Pionowo, czy poziomo?
Inny kolor drewnianych, ladnych knag, moze tylko wyroznic je pieknie i promiennie - to tez moja prywatna opinia.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Dobrze będzie z tymi słojami poziomo pod warunkiem ,że przepuścimy śruby mocujące przez całość

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Słoje w pionie do takiego np. rozwiązania...

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

... dosc uniwersalnego.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

A to dodam takie jak mam, klasyczne, a zgrabnemi znajdujem ich



Jak już o kolorkach było to może dodam że knagi najlepiej nasycić czymś impregnującym - "gotowanie w oleju" oznaczało zwykle impregnat zawierający konserwanty domieszane, typu smoła drzewna i terpentyna. Rzecz przyciemnia owo drewno, nie będą niektórzy narzekać na biały dąb, myślem
Toteż jeśli kto zainteresowany dodam że smoła sosnowa nazywa siem w Szwecji "Trätjära" ( a w langłydżu "Stockholm Tar" ), oczyszczona do jasnego koloru to "Imprex". Co może pomoże goglać w poszukiwaniu.
np. http://www.arkadiafarby.com.pl/index_pl ... egnaty.pdf

Gotować się nie musi, to tylko dla przyspieszenia - można utopnąć drobiazgi w miksturze (w zamkniętym pojemniku coby nie odparował) i zostawić na kilka tygodni alibo i miesięcy, im dłużej tym lepiej.

Klasyczny impregnat to mieszanka oleju lnianego, smoły drzewnej i terpentyny, z grubsza po równo. Smoła i terpentyna są grzybobójcze; smoła musi być rozpuszczona w oleju; terpentyna robi za rozcieńczalnik. Zamiast smoły można użyć dziegciu (smoły brzozowej). Siem to podgrzewa (nieprzesadnie, np. na kąpieli wodnej...) i maluje.

Do "gotowania w impregnacie" można użyć także pokostu, bo szybciej się utwardzi (prawdziwego! ) lub mieszanki pokostu z olejem . Smoły i terpentyny można mniej - smoły starczy 1/4 ilości oleju albo i mniej, terpentyny wg gustu ale nie powinno być mniej niż smoły. Jak kto lubi.
Oczywiście można też gotować w samym oleju, tak tylko dla wodoodporności.
Można też gotować w wosku (albo parafinie), co przydatne zwłaszcza jeśli drewno nie jest suche - się gotuje aż przestanie bąbelki pary puszczać

Jak już przy olejach należy dodać że tungowy zabezpiecza lepiej niż lniany gdyż odporniejszy jest na działanie wody. Do głębokiego nasycania można użyć olejów częściowo schnących, jak rzepakowy czy sojowy - będą sobie przesączać w drewnie latami.
Tak że wszystko według gustu, co tam kto sobie pomiesza

Jeszcze dodam że pod nazwą "terpentyny" występują dziś sztuczne rozcieńczalniki, które oczywiście nie są impregnatem przeciw grzybom, należy szukać naturalnej, tzw balsamicznej. Pod nazwą "pokost" sprzedaje siem najdziwniejsze kombinacje które mają jak najszybciej schnąć - bardziej to lakiery gruntujące niż pokost, zamiast wsiąkać twardnieją po powierzchni drewna - też należy uważać.
Zwłaszcza należy uważać na rozmaite gotowe "oleje do drewna", gdyż często zawierają oleje mineralne, z ropy. A ropopochodne niszczą ligniny, drewno traci wytrzymałość.

Tu widać słoje

Skad wiadomo, ze nie sa ukosne?
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Kiedyś do Ramblera dorobiłem knagi dębowe, a znajomy z innego drewna ale już nie pamiętam z jakiego...
tu opis:
http://szkutnikamator.pl/index.php/patenty-i-porady/75-knaga-drewniana

ta knaga doskonale się spisywała jako cumownicza

_________________
Pozdrawiam serdecznie
Adam
sklep żeglarski: http://www.sztormiaki.pl
Szkutnia: www .adamboats.pl
Amatorskie remonty i budowy łodzi i jachtów: www. szkutnikamator.pl

No jak - toć są ukośne, jak najbardziej

Zanurzyć je w wywarze ze skorup cebuli!
Dostaną szlachetnego, złocistego odcienia.


Z buczyny (te surowe) i dębiny (te z lakierem), a tamte egzotyczne, to mahoniowate.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Jesli wczesniej sie je podsmazy: tak poltorej - dwie szuje powyzej stanu zeszklenia.
I kielich czegos dobrego dwa razy do gardla. Jesli bardzo dobre - wiecej razy, albo wiecej kielichow wedlug smaku, gustu i upodoban.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Mnie się widzi, rżnem deche, dembowom.

Ot smakosze. Zlocista dębinka w sosie cebulowem, ze szujom zeszklonom.
Nic dziwnego, że trza

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Knagi będą z jesiona z 10 lat sezonowanego , podobnie jak rumpel , który skleiłem z 5 warstw . Podwójne knagi pójdą właśnie na rumpel i na maszt . Mniej śrub do mocowania bo 2 zamiast 4 . Słoje oczywiście wzdłuż , co będzie lepiej widać po nasączeniu olejem , bo śruby będą działać ściskająco .

Jak kupowałeś z tej strony co podałeś linka to za terpentynę przepłaciłeś ja kupuję tutaj i jestem zadowolony.

http://allegro.pl/terpentyna-balsamiczn ... 16446.html

Olej też mają ale w takiej samej cenie.

Patent z dziegciem bardzo ciekawy.

QxQx kupił dziegieć 5l w sklepie dla rolników (stosuje się go u koni oraz krów na gnicie kopyt / racic). Ceny nie pomnę.

_________________


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/

Koło 15 zł/litr. W dużej bańce

Jakiś czas temu dłubałem sobie osady do karabinków . Widzę ,że te same materiały w użyciu , tylko w większych ilościach

Drewno to drewno; czy siem ma kilka knag, czy stodołę libo więźbę dachowę...

Pod warunkiem , że się docenia dawne i sprawdzone materiały . Lakiery są łatwe i szybkie w użyciu , ale nie ma porównania z powierzchnią wykończoną przez wielotygodniowe nasączanie olejem , bądź politurowanie .

Aleć lakiery, a i politury, służą czemu innemu: błyskowi i ozdobie. Nie drewnu. Mam takie reakcje starego stolarza jak słyszę o "wykańczaniu powierzchni"... ale nie wypowiem publicznie
Tak rzeknę: mam tu obok (metr w lewo) konstrukcję słomkową (gwoździowaną i klejoną ze szkutniczego modrzewia 2 na 1" rżniętego w pionowy słój), która nie jest impregnowana (bo modrzew na gnicie odporny) lecz pokryta poliuretanem
Bo to som schodki na stryszek, a nie łódka

Miałe kilkadzieśąt metrów podłogi do polalowania plus blaty a teraz pod wiatą sezonuje się materiał na taras. Poza tym Mak i Olimpijaka czeka na kurację

_________________


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/

Masz rację , każdy materiał wykończeniowy ma swoje przeznaczenie . Politurę kładłem tylko raz , jak robiłem renowację dębowego kredensu . Znajomy stolarz nauczył mnie tej techniki i niekoniecznie to musi być wysoki połysk . Powstała piękna satynowa powierzchnia , ale drugi raz nie chciałoby mi się tego robić .

To wracając do łódki , pokażę o co kaman ze skrzynią mieczową i fałem sprowadzonym do kokpitu , co widać na zdjęciach. Podłoga kokpitu ma ustaloną wysokość i małe pole manewru , więc zaprojektowałem taką wysokość skrzyń mieczowych , aby były trochę wyżej . Mosiężna rurka prowadzi fał z kokpitu przez skrzynkę do miecza . Kokpit odpływowy , więc niewielka ilość wody jaka może się przedostać nie stanowi problemu . Zresztą na fale zamontuję taki jakby korek , który po opuszczeniu miecza zatka otwór

Zostały jeszcze do wklejenia podpórki podłogi kabiny przy skrzynkach mieczowych . Dodatkowa podpórka w miejscu gdzie będzie pilers , wklejona .

Dzięki sprzyjającej pogodzie udało mi się zaprojektować , zmontować i skleić kompletną konstrukcję nośną zabudowy kabiny . . Wymagało to pewnego harmonogramu prac , bo żywicy trzeba dać z tydzień na utwardzenie nim się doklei kolejne elementy . Jeszcze okaże się , że przez zimę więcej pokleję przy łódce niż przez lato Zostało zrobienie szablonów poszycia koi i podłogi , ale to trochę zabawy i zostawiam na czas , jak spadną temperatury . To teraz galeria :

To jeszcze kilka uwag odnośnie zabudowy kabiny . Punktem wyjścia były skrzynki mieczowe . Dlaczego dwie ? Po pierwsze jeden miecz w oryginalnym projekcie jest dłuższy i wchodziłby w kokpit . Po drugie , chcąc zachować linię łódki , kabinę zaprojektowałem dość niską . Miecze boczne poprawiają komunikację w kabinie . Temu też służy dzielona podłoga , dzięki czemu jest większa wysokość w zejściówce . Skrzynki mieczowe są przyklejone tylko do poszycia sklejkowego , więc czytając o kłopotach Kurczaka ze skrzynką , trzeba było je odpowiednio usztywnić . Z dołu skrzynki poprzez denniki są połączone ze stępką . U góry są połączone ze wzdłużnikami . Dodam , że większość zabudowy jest poniżej KLW , co m.in . pomoże uniknąć dodatkowego balastu . Oczywiście to okaże się po zwodowaniu , ale w razie czego w zęzie można umieścić 100-150 kg . Zrobiła się zima , koniec z klejeniem , więc się biorę za polerowanie knagi

Żarty się skończyły , zima w końcu przyszła .Byłem dziś w stolarni , bo trzeba było powiercić w elementach steru i wyciąć kolejną podwójną knagę . Wytrzymałem może ze 2 godz , bo strasznie zimno Z pracami przenoszę się do kotłowni do piwnicy i do kuchni . Pierwsza knaga już gotowa :

Pierwsza podwójna knaga już ze 4 razy olejowana . Prawda , że pięknie pasuje do rumpla

W tym tempie to do jesieni Ci zejdzie
Nie szkodzi u mnie nie zamarza

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Kadłub nadaje się do zwodowania , skrzynie mieczowe zamocowane , miecze gotowe, w ten weekend zmontuję ster , maszt , salingi i bom gotowe . Jak znajdziesz jakieś żagle , to mogę Cię zaskoczyć już tej zimy . Niestety zostały jeszcze pracochłonne czynności wykończeniowe , otaklowanie , dziesiątki okuć , z istnienia których człowiek nawet nie zdaje sobie sprawy , dopóki nie zacznie budowy . Tak więc w zimie Cię zaskoczę , bo mam blisko , tylko rzeczywiście pytanie w którą

Wykończenia zajmują mnóstwo czasu, ale nie warto odpuszczać szczegółów i na siłę przyspieszać, bo to się mści później.
Bardzo jestem ciekaw tej łódki i trzymam kciuki.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Dokładnie tak . Tym bardziej , że pogoda nie pozwala na inne prace .Szlifuję w piwnicy , a żona wydzierżawiła mi część blatu wyspy w kuchni do olejowania . W końcu , co to za różnica Kujawski , czy lniany . Trzy podwójne knagi mam prawie gotowe . Dodam , że zrobienie jednej , to jakieś 3 godziny i to z przerwą na kawę , więc nie jest tak źle . W ramach dopieszczania , zmieniłem trochę rumpel . Wielki plus olejowania , to po usunięciu jakiegoś fragmentu , wystarczy nasączyć obrobioną powierzchnię i nie ma śladu .