Dlatego stosuje się odciąg rufowy regulujący kąt pracy liny dryfkotwy i punkt jej przyłożenia. Dzięki temu można ustawić kadłub pod odpowiednim kątem do fali.


Piotr Siedlewski

Jak widać papier wszystko zniesie

Nie tylko papier woda i jacht też.

Piotr Siedlewski

Stanie w dryfie i ... patrz do końca filmu

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Krótki film z dryfem w roli głównej w lajtowych warunkach:

Będę musiał sobie poćwiczyć ten dryf na swojej łódce

Marian, co Ty chcesz ćwiczyć?????
A z arytmetyki też chcesz poćwiczyć sobie 2+2????

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Raz w życiu przetestowałem sztormowanie w dryfie pomiędzy Skagen a Leso. Jacht - Jotka. Wiało z południa ca 50 - 60 kn. Te 60 to pewnie kiedy jacht pochylał sie na fali pod wiatr. Trwało to mniej-więcej 10 godzin i dryfowaliśmy ca 1 - 1,5 mili na północ. Kołysało równie dobrze jak podczas żeglugi na wiatr ale bez uderzeń o falę więc mniej bolało. Miałem okazje przećwiczyć w praktyce to o czym piszą w mądrych książkach.

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl

Marianie, mozesz zawsze pocwiczyc ze specjalista od lajtowych warunkow, panem Nowakiem :

_________________
Pozdrawiam Sebastian

Odpowiadam hurtem. Chciałem zwrócić uwagę, ze to ja założyłem ten wątek prawie rok temu. W międzyczasie minął kolejny sezon żeglarski który dość intensywnie spędziłem niestety tylko na akwenie jezior zbąszyńskich. Przyczyna, że tylko tam prozaiczna - pieniądze. Zainwestowałem w dwa solary i lodówkę (akumulator już miałem wcześniej) i nie dysponowałem funduszami, żeby się wybrać z łódkę na inne akweny jak to bywało w innych latach. W międzyczasie żeglując miałem nie jeden dzień taki w którym mógłbym taki dryf wypróbować na mojej łódce tylko: po pierwsze nie był mi potrzebny, po drugie całkowicie o tym zapomniałem. Nie raz mój jacht był jedynym jachtem na Jeziorze Zbąszyńskim czy też np. Chobienickim. Często staje na kotwicy czy to w trudnych warunkach czy też lajtowych żeby zrobić sobie np. kawę czy obiad. Jak mi się jakieś miejsce spodoba to na tej kotwicy także zostaję na noc. Jak się staję w dryf wiem bo już robiłem to na innych łódkach kiedy coś czarterowałem na Mazurach. Ale robiłem to chyba tylko po to żeby komuś pokazać jak to się robi. I trwało to tylko chwilę. I tak samo ktoś mi kiedyś pokazał jak się staje w dryf kiedy ja byłem początkującym żeglarzem. Ale nigdy nie było potrzeby pozostawać dłużej w dryfie. Pisząc, że będę musiał poćwiczyć miałem na myśli stanąć w dryf i zaobserwować jaki będzie kierunek tego dryfu w dłuższej chwili. Np. nie wiem jakbym miał wiatr zachodni to dryfowałbym dokładnie na wschód czy też z odchyleniem na południe itp. itd. Często pływam sam i wtedy szybciej się refuje niż inni. I taki dryf mógłbym przeprowadzić zarówno przy słabym wietrze jak i silniejszym. Gdybym nie wiedział co to jest dryf to nie założył bym tego wątku. Sebastianie dziękuję za film jeszcze go nie obejrzałem ale zaraz obejrzę.

Marianie,

Dziekuje i polecam , poGooglaj i poczytal o Skip'ie Novaku. Ciekawy czlowiek, ogromne doswiadczenie i umiejetnosc dzielenia sie wiedza z innymi.

PS
Stanie w dryfie lub jak zwa lokalnie "heaving to" to najczestrzy manewr tutaj by napic sie cieplej herbaty badz by zjesc cieply posilek. Czesto dryfujemy czekajac na zmiane kierunku pradu, badz gdy zle wyliczylismy/wyliczylem okienko aby wejsc do portu, zatoki badz po prostu zmiescic sie pod mostem

Slyszalem nawet ze kambuz nie bez przyczyny jest na lewej burcie - przewaznie

_________________
Pozdrawiam Sebastian

O tym człowieku już czytałem i oglądałem z nim filmy na YT.Do czego generalnie służy dryf to oczywiście wiem. Ale jak napisałem w tym wątku: Jak pływam w dwie osoby i chcę się zarefować na wodzie to nie mam z tym problemu. Jedna osoba utrzymuje sterem jacht w linii wiatru a druga refuje żagiel. Ale jak jestem sam i robiłem to na wodzie to zanim skończyłem refować jacht mi uciekał z linii wiatru. Dlatego zastanawiam się czy stanięcie w dryf mogło by być pozycją wyjściową do zarefowania się kiedy grot jest w łopocie ale wypuszczony za burtę a nie w diametralnej jachtu?

Ależ naturalnie: dobierasz bezan, wykładasz ster i spokojnie idziesz zająć się grotem

Znaczy ... że stajemy w dryf tylko jedną burtą?
Którą ???

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Pierwszeństwową

Mógłbyś zdradzić co to za jednostka i czy to utrzymanie w lini wiatru jest na silniku i dlaczego tak w ogóle właśnie w lini.

Piotr Siedlewski

Oczywiście, wiele razy już o tym pisałem na forum. To własnoręcznie wykonany 5,5m PIP-550 konstrukcji Mariana Strzeleckiego. Jest zaprezentowany między innymi tu:
http://forum.zegluj.net/viewtopic.php?p=360756#p360756
Jeżeli chodzi o refowanie to jeżeli jestem w stanie to przewidzieć i warunki na to wskazują to refuje się jeszcze przed wypłynięciem. Jak jestem na wodzie to w warunkach śródlądzia przed zarefowaniem na moment staję na kotwicy.Kiedy ostrzyłem do linii wiatru robiłem to tylko na żaglach.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Na swojej łódce nie mam bezana. A na tym filmie który zamieściłem to widzę, że w tym dryfie grot jest mocno wypuszczony za burtę.

....i dlaczego tak w ogóle właśnie w linii.
https://www.youtube.com/watch?v=T2_kplmtFVY

_________________
Stay clear of boom when under sail.

Na filmie jacht w czasie refowania płynie bajdewindem i nawet nie ostrym, normalna rzecz. Utrzymanie jachtu pod wiatr w linii najczęściej oznacza nieskoordynowane zachowanie kadłuba. Lepiej wybrać kurs w którym przechył jest stabilny i kadłub nie jest wyrzucany na fali w górę.
Po za tym jeśli nie używamy silnika tylko np płyniemy na foku to płynąc bajdewindem, lub baksztagiem jesteśmy w stanie utrzymać kurs na autopilocie/samosterze

Piotr Siedlewski

Dokladnie, wygodniej korzystac z kambuza na lewej burcie bedac w dryfie prawego halsu - odpowiednie nachylenie i pierwszenstwo*

*w wiekszosci przypadkow

_________________
Pozdrawiam Sebastian

Pierwszeństwo? Chyba na oceanie?!
A zawsze decydować powinny odległości do zawietrznych niebezpieczeństw.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Po obejrzeniu tego filmu mogę napisać, że chyba pomyliłem to jak kiedyś szybko podjąłem decyzję o zrzuceniu grota i wtedy z baksztagu wyostrzyłem do linii wiatru. Natomiast refując o ile sobie teraz dobrze przypominam to robiłem w bajdewindzie bo grot mi jednak pracował. W każdym razie ten mały jacht na filmie jest dwa razy większy od mojego maleństwa. A dla małego jachtu sztorm zaczyna się znacznie wcześniej nawet na jeziorach. W każdym razie nie mam problemów z refowaniem i sam robię to szybciej niż to trwało na filmie. Mam możliwość szybkiego refowania grota:

Tak właśnie mi się wydawało, że zwłaszcza na małym lekkim jachcie utrzymanie go w linii wiatru w czasie refowania jest mało prawdopodobne bez napędu.

Piotr Siedlewski

Czy jacht stojący w dryfie ma jakiś hals? ...to chyba zboczenie regatowe?
Jeśli płynę w regatach to gdy stanę w dryf do refowania grota, chyba nikt nie będzie egzekwował prawego halsu bo i tak nie mam sensownej możliwości ustąpienia- raczej nie odpowiadam za swoje ruchy, ale jeszcze tego nie oznakowałem.
Natomiast poza regatami nigdy by mi nie przyszło do głowy analizować czy stawać w dryf lewy, lub prawy. Staję w dryfie na drugim halsie od tego jakim płynąłem.
Kambuz zawsze miałem na lewej burcie (i nie wiem dlaczego?) - wiem po prawej była hundka kapitańska.)

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Nie, to nie zboczenie, to MPDM. Skoro jacht idący dokładnie fordewindem ma jakiś hals, to dlaczego pozbawiasz halsu jacht stojący w dryfie? Przeczytaj prawidło 12.I nie wolno Ci tak oznakować, bo stojąc w dryfie nie jesteś statkiem nie odpowiadającym za swoje ruchy. Jesteś statkiem żaglowym w drodze, posuwającym się po wodzie.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Po pierwsze primo, stać może na flaucie i bezprądziu.
Po drugie primo, w klasycznym „aktywnym“ dryfie - żagiel przedni wstecznie, grot/bezan wybrane, ster na nawietrzną (nie wnikam w wielomasztożaglowce), jacht MOŻE znaleźć się w dryfie przy odpowiednich proporcjach i odpowiednim wybraniu żagli. Jednak w takim przypadku NIGDY nie stoi. Wykonuje ruch bokowoprzodowy, wyższość bokowego i odwrotnie zależy oczywiście od proporcji i stopnia wybrania żagli. Tak więc jest jachtem w ruchu pod żaglami, na stosownym do położenia grota halsie.

Mogę się mylić, bo tylko niecałe sto lat żegluję, tudzież medycyna zna różne przypadki (cytat o medycynie z Nienackiego, żeby nie było, żem taki mądry).

Jednym zdaniem stawanie w dryf jest zmianą ruchu obiektu o wyporze dodatnim, poruszającym się w cieczy Newtonowskiej z ruchu przodowobujającego na ruch bokowoprzodowy. Obiekt wypierany przez ciecz zwany nieregulaminowo jachtem wykonuje ruch bokowoprzodowy, wyższość bokowego i odwrotnie zależy oczywiście od proporcji i stopnia wybrania pędnika wiatrowego zwanego nieregulaminowo żaglem.

Ile wypiłeś?

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Nieważne! Grunt, że trunek był zacny. Sponiewierało!

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Znaczy wracając do tematu: stoję w dryfie lewohalsowym i muszę ustąpić (komu?) skoro jako żaglowiec w ruchu mam pierwszeństwo.
Znaczy: Czekam, aż podpłynie do mnie inny żaglowiec prawohalsowy (w dryfie?) i wtedy mu ustępuję?

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Maniusiu, pierwszeństwo to jest w kodeksie drogowym. Prawo drogi morskiej nie zna takiego określenia. Inaczej - nikt nie ma pierwszeństwa. Przepisy określają wyraźnie, kto komu ustępuje.Tak!!!! Niezależnie od tego, czy tamten będzie dryfował na prawym halsie, czy płynął "normalnie" pod żaglami.
I musisz to zrobić odpowiednio wcześniej, bo jeśli dojdzie do kolizji - Ty będziesz winien.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski