpsem i spiąć te trzy urządzenia w jeden system. Wtedy będę miał dwa gpsy na jachcie, co jest już znaczącą zmianą.
Ale do 6 jednak mi daleko

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

swiat stanął na głowie czyli sygnał z plotera pójdzie do radia?

_________________
pozdrowienia piotr

No to jesteśmy Monia 1:1.
1. Ploter
2. AiS
3. Radio VHF w kabinie nawig.
4. Radio VHF koło kola sterowego
5. Laptop z osobnym GPS-em w kabinie nawig.
6. Mały Garmin 76 MAP u mnie w kabinie nad głową...
Uffff....
Będzie tej elektroniki
Pzdr
Kocur

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Też tak mam - sygnał GPS podałem z plotera do radia obok koła sterowego.
Radio Standard Horizon 1100e odbiera u mnie sygnał GPS po transmisji NMEA 0183 z plotera stojącego tuz obok.
Ploter spięty jest w sieci równoległej NMEA 2000 z resztą elektroniki ale marnował mi się jego sygnał GPS po porcie RS - to podałem go na radio jw. i radio dzięki temu ma GMDSS i podaje pozycje.
Pzdr
Kocur

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



A spytam tak z ciekawości - jak często pada Ci ta elektronika ?
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

A jeszcze niedawno oficjalna wersja mówiła że do nawigacji używa analoga, ręczniaka i papierzanych map

_________________
"W wielu ludziach krąży po cichu robak szaleństwa."
Waldemar Łysiak

nie wiem jak często mnie się nic nie przytrafiło. W ostatnim rejsie, bardzo lajtowym wokół Rugii, z premedytacją uzywałem tylko komórki z navioniscem. Najgorsze że się da i to spokojnie tak pływać. Nowe doświadczenie, bo powoli okazuje się,ze reszta pomocy nawigacyjnych odchodzi do lamusa.Jeszcze rok , dwa lata temu uzywałem map papierowych laptopa itd.

_________________
pozdrowienia piotr

Da się Piotrze jak masz dostęp do sieci ...
Ja piszę o pływaniu bez sieci.
Poza tym w Danii już darmowy Navionics chyba nie działa.
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Elektronika zawsze może nawalić, zwłaszcza na bardziej zasolonych morzach.
No i zawsze może nawalić zasilanie, co w wątek wpisuje się całkiem nieźle...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

to jest bez dostepu do sieci mapy kupione w sklepie play.

_________________
pozdrowienia piotr

aaaaaa.....
A z czystej ciekawości - ile kosztowały, na jaki obszar i w jakiej formie je dostałeś ?
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Kocurze, złapałeś mnie na nieścisłości.
Chodziło mi o zasilanie prądem i zniszczenia spowodowane sztormem.

Bardzo dawno temu anteny radarów, radiowe i nawigacyjne (Loran)
Zniszczone przez załamującą się falę.

Dawno temu przeciążenie kabli z akumulatora. Mały pożar kabli.
Wyłaczenie prądu w nocy blisko na podejściu do Kołobrzegu, we mgle.

Niedawno - prawie katastrofa. Uderzenie pioruna niedaleko jachtu.
Od tego momentu mam back up. Urządzeniacelektryczne zamykane są w metalowym pojemniku, w worku awaryjnym.

Moje łódki nie mają zabezpieczenia przeciw piorunom.
Obecnie zmieniam systemy na nmea 2000 (seatalkng).
Simrad radar zmienię najprawdopodobnie na nowy Raymarine Quantum poprzez wifi.

Bilans energetyczny, back up zasilania i back up urządzeń jest dla mnie ważny.
Karty papierowe i locje po prostu lubię i korzystam z nich.

Pozdrowienia

Andrzej

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16